Prowokacja w majestacie bezprawia.
We wtorkowy wieczór w centrum Warszawy zatrzymana została liczna grupa sympatyków warszawskiej Legii zmierzająca na derbowy mecz Pucharu Ekstraklasy z Polonią Warszawa.
Przeglądając prasę i słuchając wiadomości w telewizji nie mogłem się nadziwić jak myślący ludzie mogą dawać sobą tak manipulować. Dlaczego nikt nie zadawał podstawowych pytań? Dlaczego wszyscy klaskali oszołomieni sukcesem policji? 750 zakazów stadionowych, tyle chyba przez kilka lat w Polsce nie wydano w sumie. Ja rozumiem polityków, opinia publiczna domaga się walki z przestępcami na stadionach to i politycy biją brawo, ale prawo obowiązuje wszystkich w tym samym stopniu.
741 kiboli, chuliganów, bandytów itp., w zależności od źródła, zatrzymała dzielna warszawska prewencja. Gdyby to była faktycznie grupa ponad 700 stadionowych bandytów to z "garstki" 300 policjantów nie zostało by chyba nic. Dziwnym trafem jednak obyło się bez ofiar w ludziach a namacalnym dowodem przemarszu było urwane lusterko samochodu.
A sam sposób działania policji ? Prowokacja ? Popisówka przed Euro 2012 ? A może cichy układ polityczno - biznesowy między właścicielem klubu a ministrem spraw wewnętrznych i administracji? W końcu ręka rękę myje.
Dlaczego policja nie podjęła działań zmierzających do zatrzymania i rozwiązania nielegalnego zgromadzenia już w zarodku ? Dlaczego eskortowała je aż pod stadion Polonii ? Czy naprawdę przełożeni zwykłych patrolowych sądzili że kibice po przyjściu pod stadion na Konwiktorskiej poczują się usatysfakcjonowani i pójdą do domów ? Policja miała obowiązek, skoro było to nielegalne zgromadzenie, zatrzymać je i rozwiązać aby nie stanowiła zagrożenia. Nie było gdzie ? Przecież na zdjęciach z przemarszu widać że pochód szedł przez plac Piłsudskiego, mało było tam przestrzeni ? No chyba że komuś bardzo zależało na tym aby do awantury doszło.
Poza tym, okrzyknięcie 700 osób w mediach mianem bandytów jest zwykłym brakiem szacunku dla człowieka jako jednostki. Nie dość, że zastosowano wobec nich odpowiedzialność zbiorową, co stoi w sprzeczności z polskim prawem. Nie dość że kazano im przez 4 godziny stać w asyście policji bez jakiejkolwiek informacji co dalej, to jeszcze media mają czelność nazywać ich kibolami. Ciekawe czy któryś dziennikarz był kiedyś na meczu, albo w tłumie gdzie dochodzi do złamania prawa. Kto pierwszy ucieka ? Ten kto jest winny, zasada stara jak świat. Niewinny nie ucieka, bo po co ? I teraz 700 "chuliganów", z których drwią nawet funkcjonariusze policji na swoim forum zawiedzeni ich spokojnym zachowaniem i faktem, że większość studiuje, w większości po raz pierwszy spędzających noc na komendzie dostaje możliwość szybkiego (po 24h) wyjścia do domu za przyznanie się do winy, no to się przyznają do udziału w nielegalnym zgromadzeniu. A sankcjami za coś takiego są zakazy stadionowe ? To ja chyba czegoś nie rozumiem. Czyli jak nielegalnie będzie ktoś demonstrował w Warszawie pod Sejmem to dostanie zakaz stadionowy ?
Ktoś tu grubo przesadził z prowokacją i komuś się to czkawką odbije.
- hatchet - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz