Komedianci
kryska, ndz., 21/03/2010 - 21:13
Domena PO i Tuska to upodobanie do teatru.
Nie ma chleba a więc chleb zastępują igrzyska.
Co chwila zmienia się sceneria i wchodzą nowi aktorzy - komedianci pełniący chwilowo rolę polityków i trzymających władzę III RP.
Zmienia się równiez tytuł odgrywanej komedyjki.
Raz nosi nazwę "kastrowanie pedofilów", innym razem " wprowadzanie waluty euro", "zielona wyspa", "rozwiązanie PZPN", "parytety", "in vitro"....
Chwile antraktów uświetniają gościnne występy naczelnego głupka, wesołka Januszka spod Biłgoraja lub kino akcji z profesorem od motylich nóżek w roli głównej.
Nierzadko do akcji ze swoim kabaretem wkracza naczelna waleczna z morupcją w III RP kabaretowej i ukazuje plebsowi nagą prawdę o dorszu.
Dorsz zniknie to wyjdzie naczelny komediant, pełniący chwilowo urząd premiera i strzela do dinozaurów.
Dziś komedia osiągneła punklt kulminacyjny a to za sprawą dwóch głównych komediantów - wierszoklety, podstarzałego erotomana Bronia i prostackiego oksfordczyka Radzia vel kosa na watahy.
Dwóch aktorów grało swoje role w ustawce zorganizowanej przez Tuska.
Komedianci zagrali w tragifarsie politycznej.
Udawali zaangażowanie, patriotyzm, profesjonalizm, troskę o rodaków i Ojczyznę, praworządność i skromność.
Media jak przystało na wielbicieli jedynie słusznych komediantów - POdniecone od ponad dwóch lat.
Za dyrygentów dzisiejszej tragifarsy robili jak przystało na cudowną partię cudna Ania i również cudny Sławek, oczywiście w cudnych ubrankach i za cudne pieniądze.
Plebs przed telewizorami wiwatuje.
Sufler w ukryciu ręce zaciera.
Reżyser ustawki oczekuje na sondaże.
A co z Polską?
- kryska - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz