Szmaty rulez
Odsetek pedofilów wśród księży nie jest zapewne większy niż w innych środowiskach. Podobnie jest na pewno wśród dziennikarzy, polityków czy profesorów wykładających we Florencji.
Nie raz słyszeliśmy po wielu europejskich i polskich akcjach anty-pedofilskich o listach nazwisk ludzi polityki, biznesu czy kultury, które miały wstrząsnąć opinią publiczną. Później spawa cichła i tak do następnego razu.
Problem w tym, że w cytacie z Pawła Lisickiego, który posłużył Wojciechowi Sadurskiemu do zamanifestowania swojej jedności z Czerską i całym postępowym światem, jest zawarty cały sens tych ataków.
Jest on kolejną odsłoną wojny o to, kto będzie w postępowym świecie niekwestionowanym bacą, dyktującym owcom i baranom to, na jakich pastwiskach będą skubać trawę, kto będzie mianowany juhasem, a komu przypadnie rola „autorytetu” w postaci medialnego czy blogerskigo owczarka obszczekującego te niesforne owce, które jeszcze głupie i nieświadome swego szczęścia, tęsknią za rodzinną zagrodą, w której żyły, zanim wypędzono je na ten redyk.
Ne pewno o wiele większym problemem niż pedofilia w Kościele jest homoseksualizm, ale odkąd najpiękniejszą polską parą okrzyknięto Tomasza Raczka z partnerem, nie wypada nikogo, a w szczególności ludzi Kościoła, atakować za tak piękną odmienność popędu. Boje się tej chwili, kiedy Światowa Organizacja Zdrowia przegłosuje kiedyś demokratycznie, że pedofilia jest okej. Postępowcy będą musieli szukać kolejnych zbrodni i nieprawości w łonie KK.
Oczywiście trzeba mydlić ludziom oczy, że to wszystko w trosce o dzieci i sam „zepsuty” Kościół, który bezczelnie aspiruje do roli autorytetu. Akcja medialna jest jak najbardziej proporcjonalna do zaistniałego problemu, a Lisicki i jemu podobni chcą kneblować mediom usta.
Jednym słowem to nie jest żadna medialna nagonka postępowców na Kościół, lecz święte prawo mediów by ostrzegać, sygnalizować, piętnować, a przede wszystkim informować.
Jeszcze nie tak dawno ten sam profesor Sadurski po głośnej wpadce „senatora w sukience” widział rolę mediów nieco inaczej i był o wiele bardziej spostrzegawczy i podejrzliwy. W swoim tekście „Szmata rulez” napisał:
„Otóż jest bardzo niepokojące, gdy szmaty typu “Super-Express” włączają się do debaty publicznej w sposób, determinujący jej kierunek I intensywność”
Dobre rady, Panie Profesorze można dawać skutecznie wtedy, kiedy samemu przestanie się dawać zły przykład.
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. +++