Dyskretny urok teorii spiskowych
Teorie spiskowe to ciekawy przypadek pokazujący jak dziwnymi ścieżkami chadza czasem ludzki umysł.
No bo na przykład:
Jakiemu rozsądnemu człowiek mogłoby przyjść do głowy, że katastrofa samolotu może mieć inne przyczyny niż błąd pilota albo upartość pasażera w sytuacji gdy:
a) samolot wiezie uważaną za nieprzyjazną głowę sąsiedniego państwa, wraz z jego współpracownikami oraz generalicją,
b) katastrofa zdarza się na terenie państwa z którym prezydent ma zatargi a więc to to państwo będzie prowadzić śledztwo i kontrolować wszelkie dowody?
c) jest to kraj w którym co kilka miesięcy dochodzi do jakichś zamachów, wybuchów bomb i morderstw na tle politycznym
d) służby tego państwa są oskarżane o likwidacje przeciwników w innych krajach, włącznie z politykami?
Oczywista bzdura i oszołomstwo sprzeczne z rozumem. UFO, Evis żyje i potwór z Loch Ness.
Co innego wysnuć teorię, że prezes Kaczyński uknuł spisek z Egipcjanami i Tunezyjczykami którzy mu zapłacili za doprowadzenie do ruiny polskiej turystyki (która jak wiadomo jest dla wyżej wymienionych krajów poważnym konkurentem) i w tym celu reklamował na zjeździe PiS egzotyczne plaże. O! To jest przykład chłodnej logiki i realnej oceny faktów.
A tak bardziej serio: nie twierdzę, że to był zamach, mam nadzieję, że był to tylko nieszczęśliwy wypadek, ale wykluczanie z góry takiej możliwości jest.... irracjonalne. Jeśli chce się wykluczyć zamach, trzeba stawiać jakieś argumenty a nie zasłaniać się chichotem ze “spiskowej teorii dziejów”
- deszczowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz