Tusk ma haka na Sikorskiego, WSI rządzą słabym Tuskiem... czyli (dedalus)

Jarosław Kaczyński powiedział w wywiadzie, że informowali z Prezydentem nowego Premiera RP Donalda Tuska o pewnym zdarzeniu, które dyskwalifikuje Sikorskiego do bycia szefem MSZ-u. Każdy normalny premier posłuchałby Kaczyńskich i zrezygnował z Sikorskiego, ale nie Tusk. Dlaczego to zrobił? Ktoś powiedziałby, że nie lubi jak mu Kaczory doradzają co ma robić, albo, że sprawa nie jest aż tak wg. niego poważna...
Podejrzewam jednak, że było inaczej, że Tusk znając medialną popularność Sikorskiego pomyślał, że kiedy Sikorski zacznie mu zagrażać w partii będzie mógł wówczas go zaszantażować tym co mu przekazali Kaczyńscy. Zawsze od tej pory Sikorski będzie musiał go słuchać. Sytuacja tak się teraz zmieniła, że z kandydowania na urząd prezydencki zrezygnował Tusk koncentrując się jak mówi na rządzeniu krajem (niezły dowcip :) ). Kandydatem PO mógłby zostać najbardziej popularny Sikorski, ale na niego są haki o których wie zarówno on jak i Kaczyńscy, którzy mu to powiedzieli. Czy Tusk zaryzykuje wbrew Jarosławowi i Leszkowi postawić na Sikorskiego? Mógłby tak zrobić tylko z jednego powodu, że Sikorski stałby się wówczas posłuszny jak Miedwiediew wobec Putina. Tak się chyba nie stanie.
Postawienie na Komorowskiego związanego z WSI będzie siłą rzeczy przyznaniem się do słabości i do posłuszeństwa wobec starych, a obecnie pochowanych służb, które kiedyś z Macierewiczem rozwiązywał. Może tak być, że Tusk zrobi wszystko, żeby wyjść cało z afery hazardowej, z przecieku i z Trybunału Stanu. Żeby ocaleć musi robić wszystko wg. scenariusza, który piszą mu służby, a jak one coś wyprodukują to publice sprzedadzą te tezy po mediach posłuszni dziennikarze, najwięksi wrogowie internetu ( Miecugow, Durczok, Lis, Kolenda, Władyka, Żakowski, Czuchnowski, Olejnik, Stasiński and others). Tusk musi z nimi trzymać, bo jest słaby. Musi się całkowicie zaprzedać władcom III RP. Pytanie tylko czy Polacy po raz kolejny dadzą się nabrać na tę grę i tego gracza Tuska. A prawybory w PO jak w KPZR mają bardzo duże znaczenie...ale tylko medialne :). Kogo car i jego doradcy namaszczą ten je wygra.

Lech Kaczyński z takim zjednoczonym frontem służb, gazet, telewizji będzie miał ciężką przeprawę, a mimo to będzie miał mój głos.
Nie lubię jak mnie ktoś tak tandetnie jak Tusk chce zrobić w człona.