Białoruś manipulacje i przemilczenia (matterhorn)

Znowu jest głośno o Białorusi.W mediach są podawane wiadomości o aresztowaniach i karaniu miejscowej Polonii.Słychać głosy oburzenia nie tylko w Polsce ale również na forum UE za sprawą pana Buzka.I jak zwykle u nas w Polsce media nie podają pełnej prawdy i dopuszczają się manipulacji.Nawet tu na S24 słychać głosy pełne oburzenia na tego tyrana i dyktatora Łukaszenkę.Nie mam zamiaru stawać po jego stronie.To był wybór Białorusinów i ten wybór muszę uszanować .Taki prezydent im pasuje co potwierdzają wyniki jego popularności .Warto jednak posłuchać drugiej strony bo jak do tej pory nigdzie w mediach nie znalazłem wypowiedzi członków legalnych władz ZPB

W latach 90-tych ub.w. był to prężny związek liczący ponad 20 tyś.członków.Niestety we władzach związku siedzieli działacze narzuceni jeszcze za czasów komunistycznych.Na czele związku przez długi czas stał major KGB T.Gawin .W miarę jak zaczęły napływać coraz większe pieniądze z budżetu polskiego na działanie związku rozpoczęły się niesnaski i podchody co doprowadziło do głębokiego podziału.Oto co mówi na ten temat jeden z działaczy ZPB.

"ZPB tworzyli ludzie-działacze społeczni i zwykli członkowie mniejszości polskiej na Białorusi. Za ten czas dużo czego stało się, jest szereg osiągnięć, rozczarowań, błędów. Niestety według zasady deviede et impera tych ludzi świadome rozdzielono: pojawiły się grupy Sienkiewicza, Malewicza, Borys, rodzinne klany Siliwonczyk, Porzecki - Poczobut. I co najgorsze dzieliło tych ludzi nie różne podejście do rozwoju polskości na Białorusi, ale interesy swojej „kiszeni”, możliwość dostępu do „koryta”.
Ale żyjemy w obecnej sytuacji: istnieją oficjalny ZPB, a także grupa Borys-Gawina Poczobuta, uznawana przez rząd Polski i działająca na własną korzyść, na wypełnienie swych „kieszeni”. Działają oni aktywnie, tylko nie na korzyść polskości na Białorusi. O działalności nieoficjalnego ZPB już pisałem na łamach Głosu, chociaż temat ten jest daleki od wyczerpania. Najgorsze w tej sytuacji to, że mniejszość polska na Białorusi, jak niejednokrotnie słyszałem od naszych działaczy z różnych stron kraju, jest wyniszczana przez państwo polskie. To, co nie udało się władzy carskiej za stulecia, czy sowieckiej za dziesięciolecia, rząd Polski za pośrednictwem grupy „zawodowych Polaków” załatwił za parę lat. "

Obecny konflikt rozpoczął sie w Iwieńcu.Czy ktoś zadał sobie trud dotarcia do genezy tych wydarzeń?Raczej nie bo wszyscy ślepo wierzą doniesieniom prasowym tym bardziej ze czołowi działacze z grupy pani Borys są na etatach polskich mediów Poczobut GW i Pisalnik Rzeczpospolitej.
W Iwieńcu miało się odbyć w "Domu Polskim"spotkanie miejscowej Polonii z władzami legalnego ZPB i jego przewodniczącym panem Siemiaszką.Pani Borys postanowiła nie dopuścić do tego spotkania i wysłała z Grodna swoją grupę w celu jego rozbicia.Oto co mówi świadek tego zdarzenia
"Na progu Domu Polskiego „przywitała” nas grupa, a w jej pierwszym szeregu stał Andrzej Poczobut, który na nasze z prezesem powitanie krzyknął: „Kim ty jesteś?”  Pan Stanisław się przedstawił i powiedział, że przyjechał spotkać się z członkami miejscowego Oddziału ZPB. „Nie wejdziesz do tego domu, jesteś tu personą non grata! To jest polski dom i polskie terytorium!” – wrzasnął Poczobut. „Przyjechałem spotkać się z ludźmi i z nimi się spotkam, jeżeli nie tu, to w domu kultury” – odparł prezes.

Grupka tych grodzieńskich bojówkarzy od samego początku była nastawiona na konfrontację. To widać było i z ich twarzy z grymasami złości i nienawiści, a Poczobut nawet był bez okularów – aby w sprowokowanej przez niego bójce ich nie rozbić. Inteligencja i mądrość pana Stanisława złamały ich zamiary. Niestety, Dom Polski, który powinien być przyjazny i otwarty dla wszystkich, okupowali w tym dniu nikczemni nieudacznicy i oszczercy. Bali się zwyczajnej rozmowy ze Stanisławem Siemaszką. "

Nasuwają się pytania na które nikt do tej pory nie stara sie odpowiedzieć.
Kto i dlaczego doprowadził do takiego podziału?Dlaczego polskie władze finansują tylko jedna grupę pani Borys.?Czyżby Polacy spod znaku pana Siemaszki byli Polakami drugiej kategorii?Czy pieniądze dla pani Borys idą faktycznie na samochody mieszkania,ciuchy i grzywny a nie na działalność statutową bo takiej pani Borys nie prowadzi.Dlaczego członkowie i działacze legalnego ZPB maja zakaz wjazdu do Polski w celu odwiedzenia swoich rodzin.?Dlaczego łamane jest prawo przez polski rząd.?
Co ta Pani zrobiła do tej pory w celu zjednoczenia i czy rozlicza sie ze swojej działalności bo jak do tej pory jej działalność sprowadza sie tylko do awantur i destrukcji co potwierdziły       wydarzenia w Iwieńcu.A Łukaszenka tylko sie cieszy bo gdzie dwóch sie bije tam trzeci korzysta.Polski konsul widząc tą cała awanturę pod Domem Polskim czym prędzj czmychnął a do przywracania porządku przystąpiła milicja do czego miała pełne prawo bowiem działania grupki pani Borys i Poczobuta były niezgodne z prawem i słusznie zostali zatrzymani i ukarani.No ale w świat poszła fama jak to brutalnie zostali potraktowani przez milicje,która zgodnie z prawem wykonywała swe czynności

Mam kontakt z młodymi ludzmi  z Białorusi którzy studiują w Polsce.Oni widza na co dzień ten podział w polskim społeczeństwie,widzą co sie dzieje widzą tą biedę ,bezrobocie i masę bezdomnych i mówią,że będą głosować na Łukaszenkę aby nie doprowadzić do takiego upadku Białorusi.Oni nie narzekają .Nie ma u nich bezrobocia jest czysto i porządek.Nie ma chuligaństw bandytyzmu i rzeszy bezdomnych.

Dodam jeszcze,że były szef ZPB major wywiadu KGB T.Gawin pracuje obecnie na prywatnej uczelni u pani minister Kudryckiej i wykłada europeistykę.

Ostatnio legalne władze ZPB wystosowały list otwarty do naczelnych władz w Polsce.Czy może ktoś coś słyszał o tym liście?Jest dostępny tutaj:
      http://www.polacy.by/content/view/296/15/

Więcej o sytuacji na Białorusi można dowiedzieć sie na stronie
http://www.polacy.by/component/option,com_frontpage/Itemid,1/

http://matterhorn.salon24.pl/157698,bialorus-manipulacje-i-przemilczenia