Akta IPN urosły w ubiegłym roku o 1,5 kilometra- sprawozdanie IPN

avatar użytkownika Maryla

Akta IPN urosły w ubiegłym roku o 1,5 kilometra
fot: PAP/Bartłomiej Zborowski

Akta IPN urosły w ubiegłym roku o 1,5 kilometra
 

Prawie osiemdziesiąt wniosków w sprawie kłamstw lustracyjnych, ponad tysiąc śledztw pionu śledczego, trzydzieści aktów oskarżenia o zbrodnie PRL i 22 skazanych za nie, realizacja 63 tysięcy wniosków o dostęp do archiwów PRL, setki publikacji, sesji oraz wystaw - to tylko część dorobku Instytutu Pamięci Narodowej w 2009 roku.

ZOBACZ TAKŻE:
Bronisław Komorowski podpisze ustawę o IPN?
Takie dane zawiera sprawozdanie Instytutu za 2009 roku, które jeszcze przed śmiercią prezesa Janusza Kurtyki w katastrofie w Smoleńsku złożono prezydentowi, premierowi, Sejmowi i Senatowi. Obie izby będą je omawiać, ale nie wiadomo jeszcze kiedy.

Ewentualna negatywna ocena sprawozdania przez parlament nie rodzi żadnych skutków prawnych dla władz IPN (w myśl uchwalonej nowelizacji ustawy autorstwa PO, odrzucenie sprawozdania przez mającą powstać Radę IPN oznaczałoby dymisję prezesa).

Ponad dwustustronicowe sprawozdanie szczegółowo opisuje działalność czterech pionów IPN: lustracyjnego, śledczego, archiwalnego i edukacyjno-badawczego.

Do pionu lustracyjnego IPN wpłynęło w sumie 147 tysięcy oświadczeń lustracyjnych osób publicznych (1736 z nich przyznało się do pracy, służby lub współpracy z organami bezpieczeństwa PRL).

W 2009 roku pion uznał, że brak jest podstaw do kwestionowania prawdziwości 5,3 tysiąca oświadczeń. Do sądów skierowano zaś 79 wniosków o stwierdzenie kłamstwa lustracyjnego. W tym czasie sądy wydały 16 prawomocnych orzeczeń: w czterech sprawach stwierdzono niezgodność oświadczeń z prawdą (wobec: radcy prawnego, dyrektora liceum, członka zarządu rady powiatu i kandydata na posła), a w trzech - zgodność z prawdą (wobec posłów Mariana Filara i Mirosława Pawlaka oraz prezydenta Przemyśla).

W pozostałych dziewięciu orzeczeniach sądy uznały - w drodze tzw. autolustracji - zgodność oświadczeń z prawdą (jednym z tak oczyszczonych był prezydencki minister Mariusz Handzlik, który zginął pod Smoleńskiem). W katalogach internetowych IPN opublikowano łącznie informacje o ponad trzynastu tysiącach osób.

Pion śledczy IPN w 2009 roku postawił zarzuty 61 podejrzanym. Łącznie przesłuchano 7364 świadków. Do sądów skierowano 30 aktów oskarżenia wobec 45 podsądnych, głównie funkcjonariuszy UB, SB i MO, którzy znęcali się nad zatrzymanymi. W tym czasie sądy wydały orzeczenia wobec 53 oskarżonych przez IPN. 22 skazano (najwyższy wyrok to 8 lat więzienia dla oficera UB z Krosna za zabójstwo działacza podziemia), pięć osób uniewinniono, piętnaście osób skorzystało z amnestii, a sprawy jedenastu umorzono.

W 2009 roku pion śledczy zakończył 1118 śledztw (716 w sprawie zbrodni komunistycznych, 368 - nazistowskich, a 34 - zbrodni wojennych i przeciw ludzkości). 353 śledztw umorzono wobec niewykrycia sprawców, a 443 - wobec śmierci podejrzanego lub braku znamion przestępstwa. Na koniec 2009 roku prokuratorzy IPN prowadzili 1191 postępowań. Średnio jeden prokurator prowadził 24 śledztwa.

Wciąż trwa digitalizacja archiwów Instytutu. W 2009 r. IPN uruchomił bazę danych o swym zasobie archiwalnym, który liczy dziś 89 kilometrów bieżących akt (wzrósł w ubiegłym roku o 1,5 kilometra). Zmniejszono tajny i nieujawniany publicznie zbiór zastrzeżony IPN. Sprawozdanie podkreśla, że do końca 2009 roku zobowiązania służb specjalnych RP co do przekazania IPN archiwaliów z PRL nie zostały w pełni dotrzymane.

Według sprawozdania obecny czas oczekiwania obywateli na akta udostępniane im przez pion archiwalny IPN to maksymalnie dwa tygodnie (poza przypadkami szczególnymi, gdy akta np. wypożyczono innej instytucji). Pion archiwalny IPN zrealizował w ubiegłym roku łącznie 63 tysiące wniosków o dostęp do archiwów. W 2009 r. było 4808 wniosków o dostęp do akt IPN od naukowców i 1462 - od dziennikarzy.

Jak podkreśla sprawozdanie, wielkim wyzwaniem było sprawdzenie około dwustu tysięcy osób w ramach tak zwanej ustawy dezubekizacyjnej - na której mocy kilkadziesiąt tysięcy oficerów służb PRL straciło uprzywilejowane emerytury (IPN nie dostał na ten cel dodatkowych funduszy i dlatego musiał ograniczyć zatrudnienie).

Do głównych dokonań pionu edukacyjno-badawczego sprawozdanie zalicza projekty związane z rocznicami upadku komunizmu, wybuchu II wojny światowej i narodzin NSZZ Solidarność. Pion kontynuował też liczne projekty badawcze, m.in. o aparacie bezpieczeństwa PRL, jego stosunku do środowisk twórczych, emigracji, mniejszości narodowych oraz Kościoła, historii II wojny światowej.

Trwały także projekty dokumentacyjne, m.in. co do liczby ofiar okupacji niemieckiej, Polaków zabitych za pomoc Żydom oraz represjonowanych w ZSRR. W 2009 roku pracownicy pionu opublikowali 479 prac naukowych; zorganizowali 60 sesji i konferencji naukowych oraz liczne wystawy w kraju i poza nim.

Na koniec 2009 roku IPN zatrudniał 2171 osób, w tym 104 prokuratorów pionu śledczego i 26 - pionu lustracyjnego. Niemal 85 procent pracowników IPN ma wyższe wykształcenie. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto wraz z trzynastką wyniosło w 2009 r. w IPN 5132 złote. Prokuratorzy IPN (których płace są naliczane na mocy odrębnych przepisów) zarabiali przeciętnie 11,4 tysięcy złotych.

 

http://news.money.pl/artykul/akta;ipn;urosly;w;ubieglym;roku;o;1;5;kilometra,148,0,613780.html

 


Spór o ustawę IPN coraz głośniejszy
fot: photo-service.europarl.europa.eu

Spór o ustawę IPN coraz głośniejszy
 

Aktualizacja, godz. 14.35

Politycy opozycji, w tym Adam Bielan (na zdjęciu), twierdzą, że marszałek powinien odesłać ustawę do Trybunału. I w ten sposób uszanować wolę zmarłego prezydenta. Bronisław Komorowski zastanawia się czy ją podpisać.

Rzecznik klubu PO Andrzej Halicki uważa, że nie ma podstaw, by wetować ustawę o Instytucie Pamięci Narodowej.

ZOBACZ TAKŻE:
Ustawa o IPN: Komorowski nie powinien się spieszyć.
Pytany o podaną w telewizji Polsat News informację, że pełniący obowiązki prezydenta marszałek Bronisław Komorowski podpisze ustawę o IPN , Halicki zaznaczył, że dobrze by było, gdyby marszałek sam to powiedział.

Według niego, skoro istnieją pewne wątpliwości, np. wśród członków kolegium IPN, to jest przecież możliwość bezpośredniej rozmowy z pełniącym obecnie funkcję głowy państwa marszałkiem Komorowskim. Nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby taka rozmowa się odbyła - uważa Halicki.

Halicki podkreślił jednak, że proces legislacyjny odbył się pełen i zanegowanie tego procesu, wetowanie, jak i odsyłanie całości ustawy do Trybunału, nie powinno mieć miejsca, bo nie ma ku temu powodu.

Przeciwnego zdania jest posłanka PiS Joanna Kluzik-Rostkowska, która w dzisiejszym wywiadzie dla TVN24 stwierdziła, że ustawa o IPN powinna trafić do Trybunału. Jej zdaniem marszałek Komorowski uszanowałby w ten sposób wolę zmarłego prezydenta Kaczyńskiego.

ZOBACZ TAKŻE:
Akta w IPN urosły w ubiegłym roku o 1,5 kilometra.
Z kolei według rzecznika PiS Adama Bielana spór o podpis pod ustawą jest dowodem na to, z jak niezręczną sytuacją mamy w tej chwili do czynienia.

- Jedna osoba jest w tej chwili marszałkiem Sejmu, który uchwalił tę ustawę, pełni obowiązki prezydenta, chociaż nie ma do tego mandatu społecznego i jest kandydatem głównej partii politycznej w wyborach prezydenckich, które odbędą się za dwa miesiące - mówi Bielan.

POSŁUCHAJ ADAMA BIELANA:

Bielan: Komorowski powinnien wysłąć ją do Trybunału

Podobnego zdania jest minister w Kancelarii Prezydenta Jacek Sasin. - Wielokrotnie sam słyszałem, jak prezydent mówił, że tę ustawę skieruje do Trybunału Konstytucyjnego. I nie było w tym, co mówił prezydent tylko takiej chęci, jak się czasami uważało, przedłużenia czasu wejścia ustawy w życie. Naprawdę są poważne zastrzeżenia konstytucyjne, one były formułowane i przez Biuro Analiz Sejmowych w trakcie pracy w Sejmie i przez Biuro Legislacyjne Senatu(...) Pomimo to, te uwagi nie zostały wzięte pod uwagę w procesie legislacyjnym. Jest pełna podstawa, żeby tą ustawą zajął się Trybunał Konstytucyjny - mówi Sasin.

Nie zgadza się z nimi historyk i polityk SdPL Tomasz Nałęcz. Jego zdaniem kwestia ustawy o IPN w obecnej sytuacji nie ma nic wspólnego z poglądami Lecha Kaczyńskiego. Tomasz Nałęcz jest zdania, że jedynym wyjściem - wobec śmierci szefa IPN - jest przeprowadzenie szybkiej nowelizacji: ani stara ustawa, ani nowa nie przewidywała takiej sytuacji.

POSŁUCHAJ TOMASZA NAŁĘCZA:

Nałęcz: Ta ustawa ma jeden poważny mankament

Były przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak twierdzi z kolei, że szybka nowelizacja nie jest możliwa, a marszałek Komorowski ma jedynie kilka dni na podpisanie ustawy. Powinien więc podjąć decyzję kierując się własną oceną.

POSŁUCHAJ WOJCIECHA OLEJNICZAKA:

Olejniczak: Będzie rozliczany za własne decyzje, a nie wykonywanie czyjeś woli

Trybunał tylko wtedy, gdy będą wątpliwości

Według Newsweeka, Bronisław Komorowski zapowiada w wywiadzie, który ukaże się w tygodniku w poniedziałek, że nie skieruje do Trybunału Konstytucyjnego nowej ustawy o IPN tylko dlatego, że chciał to zrobić Lech Kaczyński. Zrobi to wyłącznie wtedy, gdy w ustawie znajdzie zapisy mogące kolidować z Konstytucją. Według Newsweeka, marszałek sugeruje, że w przeciwnym razie podpisze ustawę.

- Do Trybunału należy odsyłać ustawy wątpliwe z punktu widzenia konstytucyjności. Jeśli ktoś traktuje serio państwo polskie, nie powinien traktować Trybunału, jako przechowalni pomysłów - mówi Komorowski.

W ubiegłym tygodniu Kolegium IPN - ciało doradczo-kontrolne prezesa Instytutu - podjęło decyzję o rozpisaniu konkursu na szefa Instytutu śmierci dotychczasowego prezesa Janusza Kurtyki w katastrofie pod Smoleńskiem.

Kolegium jest zobligowane do rozpoczęcia konkursu w przypadku zaistnienia innej przyczyny opróżnienia stanowiska prezesa IPN - stwierdza uchwała Kolegium.

Dziewięcioro obecnych we wtorek członków kolegium było za konkursem, wstrzymał się prof. Chojnowski. Przed tym głosowaniem został on odwołany; w jego miejsce powołano Barbarę Fedyszak-Radziejowską (przy siedmiu głosach za i trzech przeciw). Na jedenastu członków Kolegium dziesięciu wybrała koalicja PiS-LPR-Samoobrona lub prezydent Lech Kaczyński. Jedynym członkiem z rekomendacji PO jest prof. Andrzej Paczkowski.

- Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski jest zaskoczony decyzją Kolegium IPN o rozpisaniu konkursu na nowego prezesa - powiedział rzecznik marszałka Jerzy Smoliński. Dodał, że Komorowski podtrzymuje chęć spotkania się z Kolegium na początku tygodnia.

 

http://news.money.pl/artykul/spor;o;ustawe;ipn;coraz;glosniejszy,77,0,613709.html

 


Ustawa o IPN powinna trafić do Trybunału Konstytucyjnego
fot: Money.pl/Tomasz Brankiewicz

Ustawa o IPN powinna trafić do Trybunału Konstytucyjnego
 

Według posłanki PiS Joanny Kluzik-Rostkowskiej marszałek Sejmu powinien skierować ustawę do IPN do Trybunału Konstytucyjnego.

Jej zdaniem Komorowski w ten sposób uszanowałby wolę zmarłego prezydenta, który chciał skierować ustawę do Trybunału.

Jak zaznaczyła w rozmowie z TVN24 Kluzik-Rostkowska, ustawa o IPN powinna poczekać już na nowego prezydenta wybranego w wolnych wyborach. A możliwe to będzie, gdy najpierw zostanie skierowana do Trybunału.

Posłanka odniosła się w ten sposób do zapowiedzi Bronisława Komorowskiego, który skłania się do podpisania ustawy. W wywiadzie dla Newsweeka powiedział, że nie można traktować Trybunału jak przechowalni pomysłów.

Odnosząc się do tych słów Kluzik-Rostkowska powiedziała: - Pan marszałek mówi tutaj jak urzędujący prezydent, którym tak do końca nie jest.

 

http://news.money.pl/artykul/ustawa;o;ipn;powinna;trafic;do;trybunalu;konstytucyjnego,145,0,613777.html

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz