Odzyskana "apolityczna" prokuratura Seremeta

PO zrealizowała obietnice stworzenia niezależnej od rządu prokuratury, kierowanej przez Prokuratora Generalnego. Ostatecznie decyzj

PO zrealizowała obietnice stworzenia niezależnej od rządu prokuratury, kierowanej przez Prokuratora Generalnego. Ostatecznie decyzją Prezydenta RP nową funkcję objął A. Seremet. Jeszcze wczoraj, salon był niepewny co do aż tak "niezależnego eksperta":

"Teraz przed sędzią Andrzejem Seremetem pierwsza i najpoważniejsza próba. Nazwiska, które wskaże, wiele nam bowiem powiedzą o prokuratorze generalnym, o którym tak naprawdę wiemy niewiele, gdyż nawet dobra prezentacja przed KRS o niczym jeszcze nie przesądza. Wystąpienia można mieć znakomite, a z praktyczną realizacją bywają kłopoty. Można być znakomitym sędzią, a nie podołać zupełnie nowemu wyzwaniu.

W ostatnich dniach pojawiła się pierwsza giełda nazwisk, która wygląda na prowokację skierowaną przeciwko nowemu prokuratorowi generalnemu, wskazująca, że oto PiS z prezydentem z ogromnym stopniu "odzyskują prokuraturę". Pamiętają Państwo słynne zdanie Jarosława Kaczyńskiego: "odzyskaliśmy MSZ"? Wypada mieć nadzieję, że historia się nie powtórzy, że powołania będą wedle kwalifikacji i merytorycznej oceny, a nie wedle jakiegoś układu z prezydentem, partyjnych czy koleżeńskich zobowiązań, a krążąca uparcie lista zastępców powstała z plotek, a nie z rzeczywistych intencji nowego prokuratora generalnego." (żródło)


Dziś pani Paradowska odetchnęła z ulgą:

"Rada Prokuratorów przy prokuratorze generalnym negatywnie zaopiniowała członków kierownictwa prokuratury z czasów ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry – dowiedziała się "Rz".

Głosowanie było tajne. Członkowie Rady Prokuratorów dysponowali jedynie krótkimi życiorysami kandydatów do Prokuratury Generalnej. Według PAP, Andrzej Seremet przedstawił 70 kandydatur.

– Rada z całą pewnością nie kierowała się oceną merytoryczną. Przepadli kandydaci, którzy byli przedmiotem politycznej nagonki na prokuraturę z czasów Ziobry – mówi „Rz” jeden z prokuratorów Prokuratury Krajowej. Negatywne opinie otrzymali m.in. Dariusz Barski, Marzena Kowalska, Robert Hernand, których wymieniano jako kandydatów na zastępców nowego prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Negatywnie zaopiniowano też byłych zastępców Ziobry Andrzeja Kryże i Jerzego Engelkinga, a także Józefa Giemzę."(źródło)

Podobne do Paradowskiej obawy żywili funkcjonariusze "Wyborczej". Nic dziwnego, że Seremet i kolesie zachowali się, jak się zachowali. Wybór był prosty: jesteś z nami, albo przeciwko nam. Takim zasadom hołduje to postępowe środowisko.
Przestępcy, drżyjcie!