Ostatni Rycerze Najjaśniejszej Rzeczpospolitej (Tomasz Greniuch)
8 marca 2010 roku w gmachu Norwidium Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego zgromadziła się największa liczba weteranów niepodległościowych, jaka może być jeszcze zgromadzona, w tym większość tzw. „zaporczyków" - podkomendnych majora Hieronima Dekutowskiego, legendarnego „Zapory".
Przyszli, żeby dać świadectwo prawdzie.
Mała sala wykładowa oddana do dyspozycji organizatorów nie wytrzymała konfrontacji z wielkim zainteresowaniem jakim cieszy się poruszony temat -„Moralni zwycięzcy - wyklęci żołnierze".
Intrygujące i kontrowersyjne określenie przyciąga swą tajemniczością i niedostępnością. Pogardliwa nazwa nadana przez komunistów dziś jest powodem prawdziwej dumy i synonimem „wierności".
Tego dnia tajemnica została odkryta a niedostępna dotąd prawda wypowiedziana.
Konferencja Naukowa „Moralni Zwycięzcy - Żołnierze wyklęci" została zorganizowana na pamiątkę 61 rocznicy śmierci mjr Hieronima Dekutowskiego, niezłomnego żołnierza, „cichociemnego", kawalera Srebrnego Krzyża Orderu Wojennego Virtuti Militari, ostatniego z wiernych Najjaśniejszej Rzeczpospolitej, przez 10 lat walczącego z bronią w ręku z wrogami ojczyzny. Nie mając jeszcze 30 lat oddał życie w katowni UB bestialsko męczony i torturowany, z wybitymi zębami i wyrwanymi paznokciami wierzył niezachwianie w zwycięstwo mówiąc oprawcom: „przyjdzie wyzwolenie".
Te prorocze słowa zostały wypowiedziane w chłodną noc 7 marca 1949 roku, będąc ostatnimi słowami „Zapory".
"Zaporczycy". W środku stoi Hieronim Dekutowski
61 lat później słowo stało się ciałem.
Staraniem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Akademickiego Klubu Myśli Społeczno Politycznej „Vade Mecum", Fundacji Rozwoju Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Katedry Historii Systemów Politycznych XIX i XX wieku, Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej Wrzesień 39 i wreszcie Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana" została zorganizowana sesja naukowa upamiętniająca Żołnierzy Wyklętych. Już samo wymienienie organizatorów świadczy o tym, jak bardzo słowa zamęczonego Dekutowskiego były prawdziwe.
Pierwszy wystąpił prof. dr hab. Jan Żaryn,doradca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, profesor akademicki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, który przedstawił ponad setce zainteresowanych geograficzną stronę zbrojnego i politycznego podziemia niepodległościowego. W rzeczowy i konkretny sposób wymienił główne organizacje niepodległościowe i teren ich operowania wykraczający daleko poza granice Polski. Zwrócił zwłaszcza szczególną uwagę na tajemniczą i do dziś nie znaną tzw. Organizację Polską i jej głównego działacza prof. Bolesława Sobocińskiego, cenionego za zachodzie filozofa, którego dał za przykład i wzór jako niezłomnego działacza niepodległościowego.
Nieznane oblicze Organizacji Polskiej jest tematem najnowszej książki prof. dr hab. Jana Żaryna „Taniec na linie, nad przepaścią. Organizacja Polska na wychodźstwie i jej łączność z krajem 1945-1955", która jest obecnie w druku.
Prof. dr hab. Jan Żaryn
Następnym prelegentem był prof. dr hab. Mieczysław Ryba, profesor akademicki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Wyższej Szkoły Kultury Medialnej i Społecznej w Toruniu, członek Kolegium IPN, który w iście akademicki sposób przedstawił słuchaczom profil ideowy narodowych oddziałów leśnych. W swoim wykładzie obalił do reszty twierdzenia o bezideowości ludzi walczących z komunistami, którym miała towarzyszyć jedynie świadomość bezcelowej walki i trwania w lesie bez skonkretyzowanych planów na przyszłość. Przedstawiając liczne świadectwa i cytaty z całą mocą prof. dr hab. Ryba podkreślił ideowy i niezłomny charakter walki o niepodległość, która traktowana była przez żołnierzy-narodowców jako obowiązek najwyższy. Oddziały leśne podejmujące walkę z komunistami miały pełną świadomość, że walka toczy się o niepodległość Polski i wolność religijną.
Prof. dr hab. Mieczysław Ryba
Dr Marcin Paluch, sekretarz zarządu Klubu Inteligencji Katolickiej, zreferował temat kapelani NSZ na Lubelszczyźnie. Podkreślił związki księży katolickich z podziemiem niepodległościowym zwłaszcza orientacji narodowej, których cele były zbieżne - obrona religii przed bezbożnym komunizmem.Wielu księży anonimowych dziś parafii z pełną odpowiedzialnością i ofiarnością wspierało „leśnych żołnierzy" przynosząc im, w chwilach trudnych, kapłańską posługę.
Dr Marcin Paluch
Kolejnym prelegentem był młody historyk z Opolszczyzny, mgr Tomasz Greniuch który przybliżył zebranym historię Zgrupowania partyzanckiego kpt. Henryka Flame „Bartka" .
Onieśmielony nieco przedmówcami, wybitnymi historykami i fachowcami, którzy w swobodny i akademicki sposób przekazali publiczności swoją wiedzę, próbował również zainteresować słuchaczy swoją historią, zwłaszcza, że podjęty temat ma stanowić w przyszłości jego rozprawę doktorską.
Liczne pytania zadawane młodemu prelegentowi po konferencji były znakiem, że wykład o, odległych z perspektywy Lublina, Beskidach spotkał się z zainteresowaniem słuchaczy.
Mgr Tomasz Greniuch
Ostatnim mówcą naukowej części konferencji był Stanisław Pupek, prezes Okręgu Lubelskiego Narodowych Sił Zbrojnych, który wystąpił w zastępstwie Bohdana Szuckiego, niekwestionowanego mentora NSZ.
Charyzmatyczny i doniosły głos kombatanta grzmiał niczym oficer na odprawie apelując do młodych i dziękując im za trwanie przy tradycji niepodległościowej i za podjętą walkę o prawdę.
Dobitny apel krewkiego kombatanta podsumował konferencję i spiął ją niczym klamrą celnymi spostrzeżeniami.
Stanisław Pupek
Po godzinnej przerwie rozpoczęła się druga część konferencji w której aktywny udział wzięli sami kombatanci, uczestnicy bezkompromisowych zmagań o rzecz najświętszą - niepodległość.
Tą część spotkania otworzyła dr Ewa Kurek, niekwestionowany naukowy autorytet i niezmordowany badacz dziejów Hieronima Dekutowskiego „Zapory" i jego oddziału.
Dr Kurek przedstawiła barwne i tragiczne losy dowódcy i oddziału „zaporczyków". Przedstawiła zebranym długą i ciężką walkę o prawdę, którą podjęła z cenzurą „wolnej" III RP. Na zakończenie w emocjonalnym tonie zaapelowała do młodych historyków, aby ich badania były bezkompromisowe, niezależne i kierowały się wyłącznie prawdą.
Następnie przyszedł czas na relacje z pierwszej ręki.
Przy stole konferencyjnym zasiadł sędziwy mjr Marian Pawełczak pseudonim „Morwa",najbliższy żyjący współtowarzysz „Zapory" a obecnie najwyższy stopniem, przewodnik środowiska „zaporczyków" - żołnierzy po Hieronimie Dekutowskim.
Mjr Pawełczak przedstawił zebranym swoje wojenne losy, które w tragiczny i wymowny sposób zatytułował - Ja, Żołnierz Wyklęty.
Swoją partyzancką drogę rozpoczął w roku 1943 w kierownictwie dywersji AK tzw. KEDYWIE. Od początku związany z oddziałem „Zapory", uczestniczył we wszystkich jego walkach zarówno z okupantem niemieckim jak i sowieckim oraz rodzimymi komunistami. Uniknął śmierci, ale przez długie lata był przez „władzę ludową" represjonowany.
Doczekał się „wolnej" Polski, mimo to nadal walczy o pamięć swojego dowódcy i poległych kolegów m.in. współpracując z innymi kombatantami środowiska „zaporczyków" ze stowarzyszeniami rekonstrukcji historycznej odtwarzających partyzantkę niepodległościową, udzielając wielu cennych i fachowych informacji.
Mjr Marian Pawełczak ps. "Morwa"
Następnie przyszedł czas na wspomnienie o innej legendzie podziemnej Lubelszczyzny, kpt. Zdzisławie Brońskim „Uskoku".
Nikt lepiej nie mógł tego uczynić od jego rodzonego syna - Adama Brońskiego, który od lat związany jest aktywnie z lokalnym środowiskiem kombatanckim, kultywując pamięć o ojcu i jego bohaterskiej walce zakończonej śmiercią samobójczą w bunkrze, osaczonym przez obławę, 20 maja 1949 roku.
Adam Broński - syn
Kpt Zdzisław Broński ps "Uskok" - ojciec
Przeżył „Zaporę" o niespełna dwa miesiące.
Ostatnim punktem, wyczerpującej pod względem merytorycznym, konferencji było wystąpienie mgr Andrzeja Gładysza, członka stowarzyszenia rekonstrukcji historycznej „Wrzesień 39'", który w wystąpieniu zatytułowanym Przywrócić pamięć, omówił zagadnienia związane z rekonstrukcją wyglądu i walk polskich oddziałów partyzanckich.
Członkowie stowarzyszenia rekonstrukcji historycznej "Wrzesień 39" odgrywający rolę partyzantów
w filmie "Żołnierze Wyklęci". W środku mgr Andrzej Gładysz.
Wykład najbardziej zainteresował samych kombatantów, którzy żywo reagowali zwłaszcza na widok dwóch członków stowarzyszenia, umundurowanych na wzór partyzancki, którzy swą postawą ilustrowali wystąpienie kolegi. Najbardziej emocjonalnie reagował zwłaszcza dziarski kombatant w stopniu kapitana, Zbigniew Matysiak, który nie bez powodu miał pseudonim „Kowboj".
Kpt Zbigniew Matysiak ps. "Kowboj"
Jego fachowe uwagi na temat uzbrojenia i umundurowania „żywych eksponatów" w pełni zdominowały wykład. Rozluźniona atmosfera wśród kombatantów sprawiła, że młodzi słuchacze stali się świadkami ich niezwykłej żywotności i energii, która charakteryzuje ludzi „przedwojennych".
Mgr Gładysz podsumował swoje wystąpienie mówiąc, że połączenie historii z rekonstrukcją, będąc nowatorskim podejściem, stanowi prawdziwą przyszłość kultywacji tradycji i pamięci przyciągając setki jeśli nie tysiące bezinteresownych widzów.
Tym optymistycznym akcentem zakończyła się konferencja, kolejna niezwykle cenna inicjatywa, która przybliża nam historię i prawdę o „Żołnierzach Wyklętych" - ostatnich rycerzach Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.
Stanisław Pupek w otoczeniu młodych historyków http://tomasz.greniuch.salon24.pl/162695,ostatni-rycerze-najjasniejszej-rzeczpospolitej
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz