Mężydło (PO): Sikorski był bez szans.

avatar użytkownika chinaski

Zgodnie z moimi przewidywaniami Radosław Sikorski wyraźnie przegrał prawybory. Tak przynajmniej obwieściły największe portale internetowe. Tym razem trudno im nie wierzyć.

Z resztą pewien jest także A. Mężydło, wydawałoby się osoba mogąca poprzeć swojego kolegę ze wspólnych lat w PISie, sąsiada (Mężydło pochodzi z Torunia, Sikorski- z Bydgoszczy):

"Obserwując nastroje wewnątrz klubu parlamentarnego, a także w terenie, widzę, że minister jest bez szans. Nawet radziłem mu publicznie, żeby się wycofał z prawyborów. Proszę pamiętać, że był to polityk cieszący się bardzo długo największym zaufaniem społecznym wśród wszystkich ministrów rządu. Po kampanii zaufanie spadło. Zmienić się może także jego pozycja polityczna w rządzie." (źródło)


Mężydło wie co mówi. To chyba nieliczna persona z PO, którą jakoś tam troszkę jeszcze lubię. Przynajmniej, nie małpuje Gowina, nie robi z siebie dziewicy orleańskiej, wzoru cnót, zasad, honoru, odwagi...

Sikorski odejdzie w partyjny niebyt (a raczej nadal w nim pozostanie). Pewnie nadal będzie tkwił w rządzie, może nawet otrzyma jakąś nagrodę pocieszenia (mówi się, że jest jednym z kandydatów do objęcia schedy po Komorowskim- funkcji Marszałka Sejmu). Jednak jego pozycja w partii dzięki prawyborom zupełnie nie wzrosła. To jednak należy ocenić w kategoriach porażki.
Wszystkie utopijne wizje podziałów wewnątrz PO, możliwości stworzenia przed Radosława jakiegoś "swojego" zaplecza, przepadły z kretesem.
Przepaść musiały. Skoro Tusk (w tandemie z Schetyną) poradził sobie z lepszymi zawodnikami (Rokita, Płażyński, Olechowski), trudno było oczekiwać, że pozwoli by sytuacja z RadSikiem wymknęła się spod jego kontroli.

Sikorski ma łatkę zdrajcy, mówiła kiedys o tym E. Jakubiak, za co z resztą została mocno i dość zgodnie skrytykowana. W zdrajców się nie inwestuje. Tusk jest cynikiem, nie głupcem.

W tej perspektywie należy jeszcze raz ocenić rolę mediów nieustannie podgrzewających atmosferę, snujących wyimaginowane scenariusze wydarzeń, mówiących o demokratyzacji Platformy. Przy czym zaznaczam, że do mediów zaliczam wszelkiej maści celebryto-naukowców w stylu dr Chwedoruka czy Biskupa.
Wielki pic na wodę.

Wyobraźmy sobie, że PIS zrobiłby prawybory wystawiając następujących kandydatów na kandydatów świerzaka P. Poncyliusza i pewniaka np. Z. Ziobro. Czy media by się tym ekscytowały, mówiły o demokratyzacji PIS, nowych standardach, pożytecznej inicjatywie??? A może drwiłyby z tego tygodniami???

napisz pierwszy komentarz