W świecie gwiazd
FreeYourMind, pt., 26/02/2010 - 09:58
Żyjemy w czasach niezwykłego zamętu pojęciowego, ale to chyba normalne, skoro w naszym kraju ludzie starego reżimu wymieszali się z nuworyszami, a ciotki rewolucji dochowały się godnych następców, a wszyscy oni świetnie się bawią na bachanaliach już od 21 lat, odkąd okazało się, że komunizmu nie było, nie ma i nie będzie. Zamęt zaszedł już tak daleko, iż nie dotyczy tylko pojęć elementarnych, takich jak sprawiedliwość, zadośćuczynienie, praworządność, prawda etc., ale i tak niewinnych zdawałoby się, jak 'gwiazda'. Zwykle określenie „gwiazda” kojarzy nam się z ludźmi showbiznesu, ze słynnymi aktorami, piosenkarzami, muzykami, a tu nagle okazuje się, że gwiazdą może być także komunistyczny dyktator i sowiecki wojskowy. Oczywiście, w czasach komunizmu tego rodzaju podejście do genseka było czymś naturalnym, bo „redaktorzy” komunistycznych mediów za punkt honoru poczytywali sobie całowanie butów pierwszego sekretarza, no ale przecież wiemy od wielu ludzi, którzy dorobili się wielkich pieniędzy po historycznym przymierzu z czerwonymi, że żadnego komunizmu w Polsce już nie ma. Jak to więc wyjaśnić, że tygodnik, który zajmuje się showbiznesem, z niezwykłą wprost czułością pochylił się nad prywatnym życiem Jaruzela? Tak pewnie, że ów tygodnik interesuje się także czerwonymi gwiazdami, a nie tylko, że tak powiem, zwykłymi.
Z ekskluzywnego wywiadu z czerwoną gwiazdą można się dowiedzieć mnóstwa bardzo ciekawych rzeczy, m.in. takiej, że jego (gwiazdy czerwonej) córka ma 16-letniego jamniczka, co się Boluś wabi, że bardzo przeżył (oczywiście Jaruzel, nie Boluś) strzelaninę w kopalni Wujek, że sądził, iż po 28 latach od wprowadzenia stanu wojennego „czas złagodzi emocje”, a tu wciąż mu pod oknami dzicz wrzeszczy o liściach i wiszących komunistach, a na domiar złego, śpiewa se ta dzicz „Tak nam dopomóż Bóg”. Co jeszcze ciekawego? Ano to, że swoją żywotność 87-letni Jaruzel zawdzięcza pobytowi na Syberii i surowemu opierunkowi tamtejszemu, a poza tym, im bardziej jest Jaruzel atakowany, tym więcej obrońców się jego ujawnia, co zresztą jest świętą prawdą. Poza tym na pocieszenie tym kobietom, których bliscy byli kiedyś internowani, Jaruzel „nieskromnie dodaje”, że to dzięki jego decyzji zbudowano Szpital Pomnik Matki Polki. Nie dodaje wprawdzie, tak jak i przeprowadzająca wywiad na klęczkach Alina Mrowińska z redakcji „Gali” nie dodaje, że nie wszyscy w tym szpitalu mogli się wyleczyć, np. ci, których w okresie „stanu wojennego” zarąbano. No ale nie popadajmy w głupkowaty pesymizm.
Zwłaszcza, że jest wiele powodów do radości. Oto M. Jaruzelska, której też wyjątkowo się powiodło w III RP (kto śledził jej karierę, ten wie, sam „towarzysz generał” wspomina, jak to pod koniec lat 80. „Paris Match” zrobił jej sesję zdjęciową; ona zaś uważa, że do świata mody weszła bez pomocy „ojca”), przyznaje, że skończyła polonistykę i nie przeczytała „tej ramoty”, jaką była Sienkiewiczowska Trylogia (o lekturę której „ojciec” ją prosił). Poza tym oboje kochają konie, zaś Jaruzel regularnie ogląda program M. Olejnik (w ten sposób przy okazji dowiadujemy się, jaki jest ideał dziennikarstwa), dowiadujemy się też, co je i w co się ubiera.
Mam nadzieję, że odważna „Gala” pójdzie za ciosem i zamieści teraz wywiady o życiu prywatnym Slobo, Fidela, Chaveza i innych gwiazd, choćby z Korei czy Chin. Jest tyle ciekawych osobowości do pokazania, a ich styl życia warto byłoby nawet naśladować, bo i w dawnych czasach gensecy uchodzili za wzorzec człowieczeństwa. Żal, że nie żyje już od tylu lat Soso, bo przecież z nim to dopiero mógłby być wystrzałowy wywiad do „Gali” - żal też, że „Gali” nie było za Stalina.
http://www.gala.pl/gwiazdy/wywiady/zobacz/artykul/wojciech-jaruzelski-z-corka-monika/
http://www.fronda.pl/news/czytaj/spawacz_jakiego_nie_znacie
http://www.rp.pl/artykul/439553_Krasnodebski__Tak__oni_staja_tam__gdzie_stalo_ZOMO.html
Z ekskluzywnego wywiadu z czerwoną gwiazdą można się dowiedzieć mnóstwa bardzo ciekawych rzeczy, m.in. takiej, że jego (gwiazdy czerwonej) córka ma 16-letniego jamniczka, co się Boluś wabi, że bardzo przeżył (oczywiście Jaruzel, nie Boluś) strzelaninę w kopalni Wujek, że sądził, iż po 28 latach od wprowadzenia stanu wojennego „czas złagodzi emocje”, a tu wciąż mu pod oknami dzicz wrzeszczy o liściach i wiszących komunistach, a na domiar złego, śpiewa se ta dzicz „Tak nam dopomóż Bóg”. Co jeszcze ciekawego? Ano to, że swoją żywotność 87-letni Jaruzel zawdzięcza pobytowi na Syberii i surowemu opierunkowi tamtejszemu, a poza tym, im bardziej jest Jaruzel atakowany, tym więcej obrońców się jego ujawnia, co zresztą jest świętą prawdą. Poza tym na pocieszenie tym kobietom, których bliscy byli kiedyś internowani, Jaruzel „nieskromnie dodaje”, że to dzięki jego decyzji zbudowano Szpital Pomnik Matki Polki. Nie dodaje wprawdzie, tak jak i przeprowadzająca wywiad na klęczkach Alina Mrowińska z redakcji „Gali” nie dodaje, że nie wszyscy w tym szpitalu mogli się wyleczyć, np. ci, których w okresie „stanu wojennego” zarąbano. No ale nie popadajmy w głupkowaty pesymizm.
Zwłaszcza, że jest wiele powodów do radości. Oto M. Jaruzelska, której też wyjątkowo się powiodło w III RP (kto śledził jej karierę, ten wie, sam „towarzysz generał” wspomina, jak to pod koniec lat 80. „Paris Match” zrobił jej sesję zdjęciową; ona zaś uważa, że do świata mody weszła bez pomocy „ojca”), przyznaje, że skończyła polonistykę i nie przeczytała „tej ramoty”, jaką była Sienkiewiczowska Trylogia (o lekturę której „ojciec” ją prosił). Poza tym oboje kochają konie, zaś Jaruzel regularnie ogląda program M. Olejnik (w ten sposób przy okazji dowiadujemy się, jaki jest ideał dziennikarstwa), dowiadujemy się też, co je i w co się ubiera.
Mam nadzieję, że odważna „Gala” pójdzie za ciosem i zamieści teraz wywiady o życiu prywatnym Slobo, Fidela, Chaveza i innych gwiazd, choćby z Korei czy Chin. Jest tyle ciekawych osobowości do pokazania, a ich styl życia warto byłoby nawet naśladować, bo i w dawnych czasach gensecy uchodzili za wzorzec człowieczeństwa. Żal, że nie żyje już od tylu lat Soso, bo przecież z nim to dopiero mógłby być wystrzałowy wywiad do „Gali” - żal też, że „Gali” nie było za Stalina.
http://www.gala.pl/gwiazdy/wywiady/zobacz/artykul/wojciech-jaruzelski-z-corka-monika/
http://www.fronda.pl/news/czytaj/spawacz_jakiego_nie_znacie
http://www.rp.pl/artykul/439553_Krasnodebski__Tak__oni_staja_tam__gdzie_stalo_ZOMO.html
- FreeYourMind - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. FYM!
Errata
2. FYMie - nihil novi sub sole
3. Cześć Fym
4. Panie vrabio , nic nowego pod słońcem
Errata