Inna katastrofa

avatar użytkownika Tymczasowy

Ponad dwa lata temu doszlo do katastrofy wojskowego samolotu transportowego CASA C-295M na lotnisku w Miroslawcu. Zginal kwiat polskiego lotnictwa: general, pulkownicy, inni oficerowie oraz jeden sierzant. W sumie 20 osob. Po smierci wszystkich awansowano. Sledztwo bylo dokladne, wiec zajelo sporo czasu. W styczniu br dowiedzielismy sie, ze prokuratura juz konczy sledztwo:

"Prowadzaca sledztwo prokuratura w Poznaniu postawila zarzuty m.in. bylemu dowodcy bazy lotniczej w Krakowie i kontrolerowi zblizania i precyzyjnego podejscia w wojskowym porcie lotniczym w Miroslawcu. Na razie dla dobra postepowania sledczy nie chca ujawnic szczegolow. Prokurator zapewnia, ze sledztwo zakonczy sie w ciagu kilku miesiecy".

Prokuratura  jest ostrozna, ale przyczyny katastrofy sa znane za sprawa raportu Komisji Badania Wypadkow Lotniczych. Poszla ona w trzech kierunkach:

1. Organizacja lotow i szkolenia w 13 Eskadrze Lotnictwa Transportowego w Krakowie

2. Niewlasciwe dzialalnie sluzb organizacji lotow w porcie lotniczym w Miroslawcu.

3. Niewlasciwe i niezgodne z instrukcjami zachowanie zalogi w trakcie lotu i doprowadzenie do katastrofy.

Zacznijmy od zalogi samolotu. Jak sie okazalo, jeden z pilotow nie mial odpowiednich uprawnien  do latania w trudnych warunkach (takze w nocy). Drugi pilot     nie byl szkolony w lataniu tego typu CASA. Piloci niewlasciwie wspolpracowali ze soba w kabinie. Nie obserwowala wskazan radiowysokosciomierza podczas podejsc do ladowania i blednie interpretowala wskazania wysokosciomierzy. Zaloga nie wlaczyla wszystkich systemow nawigacyjnych, w ktore byl samolot wyposazony. Co wiecej, nie wlaczyla sygnalizacji dzwiekowej EGPWS, wiec nie miala informacji o niebezpiecznym zblizaniu sie do ziemi.

A na ziemi, kontroler lotow znal sie tylko na sprowadzaniu samolotow Su-22. Miedzy nim a zaloga samolotu byla zla komunikacja.  Zawiodl system naprowadzajacy ILS.

I tak to wlasnie doszlo do potwornej katastrofy.                                                 

30 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. śledztwo w sprawie katastrofy samolotu

rządowego prowadzi Łubianka. Już wydali oświadczenie, ze jest to wina pilota a "czarna skrzynka" prawdopodobnie uszkodzona. Wtedy , przy tamtej katastrofie padały pyatania - kto zezwolił, aby cały sztab lotnictwa leciał jednym samolotem. Kto zezwolił na to, aby do tego samolotu weszło tylu generałów, prezydent, szef NBP?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Zasady bezpieczenstwa

Wczoraj w kandyjskiej CBC bylo duzo o katastrofie. Padlo tez pytanie o zasady bezpieczenstwa lotow osob waznych dla panstwa. Stwierdzono, ze oczywiscie zasady oszczednosci obowiazuja, ale wzgledy bezpieczenstwa nie powinny byc pomijane. Jak sie okazuje, te niepisane zasady nie sa zbyt dobre w Kanadzie. W jednym samolocie nie moze byc wiecej niz 8 ministrow rzadu Kanady. Osmiu, to doprawdy duza liczba.
avatar użytkownika Maryla

3. gen. Janusz Bojarski

Czy dobrze mi się wydaje, że teraz nominacji na stanowiska dowódcze w Siłach Zbrojnych będzie dokonywał związany z WSI gen. Janusz Bojarski, przeciwko którego mianowaniu na dyrektora departamentu kadr występował śp. Aleksander Szczygło, a nominacje zatwierdzał będzie Bronisław Komorowski? http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3372302

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Rebeliantka

4. Nie wyciągnięto wniosków

W samolocie prezydenckim lecial szef BBN - minister Szczygło. Nie wyciągnął wniosków z przypadku CASY.

Rebeliantka

avatar użytkownika Maryla

5. Umarli nie odpowiedzą, żywi mają szansę

http://klubgptorun.salon24.pl/169245,katastrofa-w-katyniu-to-sie-samo-ni... Anna Pietraszek: "Ta lista pasażerów krążyła po prostu ot tak, już od kilku dni, z maili na maile" O tym, że lista pasażerów była znana wszystkim od dawna; że polskie służby miały obowiązek nie dopuścić do lotu prezydenta, polityków i generałów jednym samolotem; o tym, że prezydent miał kilka dni temu postanowienie wyjazdu do Katynia pociągiem z wdowami i sierotami katyńskimi... - o tym wszystkim w rozmowie z Robertem Witem Wyrostkiewiczem mówi red. Anna Pietraszek, doradca zarządu Telewizji Polskiej w wywiadzie dla Portalu NaszaPolska.PL. Jak to możliwie, że miała Pani listę pasażerów kilka dni przed tragicznym odlotem prezydenckiego Tupolewa?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

6. czarna skrzynka uszkodzona

jaja sobie robią?.Unia pozwala im na międzynarodowe loty?. Ot azjatycka filozofia,bardziej elegancko by było,gdyby zamiast strzelania,podano załodze czaj!!!


 

avatar użytkownika Maryla

7. więcej pytań

http://serwis21.blogspot.com,http://www.serwis21.salon24.pl SERWIS21– 11/04/2010 PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI Kilka osób napisało, iż niedobrze zrobiło się im czytając ostatni Serwis21, gdyż propaguje teorie spiskowe. Otóż o żadnym spisku Serwis21 nie napisał, natomiast wyrażał wątpliwości co do oficjalnych podawanych w mediach okoliczności i wersji wydarzeń, gdyż informacje nie są spójne. Napisaliśmy także, iż pojawiły się pytania na zachodzie o możliwym zamachu, ale takie pytania stawiają także internauci na forach (rozumiemy skąd takie podejrzenia, zważywszy iż zginął prezydent, najważniejsi ministrowie prezydenccy, najwyższe dowództwo wojska, szefowie wielu instytucji państwowych, najważniejsi politycy partii opozycyjnej). Wreszcie uznaliśmy, że wątpliwości powinna wyjaśnić niezależna komisja. Dlaczego? Otóż zbyt szybko próbowano obciążyć pilotów, chociaż nie przeprowadzono pełnego postępowania dowodowego. Należy zauważyć, iż w sprawie katastrofy samolotu prezydenckiego więcej było do tej pory dezinformacji, niż informacji. W rezultacie jest wiele kwestii, wymagających rzeczowego wyjaśnienia. Np. 1) Rosyjska agencja Interfax pisze, że samolot rozbił się na lotnisku pod Smoleńskiem przy czwartej próbie lądowania. Z kolei według ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Rosji samolot rozbił się przy drugim podejściu. A zatem ile było prób lądowań 2, 3 czy 4? Przypuszczalnie tylko 2, a przedtem samolot pozostawał w tzw. standingu (czyli latach wokół lotniska w oczekiwaniu na lepszą pogodę). 2) Pierwszych relacjach słyszeliśmy, iż zbyt krótki był pas startowy dla samolotów typu 154, jednak później przeczył temu rosyjski minister ds. nadzwyczajnych. Samoloty tego typu miały wcześniej lądować na tym lotnisku. A zatem? 3) Według agencji RIA Novosti przyczyną katastrofy mógł być błąd pilota, który zdecydował się na lądowanie w gęstej mgle. Przeczą temu jednak niektóre świadectwa osób, którzy twierdzą, iż mgła nie była tak gęsta jak nam się oficjalnie podaje. A zatem czy mgła była rzeczywiście tak gęsta jak się oficjalnie twierdzi? Być może Rosjanie mają rację co do mgły, ale przecież samoloty mają systemu naprowadzania. 4) Wieża kontrolna miała radzić załodze prezydenckiego samolotu lądowanie w Mińsku lub w Moskwie. Skoro warunki były tak złe jak twierdzą pracownicy rosyjskiej wieży kontrolnej, dlaczego zatem nie zamknięto lotniska, zwłaszcza iż wcześniej inny samolot otrzymał podobno zakaz lądowania? 5) "Podejście do lądowania załoga wykonywała regulaminowo do wysokości 100 metrów i odległości 2 km. W odległości 1,5 km szefostwo lotów spostrzegło, że samolot zbyt szybko schodzi do lądowania. Szef lotów polecił załodze ustawienie samolotu w położenie horyzontalne. Gdy załoga nie wykonała dyspozycji, kilkakrotnie wydał komendę, by samolot udał się na lotnisko zapasowe" - podał generał Aloszyn. Inne źródła donoszą, że: „Samolot zachowywał się bardzo dziwnie- trajektoria jego lotu pokazywała że rozminął się z drogą startową raz o 150 metrów, innym razem o 70 metrów. Ale przecież Samolot mógł zebrać dane z radiolatarni NDB (bardzo prymitywne i archaiczne nadajniki), co powinno pozwolić zlokalizować pas startowy nawet w przypadku braku systemu ILS (Instrumental Landing System).” 6) Polski samolot miał wylatane 5004 godziny i wykonał 1823 lądowania -poinformował Aleksiej Gusiew, dyrektor zakładów lotniczych Awiakor w Samarze, gdzie w 2009 roku maszyna ta przeszła remont kapitalny. 5000 godzin to wcale nie tak dużo dla samolotu, jednak mogło dojść do jakiejś wady technicznej, które w trakcie remontu nie zauważono. Przypomnijmy, że było już kilkadziesiąt wypadków z tym rodzajem samolotów. Być może załoga nie mogła zatem poprawić położenia samolotu, z przyczyn obiektywnych? 7) Jeden ze świadków mówił o dziwnym brzmieniu silnika samolotu, który podchodził do lądowania. Być może to jedynie subiektywne przeświadczenie dziś po wypadku, ale wymaga to weryfikacji. Wiemy, iż doszło do przynajmniej 2 eksplozji. Czy było to w wyniku zahaczenia o drzewo czy też z innych przyczyn? Te i inne pytania wymagają odpowiedzi. Najprawdopodobniej doszło do serii tragicznych zdarzeń, błędów lub zaniechań, które – jak często w takich przypadkach – doprowadziły do katastrofy. Twierdzenie że w obliczu katastrofy, nie powinno stawiać się pytań a także wyrażać wątpliwości, jest nieodpowiedzialne. Nie wiemy, czy piloci lub wieża kontrolna popełnili błędy, czy była awaria techniczna lub też nastąpił inny nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Jednak chowanie głowy w piasek i zrzucanie winy a priori na pilotów (zanim nie przeprowadzono pełnego dochodzenia), którzy przecież także zginęli w tej katastrofie (a zatem nie mogą się bronić) nie najlepiej świadczy o woli wyjaśnienia całej sprawy. Stąd też propozycja niezależnego dochodzenia wydaje się tak oczywista. Katastrofa stawia przed politykami rządowymi i marszałkiem sejmu – problem stosownego zachowania się w takiej sytuacji. Oczywiście zgodnie z konstytucją marszałek sejmu pełni funkcję prezydenta kraju, ale nie musi tego ostentacyjnie okazywać w dniu, w którym poległ prezydent. To oczywiście nasze (i tylko nasze) subiektywne odczucie, wrażenie. Także usłyszane w mediach informacje jakoby niektóre osoby już przebierały nogami by dostać się do pomieszczeń po poległych, kładą się cieniem na wspaniałej postawie narodu, który oddaje hołd prezydentowi Kaczyńskiemu i innym zmarłym. Pokusa pełnej władzy, wykorzystania tragedii pod hasłem zachowania ciągłości instytucji państwa, przez PO i jej członkach jest olbrzymia. Właśnie oparcie się tej pokusie, poszukiwanie prawdziwego (a nie pozorowanego) consensusu świadczyć będzie o klasie rządzących - czy dominuje myślenie o kraju czy o partyjnych interesikach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika TW Petrus13

8. z uporem maniaka będę powtarzał

niech Amerykanie obiecane nam "Patriot" - ot sugestia!,wsadzą sobie w d...!.Niech zamiast nich dadzą nam zdjęcia z satelity!!!.Wtedy UE,Rosja zawyją ze strachu!


 

avatar użytkownika Tymczasowy

9. Z cala pewnoscia

obsada "wyzwolonych" stanowisk nie bedzie sie odbywala w bialych rekawiczkach. Tu mozna liczyc na najpaskudniejsze wersje kadrowe.
avatar użytkownika Tymczasowy

10. Na wyczucie

Zgadza sie, ze nie bylo czterech prob ladowania, tylko dwie. Cztery proby to beznadzieja. Nie wyobrazam sobie czegos takiego. Tu Ruskie przekombinowaly. Wyczucie mi mowi tez, ze ludziom z wiezy kontroli lotow wcale nie zalezalo na dobrym ladowaniu prezydenckiego samolotu. A "wszycia" czegos w software wcale bym nie wykluczal. Natomiast nie mam pojecia jak mozna byloby niezauwazalnie w czasie remontu generalnego "zaszyc" cos fizycznego, co by czekalo na stosowny czas. Musza byc jakies testy roznych czesci samolotu.
avatar użytkownika Waits

11. tymczasowy

a kto odpowiada za przglądy techniczne floty ? cos mi się obiło że wrócili do 35pułku - chłopaki ze wsi... a mikroładunek - podczas remontu można jakoś zamaskować...

Dla triumfu zła starczy by dobrzy ludzie nic nie robili.. E.Burke

 

avatar użytkownika TW Petrus13

12. Chopy

nie pasuje mi,szczątki rozrzucone w obrębie 1km!.Gdyby nic od środka nie wybuchło (nie mam na myśli petardy!),to samolot rozwaliłby się tak jak (niby boening) przed pentagonem!,czyli wszystkie klamory w na małej przestrzeni. Samolot wybuch w powietrzu!!!


 

avatar użytkownika Pelargonia

13. i w ten sposób chcą wykończyć Polskę

najpierw wykanczając kwiat polskiego lotnictwa, później kwiat polskiej polityki. W pierwszym przypadku czarna skrzynka była uszkodzona, w drugim zostanie odczytana przez ruskich ekspertów. W obydwu przypadkach chodzi o to, żebyśmy nie dowiedzieli się prawdy. Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika TW Petrus13

14. Ewo

ja nie mam żadnych wątpliwości - mamy rok 39 bis!.Polskie serca osierocone i wydane na pastwę potworów!.Krokodyle łzy merkel mnie nie przekonają!.Kiedy żył Lech,pisali na jej terenie z POgardą "kartofel" -Angela - aniołek - na pośmiewisko Bogu i Polsce!!!


 

avatar użytkownika TW Petrus13

15. ps.

nie przepuszczę ani europejskim gnidom,ani ruskim!,te które mieszkają u nas utopią się w morzu łez które sami wywołali. Albo my.albo Bóg sprawiedliwie osądzi i odda z nawiązką!


 

avatar użytkownika Joanna K.

16. Petrus - czekaj, szczątki rozrzucone na 1-2 km

świadek rosyjski jadący na daczę widział, że samolot jest przechylony w dziwny sposób./fora rosyjskojęzyczne-jak do niego dotrzeć, do tego świadka, jeżeli jeszcze żyje.../Boże mój, dwa dni płaczę, ale ludzie Prezydenta płakac nie mogą, czas najwyższy działać i to szybko, bo tuski wyrwą nam serca i wnętrzności rozrzucą ...

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika Pelargonia

17. Niestety, wróg nie śpi

Tuski już wzięli się do roboty i przetrząsają szuflady Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika TW Petrus13

18. Joanno Ewo

ja płakać nie umiem!.Nic nam nie zrobią bo diabłu służą.Chcą żebyśmy płakali i przeklinali za to co się stało Boga!.Nawet sam Putin pójdzie na to - licząc na cud,lecz cudu nie będzie!.Kolos na glinianych nogach stał i wali się coraz bardziej!.Pamiętajcie że i Ameryka i UE w finansach ledwo zipią,jedynym wyjściem dla nich jest wywołanie wojny na tle religijnym!.Specsłużby są w to mocno zaangażowane - patrz Afganistan,Irak,Izrael,Palestyna a teraz Polska!.Ale my mamy Jasną Górę,i z tamtąd przyjdzie pomoc.Królowa wskaże Króla!.Jest mi bardzo smutno,bo Polska była ojczyzną wielu narodów,a tak niewielu obcego pochodzenia broni jej jak własnej matki!.Wszyscy czekają znaku,a znak już jest!. Proście obie wraz ze mną o Sprawiedliwość!,kończy się dzień miłosierdzia dla tych którzy widzieli w tym dniu swą szansę.Odstępcy poniosą zasłużoną karę.Dla gabinetu tuska,Platformy - Polskość to nienormalność.Pan obiecał św.Faustynie i dotrzyma danego Słowa! pozdrawiam :)


 

avatar użytkownika TW Petrus13

19. ps

a to ciekawe nie działa link do polityczni.pl - czyżby dlatego że przyłapałem tam trolla,a może dlatego że wspomniałem o zdjęciach satelitarnych - co jest do cholery "stróżowie" już blokują!

Ostatnio zmieniony przez TW Petrus13 o ndz., 11/04/2010 - 21:13.


 

avatar użytkownika Maryla

20. Pytania o okoliczności katastrofy prezydenckiego Tu-154

tekst Rastamana z S24 - ten biega po portalach lewicowych, ale nie tylko ,nie zawsze jest po grzybkach, warto przeczytać co przyniósł, aby zrozumiec, jak działa propaganda sowiecka w świecie : Zupełnie jakby pilot samolotu do tego stopnia chciał wylądować, że zlekceważył informacje o zbyt stromym podchodzeniu do lądowania i nakaz zmiany kąta podchodzenia do lądowania. A potem zlekceważył radę zaniechania lądowania i udania się na lotnisko rezerwowe (polecano m.in. nie aż tak odległy Witebsk). Samolot podchodził do lądowania wg jednych informacji raz, a wg innych 4 razy. Zaś zgodnie z procedurami, powinien podchodzić góra 2 razy. Film video po katastrofie pokazuje jaka była widoczność i nie była aż tak zła. Podaje się że było to 500 metrów (w Okęciu odprawia się samoloty przy widoczności 550 metrów, mimo systemu ILS). Tyle wynika z lektury mediów, oraz oglądania programu na CNN.com o tej katastrofie. Już wiemy, że systemu ILS tam nie było. Otwarte pytanie jest o to, dlaczego nie pomogły radiolatarnie NDB, Jeśli schodzimy opierając się na wskazaniach radiolatarni NDB, to pilot ma informację że znajduje się na osi pasa i zna odległość od niego, ale nie ma informacji, czy znajduje się w odpowiednim profilu zniżania. Jak się okazuje, Polacy z kontrolerem lotów, Pawłem Plusninem ze smoleńskiego lotniska „Sievier” rozmawiali po rosyjsku, mimo że procedury nakazują język angielski. Polscy piloci nie rozumieli rosyjskich cyfr, potrzebnych np. do podania pułapu na którym znajduje się samolot i mówili bardzo słabo. Mieli problemy ze zrozumieniem komend. Oświadczyli, że ilość paliwa pozwala próbować im jednokrotnie lądować, a potem udać się na lotnisko zapasowe. Kontroler lotów wspomina, że powinni byli podawać wysokość, na której znajduje się samolot, a nie robili tego, więc kontroler nie miał żadnej wiedzy na temat wysokości na której znajduje się samolot. Wg kontrolera lotów za słabo znali rosyjski by podać wysokość przez radio. Kontroler na koniec rozmowy z dziennikarką oświadczył że rekomendował by nie wykonywano ostatniej, feralnej próby podejścia, ale nie mógł jej zabronić. Warto zadać pytanie, jak samolot nie znalazł pasa, znajdując się 20 metrów nad ziemią? Czy istotnie doszło do 4-rech prób podejścia do lądowania? Czy radiolatarnie funkcjonowały poprawnie? Kto podjął decyzję o lądowaniu wbrew procedurom? Dlaczego samolot znajdował się 2 km od pasa i był tak nisko? Czy kontroler lotów, pan Plusnin, w ogóle znał język angielski? Czy istotnie polska załoga, mająca dowódcę mającego wg deklaracji polskich służb, dobrze mówić po rosyjsku, miała problemy z rosyjskimi cyframi? Czy Lech Kaczyński, który podczas swojej podróży do Gruzji stwierdził podczas lotu, że kapitan "powinien być mniej lękliwy" i zapowiedział, że "po powrocie do kraju wprowadzimy porządek w tej sprawie", miał coś do powiedzenia również podczas tej podróży? Czy piloci obawiali się nieudanego lądowania, wioząc najważniejsze osoby w państwie? I wreszcie piloci specpułku opowiadają jak to na lotniskach robiono zdjęcia ich rzadkim dziś na świecie maszynom: „bo przyleciał Jak-40, który już praktycznie nie lata... bo przyleciał Tu-154”. Jedno jest pewne- samolot z takimi osobistościami nie powinien był lądować w takich warunkach. Internauci zauważają na forach, że Polska znów zaistniała na arenie międzynarodowej, ale nie pozytywnym odkryciem, ale tym że: ”po zignorowaniu zakazu lądowania polscy politycy lecący na obchody się rozbili.” Dodają że w Polsce zamiast wyciąganiem wniosków z tragedii, zajęto się martyrologią. http://rasfufu.salon24.pl/169509,pytania-o-okolicznosci-katastrofy-prezydenckiego-tu-154

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

21. Klarowny obraz

Widac juz wyraznie, ze ledwie zaczelo sie sledztwo w wydaniu Ruskich, a oni juz znaja wyniki. Calkowicie ograniczyli sie do obwiniana polskich pilotow. Niby to wyglada dla Ruskich bezpiecznie, ale co ma wyjsc, to i tak wyjdzie. Odrzucila mnie wypowiedz kontrolera Plusnina: "To jego (czyli polskiego pilota) trzeba spytac". Idzie Rusek na pewniaka. Oby sie kacap zawiodl.
avatar użytkownika jerry

22. W żadne wyjaśnienia

żadnej komisji nie uwierzę. Jest mi całkowicie obojętne, co ogłoszą. Wiem swoje. Niczego się po kacapach nie spodziewam. A polskie kanalie, niech idą do piekła. Tam ich miejsce.

jerry

avatar użytkownika TW Petrus13

23. Jerry

być może uwierzę jeśli zobaczę,wszystkie zdjęcia satelitarne na podczerwieni!,i na spokojnie będę sobie je amatorsko interpretował.Są jeszcze w moim kraju którzy są fachowcami i nas nie oszukają,mają odwagę głośno mówić prawdę!.I robią to!

ps.podczerwień to widmo fal cieplnych - tam zobaczymy czy sztrzelano!,i ile było wybuchów!!!

Ostatnio zmieniony przez TW Petrus13 o pon., 12/04/2010 - 08:11.


 

avatar użytkownika jerry

24. Petrus, proszę Cię...

Zobaczysz tylko to, co będą chcieli Ci pokazać. Dlatego jest to kompletnie bez znaczenia.

jerry

avatar użytkownika TW Petrus13

25. Zobaczysz tylko to, co będą chcieli Ci pokazać

Jerry masz rację,jednak chcę Ci przypomnieć (jestem elektronikiem) nawet przekaz satelitarny można złamać.Już to robili amatorzy kiedy Amerykanie (ponoć) lądowali na księżycu ;).St.Zjednoczone (wtedy) to nie była Polska.Jeśli posiada się odpowiednią wiedzę (ja ją mam choć,już przestałem uczyć) można konstruując specjalne urządzenia,i przechwycić info,robią to też hakerzy (a ileż było włamań cyfrowych :))).Dziś na gorąco możemy interpretować to co możemy znaleźć.Ale ja jestem pewien że i w Rosji są ludzie,naprawdę nam życzliwi,i w St.Zjednoczonych,a nawet w Niemczech!.Oni też tak jak my chcą znać PRAWDĘ!.I będą tak długo grzebać,aż się dokopią!!! kłaniam się :)


 

avatar użytkownika jerry

26. Nie obraź się,

ale naprawdę myślisz, że masz większe możliwości w wykryciu prawdy, niż razwiedka w jej ukryciu?

jerry

avatar użytkownika TW Petrus13

27. Jerry

po pierwsze lubię Cię :).A teraz popatrz wstecz ilu nie wytrzymało presji (mieli ludzkie ciepłe serce) i zwiało z byłego ZSSR i pisało prawdę.Ilu zaryzykowało i (patrz Kukliński!) nawet życie najbliższych tylko po to aby inni prawdę poznali.Pozory mylą - bomby nie spadają (chyba że z ekranów TV) ale jest do cholery wojna,wszystkich z wszystkimi!.Mam w d....Putina,Tuska,Merkel,Sarkozego i innych płatnych durniów,łącznie z tym osłem z W.Brytanii!!!.Sieją!,sieją! a tu wciąż g...,wyrasta.Jestem tak samo wciekły jak Ty!,i nie mamy się o co sprzeczać.Każdy z nas Ty,ja i cała społeczność forum BM chce znać prawdę.I kurna obiecuję Ci i im że ją poznają,nie wszyscy na świecie zdurnieli do końca - jest rachunek krzywd do wyrównania!,a tu już tylko Pan Bóg.I jeszcze Dał mi z Łaski swojej bardzo wiele (nie chcę już nudzić o tym,bo ktoś mógłby zacząć mnie chwalić - a po cholerę mi to???).Takich jak ja ,jest tu sporo!,każdy z nich wie o czym piszę,ważne jest to że jesteśmy jednym!.Jedak jesteśmy różni od tych którzy nami rządzą,jak też od tych którzy nam kit wciskają!. ps.faktycznie trza troszkę czasu,i może na You Tube (które już jest na indeksie Tel-aviw-u) zobaczysz amatorskie info!

Ostatnio zmieniony przez TW Petrus13 o pon., 12/04/2010 - 09:22.


 

avatar użytkownika basket

28. Wszyscy wojskowi

piloci latający na radzieckich samolotach są po wielomiesięcznych przeszkoleniach w Rosji i mówią płynnie w tym języku. Podobnie jest z angielskim w przypadku Boeinga,F-16 czy innych samolotów produkcji zachodniej. Z wywiadu kontrolera ruchu z wieży w Smoleńsku bije buta i arogancja: http://www.tvn24.pl/-1,1651830,0,1,odradzalem-ladowanie-mowili--ze-sprobuja,wiadomosc.html

basket

avatar użytkownika Maryla

29. propaganda sowiecka już puściła w świat za posrednictwem

"polskich" mediów, że to wina pilota, a maszyna była super sprawna! Ta ekspresowa ekspertyza jest powielana przez tuby z mediów na cały kontynent.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

30. Przedobrzyc zawsze mozna

Kota mozna zaglaskac. Przekombinowac swoja wersje "Prawdy" (dwojakie znaczenie) tez zawsze mozna. A Ruskich pod tym wzgledem lubie - oni chca zawsze wiecej, jak na talerzu, i ta ich prawda wyglada jak balwan sniegowy w maju. ZAWSZE SPIEPRZA. Ja, jako ja, daje 80% szansy, ze katastrofa byla rezultatem decyzji polskich pilotow i "zyczliwej" wspolpracy pijanego/niedoszkolonego kontrolera lotow Pluszkina. Daje duzo, bo 20% szansy, ze kagebisci znow zmalowali, jak zwykli to robic. Kot lapie myszy, pies szczeka na koty, a kagiebisci...Wiadomo!