Szwajcarska decyzja wywołała rozstrój katolickich żołądków
Po referendalnej decyzji o zakazie budowy minaretów, jaką podjęli ostatnio Szwajcarzy pojawiły się dwa rodzaje komentarzy: wyrażających zadowolenie, z powodu „klapsa” wymierzonego muzułmanom (co prawda ręką świeckiego państwa) oraz komentarze mniej emocjonalne, wyważone, że to bardzo niedobra decyzja, gdyż pokazuje antyreligijny kierunek działalności laickiego państwa, który łatwo może być obrócony przeciwko np. kościołom i wieżom chrześcijańskim. http://fronda.pl/news/czytaj/szwajcaria_wzor_dla_europy_jak_postepowac_z_islamem
Trudno byłoby sądzić, że chrześcijanie „kibicują” laickiemu państwu; aplauz części społeczeństwa biorę raczej za pozostałości tzw. instynktu katolickiego, który podpowiada taką reakcję.
Pozbawieni takiego instynktu wydają sie być krytycy tej decyzji, którzy powołują się nawet na zasady wolności religijnej, która została pogwałcona; jest to o tyle kuriozalne, że biskupi katoliccy bronią „praw” fałszywej religii do kultu publicznego, czyli do „nawracania” ludzi na wiarę gwarantującą piekło.
Widać już chociażby po tym przykładzie w jak opłakany w skutki sposób, działa w praktyce posoborowe, modernistyczne nauczanie o wolności religijnej. Jeśli spojrzeć na to z drugiej strony, to zobaczymy sojusz dwóch religii przeciwko laickiemu państwu; niewielkim to jest niestety pocieszeniem, ponieważ zasada „neutralności religijnej” państwa, która w praktyce chłosta zarówno muzułmańskie, jak i chrześcijańskie tyłki, została również włączona w nurt posoborowego, modernistycznego nauczania Kościoła.
Wygląda więc na to, ze walczymy z wyobcowanym tworem laickiej biurokracji, która wyrosła po części, również, jako tzw. owoc (zgniły) Soboru; stąd tęsknota za państwem katolickim, która pobrzmiewa w części komentarzy, jako pochwała szwajcarskiej decyzji, okazuje się coraz bardziej zrozumiała.
Państwo katolickie, nie dość, że nie byłoby zagrożeniem dla religii katolickiej i kościołów, mogłoby również wywierać skuteczną presję na państwa muzułmańskie: jeśli pozwolicie na budowę kościołów, my pozwolimy na budowę meczetów, itd. Obecnie państwa europejskie pozwalają na wszystko fałszywym religiom, w imię „praw człowieka” i również w to samo imię „praw człowieka”, nie walczą o prawa chrześcijan w krajach muzułmańskich.
Trudno więc oczekiwać, że będą nas w krajach muzułmańskich szanowali, co skutkowałoby ustaniem szykan i prześladowań, jeśli sami siebie nie szanujemy i prokurujemy szykany wyobcowanego aparatu państwowego przeciwko własnej religii i Kościołowi.
- Jaacek2 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz