Jak zabić profesora

avatar użytkownika SpiritoLibero

W społeczeństwach zachodnich, „demokratycznych” zbudowanych wg zasad „wolnego rynku” istnieje jeden pewny sposób by zniszczyć karierę i skomplikować życie komukolwiek, każdemu politykowi czy naukowcowi.
Starczy oskarżyć go o „antysemityzm” (lub „negacjonizm” co na jedno wychodzi).

To podwójne oskarżenie, które w praktyce oznacza - „ten co nienawidzi Żydów”, zawiera w sobie wiele innych – antydemokrata, krypto-nazista, itp. W każdym razie stanowi etykietę, swoistą niewybaczalną skazę, która uniemożliwia pełnienie funkcji państwowych, uprawianie nauki. Ktoś taki staje się automatycznie „persona non grata” w każdym „dobrym” towarzystwie. Jednym słowem oznacza śmierć cywilną. Kto „nienawidzi Żydów” musi zostać wyeliminowany ze „zdrowego” społeczeństwa. I jeśli nawet taka osoba, będąca celem nagonki w rzeczywistości nie „nienawidzi” nikogo i nie jest bardziej niebezpieczna od tego co „nienawidzi” księży, faszystów, bogaczy, muzułmanów i kogo tam jeszcze chcecie, to w sumie nie znaczy nic.

Właśnie. Bo „antysemici” w społeczeństwach „demokratycznych” traktowani są gorzej niż prawdziwi złoczyńcy. Gorzej niż ci, którzy pod pozorem zapewnienia „bezpieczeństwa Izraela” uniemożliwiają dostarczania lekarstw do Gazy. Gorzej niż ci, którzy za jedno oko wydłubują sto.
I gorzej niż ci, którzy odizolowali od świata półtora miliona ludzi, skazując ich na powolna śmierć, przy cichej aprobacie rządów „demokratycznych” państw Zachodu.
Te „demokratyczne” elity zawsze potrafią wyłowić u siebie w domu jakiegoś niebezpiecznego profesora czy biskupa „antysemitę”, który „nienawidzi Żydów”.

Jest to postawa charakterystyczna dla „elit” krajów zwasalizowanych przez Wuja Sama. Krajów, które nie są niczym innym niż „koloniami”, których „elity” są zamerykanizowane do maksimum, wyznają „amerykański model demokracji”. Nie są „zjudaizowane”, tak dla jasności, gdyż jak wiadomo Judaizm nie poluje na prozelitów.

Społeczeństwa zmuszane są do „kochania” multietniczności, inności i różnych dziwności.
„Kochajmy Żydów”, „kochajmy kochających inaczej” - jeśli nie, to jesteśmy „antysemitami”, „homofobami” i co tam jeszcze chcecie.

Wszystko to dzieje się tylko w krajach zwasalizowanych przez USA. Krajach, gdzie jedynym bożkiem jest Mamon. Koncepcja społeczeństwa diametralnie różna od chrześcijańskich korzeni Europy, negowanych i ośmieszanych gdzie się tylko da.
Podczas gdy wyrzuca się krzyż z urzędów i szkół, elity przyswajają sobie nowe święta i zamiast np. ubierać w Sejmie choinkę, wolą zapalać menorę.
Jednym słowem tolerancja dla wszystkiego oprócz chrześcijaństwa i oczywiście „antysemityzmu”. A tak w ogóle to „róbta co chceta”.

W państwach, które nie są „republikami bananowymi” Żydzi są na swoim miejscu, tak jak wszyscy inni obywatele. Ani gorzej ani lepiej. Starczy spojrzeć na Rosję, Brazylię, Indie czy Chiny, gdzie nie ma prześladowania Żydów i nie ma polowania na czarownice „antysemityzmu”.
W tych państwach ambasador amerykański czy izraelski są reprezentantami ważnych państw, a nie tymi, którzy dyktują warunki.
W Brazylii np. możliwe było utworzenie grupy parlamentarnej, liczącej ponad stu deputowanych, którzy pracują na rzecz sprawy palestyńskiej. Pokażcie mi taki kraj pod dominacja amerykańską...

Bądźmy sceptyczni wobec takich oskarżeń bo nie są niczym innym niż instrumentem obcej imperialno-syjonistycznej polityki. Polityki dążącej do zniewolenia społeczeństw kiedyś cieszących się swobodami. Co się teraz dzieje z tymi swobodami to widzimy wszyscy.

Etykietowanie:

10 komentarzy

avatar użytkownika triarius

1. +

!


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika nielubiegazety2

2. Spirito

masz oczywiście rację. Stygmatyzowanie zarzutem antysemityzmu jest wyjątkowo dotkliwe. W opinii niektórych osoba której taki zarzut postawiono jest humanoidem nie jest czlowiekiem. Dlatego jest traktowana gorzej niż przestępcy. Oni są ludźmi zaś zarzucając antysemityzm wypłukuje się niejako człowieczeństwo "antysemitę" stawia poniżej. Jest kilka kwetii ktore mnie w związku z tym nurtują. Kwestia Stanów Zjednoczonych. To się tak porobiło praktycznie w ciągu dwóch trzech pokoleń. Pomijam tu kwestię "imperialności" USA bo duży może więcej i jest tak niesprawiedliwe jak grawitacja a trudno się na grawitację obrazić. Natomiast rugowanie chrześcijaństwa z USA bardzo mnie zastanawia. Kolejna rzecz. Mam takie niejasne przeczucie, że mamy do czynienia z dwiema głównymi siłami, które tak układają historię. Jedną syjonistów (może po części mamonistów) i wariatów od raju na ziemi którym wydaje się mają patent na stworzenie Edenu. Jak ci pierwsi doszli do wniosku, że można na tym zarobić połączyli swe wysiłki. W tym znaczeniu do raju wejdą rozumni bezrozumni zostaną wypchnięci poza nawias. Łatwiej jednak zamiast udowadniać komuś jego "bezrozumność" (bo to jednak niebezpieczne) ostemplować go jako antysemitę. Zarzut ten nie wymaga udowadniania. Co więcej u zwykłych ludzi dotkliwość takiej kary wzbudza strach i postępują oni podświadomie tak by nikt w nich taką obelgą nie rzucił. Sami nie bardzo wiedzą na czym polega antysemityzm są w związku z tym bardzo podatni na plastyczne urabianie. Wcale się nie zdziwię, gdy za kilka lat okaże się np., że koszule w kratkę lub gacie w groszki są antysemickie. Koniec kropka. Normalni ludzie łykną to jak gęś kluski. Warto analizować grupę, która przyznała sobie prawo ostatecznego rozstrzygania "autentyczności" zarzutu antysemityzmu. Taki Jaruzelski spokojnie powinien być uznany za antysemitnika lub co najmniej gorliwego wykonawcę antysemickiej nagonki Moczara. Niektórzy (bardzo nieliczni) Żydzi taki zarzut mu stawiają i jakoś Jaruzelski za antysemitę nie robi. Ciekawe. Pozdrawiam
nielubiegazety2
avatar użytkownika SpiritoLibero

3. Słusznie mówisz,

Funkcja strachu w "ideologii" syjonistycznej jest rzeczą fundamentalną. Strachem przed "pogromami" (tymi prawdziwymi i organizowanymi "we własnym zakresie - np. Bagdad 1950) syjoniści zachęcali do emigracji do Palestyny. Pisałem już o tym. http://spiritolibero.blog.interia.pl/?id=1860801 Z Jaruzelskim to faktycznie ciekawe spostrzeżenie... fakt, że nikt go nie ciąga za antysemityzm może znaczyć tylko jedno. Był i pozostał częścią systemu. Pamiętać bowiem należy, że z tzw. czystek marcowych największe profity wynieśli jak zwykle syjoniści: dopływ świeżej krwi i "ewakuacja" skompromitowanych Żydów z Polski. Dodatkowym zyskiem była następna okazja do szantażu politycznego za rzekomy antysemityzm, czyli to co naprawdę napędza syjonizm.

http://polacy.eu.org/

avatar użytkownika Krzysztofjaw

4. @Autor

Witam

Podzielam Pana opinie. Zresztą ez wielokrotnie o tym pisałem, że antysemityzm jest dla Żydów potrzebny jak powietrze: pozwala im być cierpiętnikami, którym wolno więcej, pozwala im się integrować i tworzyć enklawy, pozwala żądać odszkodowań i usprawiedliwiać własne grzechy nacjonalizmu.

Często tez sami Żydzi podsycają nastroje antysemickie, aby wywołać antysemityzm o oskarżyć innych o takowy, czyli są źródłem antysemityzmu... który ma wskazać antysemityzm innych. Jest to już perfidia posunięta do granic bezczelności. Wedle powyższego sami nieraz tworzą fałszywe "zajawki" własnego nacjonalizmu, by po tym oskarżyć o antysemityzm innych i ośmieszyć ich nazywając "chorymi antysemiami".

Trzeba być bardzo ostrożnym w śledzeniu zachowań, szczególnie talmudyczno-rabinicznych Żydów... nieraz można dać się "wpuścić" w fałszywkę i po tym to już trzeba odpierać wielką nagonkę (ja raz się dałem tak wmanewrować).

Tak naprawdę Twoje zdanie: "Funkcja strachu w "ideologii" syjonistycznej jest rzeczą fundamentalną" jest istota zrozumienia tamudyczno-raninicznych Żydów. Dodałbym jeszcz, że w momencie traktowania Żydów jak każdy inny naród Żydzi w wiekszości przestali by być tak hermetycznie zmamknięci... bowiem właśnie antysemityzm ich jednoczy w obronie własnej....

Ja wielokrtnie pisałem na temat Żydów na różnych forach kończąc jedną notkę na ten temat nastepujaco: "Nie jestem antysemitą (to pojęcie też zostało zawłaszczone przez Żydów: nie tylko Żydzi są Semitami!). Proszę tylko o jedno : niech Żydzi żyją w i budują swoje państwo Izrael a nie wtrącają się do innych narodów i niech nie próbują wpływać na naszą zachodnią cywilizację, bo nie są jej częścią i nigdy nią nie byli i nie będą. I niech zrozumieją, że inne narody też mają prawo do życia (vid. Palestyńczycy). A jeżeli już mieszkają na stałe poza granicami swego kraju niech przestrzegają praw tam obowiazującyh i nie domagaja sie specjalnego traktowania. Niech korzystaja z goscinności tych krajów w ramach tam obowiązujacych praw" (http://krzystofjaw.salon24.pl/114477,judaizm-pierwotny-nacjonalizm)

Inna, w której wykorzystałem część poprzedniej: http://krzysztofjaw.blog.onet.pl/NIECH-ZYJE-IZRAEL-ALE-DLACZEGO,2,ID358255911,n

Wielokrotnie tez wskazywałem, że tak naprawdę to jestem antysyjonistą w sensie negacji fanatyzmu i nacjonalizmu talmudyczno-rabninicznego, co nie oznacza antysemityzmu: jestem przeciw idei i działaniom części Żydów a nie przeciwko człowiekowi narodowości Żydowskiej tylko dlatego, że jest Żydem.... Oj... i tak zostałem potraktowany jako "bezwzględny zwolennik holocaustu"... no cóż... a Żydzi winni być Nam Polakom wdzięczni za naszą goscinę (nikt ich nie chciał oprócz Nas) a nie rzucać nam kłody pod nogi... to jeszcze jeden argument, dla którego jestem antysyjonistą...

Pozdrawiam

P.S.

A z Elim Barburem dyskutowałem raptem klka minut... po czym zostałem przez niego zbanowany na zawsze... Teraz nieraz dyskutuję poprzez oddzielne notki: http://krzystofjaw.salon24.pl/146568,eli-barbur

Ostatnio zmieniony przez Krzysztofjaw o pt., 19/03/2010 - 08:45.

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika TW Petrus13

5. kochane ludziska.Duszku

jaka różnica jest między Żydem ortodoksem - Judaistą wierzącym w przesłania Tory (podobna do naszej Biblii!) a Talmudystą?. Talmud i Tora to dwie różnie ideologie!.Jeśli Żydzi polskiego pochodzenia tego nie rozumieją (ich problem!).Pan Bóg (o Którym bardzo rzadko wspomina się w Talmudzie - raczej w roli służącego,bo zobowiązania mobilizują nawet Boskie Niebo - prawda) :p.Polski Naród cierpi dlatego że próbował w św. Imię Jedynego Boga pomóc braciom w wierze.Słynne żydowskie przysłowie mówi "cóż dobrego ci uczyniłem,że mnie tak nienawidzisz" to pytanie stawiam Żydom polskiego pochodzenia!!! miłego dnia życzę :*


 

avatar użytkownika SpiritoLibero

6. Panie Krzysztofie,

Znam Pańskiego bloga na Salonie :) pan pisze więcej o religii. Jasne, to co wymodzili Lewici to podwaliny syjonizmu, który tak naprawdę wtedy powstał - izolacjonizm, rasizm, separacja i przede wszystkim to co prof.Koneczny nazywał - monolatrią. Przyznam, ze po głębszym zastanowieniu przyjąłem tę wersję. Judaizm talmudyczny nie jest religią monoteistyczną w takim rozumieniu jak chrześcijaństwo czy islam. Ps. A z Barburowatymi niech Pan nawet ze swojego bloga nie podejmuje dyskusji. Pies ich trącał.

http://polacy.eu.org/

avatar użytkownika benenota

7. Piotrze

Photobucket Nie Ty jeden masz racje. Pozdrawiam.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika nielubiegazety2

8. Spirito

Miałem na myśli strach przed skazaniem za "antysemityzm" wśród nie semtiów. Najpierw wychowano polityków i przedstawicieli przekaziorów. Oni kilka razy się zastanowią nim cokolwiek krytycznego będą mieli powiedzieć o polityce Izraela czy proizraelskim lobby w innych krajach. Przeciętny człowiek podążający za przekazem medialnym tym bardziej nie będzie wdawał w rozważania cóż takiego powiedział, napisał ktoś obwołany antysemitą.
nielubiegazety2
avatar użytkownika SpiritoLibero

9. Trafiłeś w sedno,

oskarżenie o rzekomy "antysemityzm" potrafi skomplikować życie. I właśnie dlatego takie ważne jest mówienie o tym, wyjaśnianie na czym polega zjawisko i ośmieszać je. Jak wytrąci się syjonistom z ręki ten bat to dużo łatwiej będzie ich ustawić do pionu.

http://polacy.eu.org/

avatar użytkownika TW Petrus13

10. Duszku :)

dzięki za temat dziękuję też i reszcie uczestników.Tyle wiem że Lewita to odpowiednik naszego kapłana (chyba się nie mylę).Cały czas dyskusja w wątku krąży wokół Sanhedrynu :).A któż jakby nie uczeni w piśmie prowadzili wtedy politykę.W Polsce mamy już odpowiednik Zakon Rycerzy Przymierza,w nim tkwi odpowiedź na wszystkie pytania. pozdrawiam