Komuniści, zamach na Café Club

nie wiem, jakos ta akcja kojarzy mi sie z publicysta J.Kusmierkiem oraz pozniejszym gen. Rozlubirskim. W dawnych czasach lubilem sobie poczytywac wojskowy Kwrtalnik Historyczny. Chlopcy w pokoju w akademiku mieli niezla rozrywke. Jeden gosc wspominal na przyklad jak zabrali jednemu rower, ktorym chcial przejechac przez lake i dodal:"Takich i innych akcji przeprowadzilismy wiele". Inny, cyba Kunicki, dowodca oddzialu partyzanckiego swoim oddzialem obarczonym, olbrzymim taborem, przelatywal przez gory i gromil wroga nie ponaszac strat.

Gieroje-towarzysze... Sam Moczar miał tych akcji z 250. A taki Rusinek ze swoimi kosynierami siał popłoch wśród Niemców pod Gdynią w '39r. Z kolei Cyrankiewicz, a nie jakis tam Pilecki, organizował ruch oporu w KL Auschwitz. Propaganda komusza to była potęga...

była? Ależ JEST ! Najlepiej widać to na przykładzie Jaruzelskiego . Legendy budowane sa nadal i sprzedają się jak :świeże bułeczki". Pozdrawiam

Pewnie :) Ale teraz to już nie jest to, co kiedyś. Jak powiedział Edward Misszczak z tefałenu, teraz to się społeczeństwo "edukuje" i "uświadamia". Strach pomyśleć, o co mu chodziło.