A Radek temperuje te ołówki...
Radek Sikorski oczywiście nie musiałby być w Kordowie, gdyby polska dyplomacja, dzięki swoim wcześniejszym, niezwykle intensywnym działaniom miała zaklepaną odpowiednią część wysokiej rangi stanowisk w ESDZ. O tym jednak nikt nie słyszał. Ja zaś mam – na podstawie posiadanej przeze mnie wiedzy – dość przygnębiającą świadomość, że polski MSZ odpuścił sobie tę sprawę całkowicie. Po prostu weźmiemy to, co dostaniemy. Może jakiegoś szatniarza, może gońca, a może nawet młodszego sekretarza wicepodreferenta wicedyrektora departamentu ds. parzenia herbaty. I to nie jest kwestia jakiejś skomplikowanej taktyki czy ulegania Angeli Merkel. Jest jeszcze gorzej: to kwestia kompletnej indolencji ministra, jego koncentracji na swoich ambicjach i bezwładu tego rządu w większości kwestii polityki zagranicznej, a zwłaszcza walki o odpowiednią dla nas pozycję w Unii.
http://lukaszwarzecha.salon24.pl/161807,a-radek-temperuje-te-olowki
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. to kwestia kompletnej indolencji ministra,
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Trzeba przyznać,
basket
3. "Gdzie był Sikorski? Walka o pozycję Polski to psi obowiązek sze
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl