SKARGA ROBERTA HELSKIEGO DO RZECZNIKA PRAW OBYWATELSKICH
Rzecznik Praw Obywatelskich
Oddział Terenowy Wrocław
SKARGA
Skarga niniejsza dotyczy działań organów administracji Państwowej, organów samorządowych, Sądów Rejonowych, Wojewódzkich, Naczelnych, zarówno wydziałów karnych jak i administracyjnych w latach 1982 do 1986 z nastepstwami do dnia dzisiejszego.
1. W roku 1982 w okresie stanu wojennego Urząd Gminy w Ciepłowodach wydał decyzję o zagospodarowaniu zastępczym pól gospodarstwa mojego ojca Stanisława Helskiego, położonych we wsi Kobyla Głowa. Decyzja dotyczyła ziem dzierżawionych jak i stanowiących notarialną własność. Jako podstawe prawną powołano Ustawe o Ochronie Gruntów Rolnych i Leśnych, Która nie miała zastosowania w danym przypadku. Nie zmieniano bowiem przeznaczenia gruntów na inny cel niż rolniczy, a prace na polu trwały przez cały czas. Mimo wyjaśnień ojca złożonych w Urzędzie Gminy, przedstawieniu planu gospodarczego, na realizację ktorego przyznano wcześniej sprzęt rolniczy, traktory Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Piotrowicach Polskich wjechały w pole, rozorując przygotowane do zebrania kupy kamieni i niszcząc elementy melioracji. Na całym areale, łacznie z ogródkiem przydomowym, zasiano jeczmień po uplywie wszelkich dopuszczalnych terminów agrotechnicznych. Na całość wykonanych prac, zużytych nawozów i wszystkich usług związanych z tym zagospodarowaniem przedstawiono ojcu faktury. Po przeanalizowaniu sytuacji, zdecydowaliśmy o potraktowaniu jęczmienia jako zielonego nawozu i wykonaniu całego wcześniej zamierzonego planu. Gdy jeczmień uzyskał wysokość 30cm ojciec wjechał traktorem w pole wykonując zabieg kultywatorowania. W trakcie prac, po zkultywatorowaniu ok. 50% areału na polu pojawiła się milicja, prokurator, gminna służba rolna, Komisarz Wojskowy Gminy, Naczelnik Gminy. ojciec został zabrany do więzienia. Wytoczono mu sprawę karną. Akt oskarżenia zawierał trzy punkty: zniszczenie własności społecznej znacznej wartości (kultywatorowany jęczmień), obrazę urzędnika państwowego nadzorującego prace na polu (utarczka słowna z brygadzistą pilnującym traktorów w trakcie prac), oraz zniszczenie dokumentu wagi państwowej ( ojciec zmiął i rzucił decyzję Naczelnika Gminy o zagospodarowaniu zastepczym. W więzieniu w Dzierżoniowie ojciec rozpoczął głodówkę i został pobity. Sądy to uchylały aresztowanie, to chciały ojca zamykać. W tym czasie komornik zajął sprzęt na kwotę ponad miliona złotych i po wyroku sprzedal go na poczet "strat" poczynionych przez ojca. Sąd rejonowy w Ząbkowicach Śląskich przekazał sprawę Sądowi w Świdnicy ze wzgledu na jej precedensowość. Po kilku latach sprawę zakończono wyrokiem amnestyjnym Sądu Najwyższego. W uzasadnieniu Sąd podkreślił, iż pole i zasiewy bez wątpienia stanowiły własność oskarżonego, zniszczony dokument nie byl żadnym dokumentem wagi państwowej, a urzędnik wkonywał prace zlecone na koszt oskarżonego, ktory miał prawo wyrazić swoja opinię o tej pracy. Amnestia, ktorą zastosowano aby sprawę zamknąć, była przeznaczona dla więźniów politycznych.
2. Równolegle (1982 rok) zebranie wiejskie w Kobylej Głowie pod nadzorem Naczelnika, komisarza i miejscowej służby rolnej pozbawiło nas prawa pierwokupu dzierżawionej od 1974 roku ziemi (11.20ha). Wojewódzki Konserwator Zabytków uczynił gospodarstwo po granicy murów obwodowych strefą ochrony konserwatorskiej, mimo iż pałac stojący na środku podwórza rozebrany został w 1978 roku i pod ochroną pozostało tylko 5 drzew z dawnego założenia parkowego. Na odwołanie ojca, w którym zwrócił uwagę na ograniczenie go w prawach właściciela i użytkownika (sprzedano mu przeciez gospodarstwo), konsewrwator odpisał, iż takiego ograniczenia nie ma. Tydzień później referat budowlany Urzędu Gminy wydał decyzję wstrzymującą wszelkie remonty budynków oraz zakazujacą wypasu zwierząt na obszarze gospodarstwa. To samo zebranie wiejskie pozbawiając nas prawa pierwokupu dzierżawionej ziemi, skomunalizowało także obszar na środku podwórza po rozebranym pałacu, powodując kuriozalną sytuację dla gospodarstwa. Decyzje niniejsze nie zostały odwołane i mimo zrozumienia jakie okazuje mi aktualnie Urząd Gminy i konserwator zabytków, należy stwierdzić, że gospodarstwo jest w stanie ruiny, a gospodarowanie w istniejących uwarunkowaniach jest dziełem Syzyfa.
3. Jeszcze w trakcie sprawy karnej, ojciec zaskarżył decyzję Naczelnika Gminy o zagospodarowaniu zastępczym do Wojewody wałbrzyskiego i przeszedł w okresie kilku lat przez wszystkie instancje administracyjne aż do Sądu Najwyższego, który utrzymał ja w mocy. Żaden z Sądów nie wziął pod uwagę dokumentów stworzonych przez chłopów, którzy stanęli w obronie działan ojca tj albumu zdjęć dokumentujących efekt zagospodarowania wraz z opinia rolników praktyków, oraz opinii mieszkańców Gminy Ciepłowody, którzy wypowiedzieli sie zupełnie niezależnie. Bez odpowiedzi pozostały pisma do Ministra Rolnictwa, wicepremiera Romana Malinowskiego, Rady Państwa, a w końcu oskarżenie gen.Jaruzelskiego przed Trybunłem Konstytucyjnym. Rzecznik Praw Obywatelskich (pani Łętowska) ustami swego sekretarz odmówiła przyjęcia sprawy.
4. Mimo groźnie brzmiących zapewnień redaktora Macieja Chybowskiego w dzienniku telewizyjnym okresu stanu wojennego, iż sprawa będzie pilnie śledzona, a opinia społeczna informowana na bieżąco, zrobiono wiele by nie ujrzała ona już światła dziennego. W środkach masowego przekazu opinie były wcale nie jednoznaczne i zamknięcie sprawy wyrokiem amnestyjnym okazało się ratunkiem dla sprawców zagospodarowania. Ojciec wyczerpał praktycznie wszystkie drogi dochodzenia sprawiedliwości i stało się to przyczyną incydentu z gen. Jaruzelskim. Opinia biegłych psychiatrów, którzy na zlecenie sądu badali ojca, zawiera stwierdzenie, które samo w sobie jest oskarżeniem: " Podsądny cierpi na zmiany charakteropatologiczne, powstałe w wyniku długoletniego życia z poczuciem krzywdy." Nic dodać, nic ując.
5. Oczekuję od wymiaru sprawiedliwości i Urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich:
- uniewinnienia ojca w sprawie karnej, amnestia zastosowana w tym przypadku nie dotyczyła tego rodzaju przestępstw i posłużyła uniknieciu kary przez wlaściwych przestępców.
- uniewaznienia decyzji Naczelnika Gminy o zagospodarowaniu zastępczym, jako wydanej z rażącym naruszeniem prawa, gdyż ustawa na ktora się powołano, nie miała zastosowania w tym przypadku
- zasądzenia odszkodowania za utracone mienie, spowodowanie upadku gospodarstwa i rozkładu rodziny.
Robvert Helski Kobyla Głowa 20.03.2007
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz