List otwarty do premiera Donalda Tuska

avatar użytkownika Krzysztofjaw

Warszawa, 3 lutego 2010 r.
List otwarty do premiera Donalda Tuska

Zwracamy się z usilną i pilną prośbą o energiczną interwencję w sprawie olimpiad przedmiotowych dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych, które to olimpiady z powodu nieodpowiedzialnej działalności Ministerstwa Edukacji Narodowej właśnie przestają istnieć.

Olimpiady przedmiotowe to stojące na najwyższym poziomie konkursy z wiedzy i umiejętności uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Niektóre z nich (matematyczna, fizyczna, chemiczna) działają już od ponad pół wieku. Olimpiady zakładane były i są prowadzone przez pracowników wyższych uczelni, którzy zainteresowani byli wyławianiem utalentowanej młodzieży i nagradzaniem wybitnych nauczycieli. Olimpiady działały przez kilkadziesiąt lat, w tym bardzo trudnych, jak lata stanu wojennego. Wrosły w polski system oświaty, kreując zarówno wybitnych uczniów, jak i ich znakomitych nauczycieli.

Olimpiady dobrze zasłużyły się polskiej oświacie i nauce. Polscy olimpijczycy odnoszą sukcesy na arenie międzynarodowej (najbardziej spektakularne są wyniki laureatów olimpiady informatycznej). Od sukcesów w olimpiadach rozpoczynało swoją karierę zawodową wielu znanych uczonych. Olimpiady przedmiotowe nie są zatem jednym z wielu konkursów, lecz – rozgrywane na poziomie ogólnopolskim - stanowią istotny element kształcenia elit naszego kraju.

Od kilkunastu lat prowadzenie olimpiad jest jednym z obowiązków Ministerstwa Edukacji Narodowej. MEN wywiązuje się z tego obowiązku zlecając organizację olimpiad towarzystwom naukowym i wyższym uczelniom, częściowo finansując tę działalność. W większości przypadków poszczególne olimpiady prowadzone są przez grupę kilkunastu wyższych uczelni, z udziałem jej najlepszych pracowników, we współpracy z wybitnymi nauczycielami szkolnymi. Osoby te w olbrzymiej większości wykonują pracę dla olimpiad bez wynagrodzenia.

W 2009 MEN zmienił zasady prowadzenia olimpiad. Zmiany podyktowane były wyłącznie względami pozamerytorycznymi. Zasłaniając się koniecznością spełniania wymogów przepisów finansowych, MEN wyraził swoiste votum nieufności w stosunku do organizatorów olimpiad. Zakwestionowana została zasada ciągłości – organizatorzy olimpiad mają być wyłaniani co roku w otwartych konkursach, jakby można było co roku zastąpić grupę kilkunastu wyższych uczelni i jej doświadczonych w przygotowywaniu olimpiad pracowników innymi osobami, które tego doświadczenia nie mają. O finansowaniu olimpiad MEN decyduje w cyklach półrocznych, co uniemożliwia planowanie ich organizacji nawet w danym roku szkolnym. Poziom finansowania został zmniejszony, za to drastycznie zwiększono wymagania biurokratyczne i kontrolne, tak jakby MEN podejrzewało organizatorów olimpiad o nadużycia finansowe.

Stosunek MEN do organizatorów olimpiad jest nad wyraz arogancki, na nielicznych spotkaniach wysocy urzędnicy MEN nie ukrywają swojego lekceważącego, wręcz pogardliwego stosunku do organizatorów olimpiad. MEN nie odpowiada na listy i monity od komitetów organizacyjnych olimpiad. Z kilku publicznych wypowiedzi MEN wynika natomiast tylko urzędowy optymizm. Jest dla nas jasne, że odpowiedzialni za te sprawy urzędnicy MEN, nie mając zapewne osobistego doświadczenia w tym zakresie, nie rozumieją istoty i ogromnego znaczenia olimpiad przedmiotowych dla kształcenia najlepszych umysłów naszego kraju.

W rezultacie olimpiady przedmiotowe jeszcze działają, ale jedynie dlatego, że organizatorzy poczuwają się do odpowiedzialności za ten element polskiej oświaty. Niektóre olimpiady planują zakończenie działalności w bieżącym roku szkolnym, o ile stosunek MEN do olimpiad nie ulegnie zmianie. Czy na tym zależy polskiemu rządowi?

List podpisali:

prof. dr hab. Bronisław Cymborowski
przewodniczący Komitetu Głównego Olimpiady Biologicznej

prof. dr hab. Jan Mostowski
przewodniczący Komitetu Głównego Olimpiady Fizycznej

prof. dr hab. Jerzy Szydłowski
przewodniczący Komitetu Głównego Olimpiady Chemicznej

dr Michal Krych
zastępca przewodniczącego Komitetu Głównego Olimpiady Matematycznej

prof. dr hab. Zbigniew Naliwajek
były przewodniczący Komitetu Głównego Olimpiady Języka Francuskiego

ks. prof. dr hab. Piotr Tomasik
przewodniczący Komitetu Głównego Olimpiady Teologii Katolickiej

dr Janusz M. Kowalski
Komitet Okręgowy Olimpiady Wiedzy Technicznej

prof. dr hab. Jan Gawęcki
przewodniczący Komitetu Głównego Olimpiady Wiedzy o Żywieniu i Żywności

prof. dr hab. Małgorzata Falencka-Jabłońska
Przewodnicząca Komitetu Głównego Olimpiady Wiedzy Ekologicznej

prof. dr hab. Ryszard Rudnicki
Przewodniczący Komitetu Okręgowego Olimpiady Matematycznej w Katowicach

prof. dr hab. Wiesław Jan Wysocki
przewodniczący Komitetu Głównego Olimpiady Tematycznej "Losy Polaków na Wschodzie po
17 września 1939 r."

prof. dr hab. Tomasz Borecki
dyrektor Instytutu Problemów Współczesnej Cywilizacji

dr Małgorzata Sikorska
Sekretarz Komitetu Głównego Olimpiady Geograficznej i Nautologicznej

prof. dr hab. Krzysztof Diks
przewodniczący Komitetu Głównego Olimpiady Informatycznej

dr Anna Jankowska
Olimpiada Wiedzy i Umiejętności Budowlanych

P.S.
1. List można podpisać TUTAJ
2. Całość zagadnienia TUTAJ

6 komentarzy

avatar użytkownika MarkD

1. Dorzucę list prof.Fałtynowicza (temat dopisałem jako 188 aferę)

OSKARŻAM Oskarżam panią minister Edukacji Narodowej, Katarzynę Hall oraz wiceminister Krystynę Szumilas o niszczenie z premedytacją olimpiad przedmiotowych, o lekceważenie tysięcy najzdolniejszych uczniów, o jawną pogardę okazywaną nauczycielom i pracownikom uczelni wyższych, którym chce się pracować po godzinach pracy i którzy wspierają uczniów. Od kilkudziesięciu lat prawie 30 olimpiad przedmiotowych mobilizuje rzesze uczniów ze szkół średnich w całej Polsce. Z olimpiad wywodzą się już setki naukowców; niektórzy z nich osiągnęli tytuły profesorskie. Rywalizacja szczególnie uzdolnionej młodzieży, pobudzanie jej zainteresowań i podtrzymywanie ich, mobilizacja do nauki – to rzecz bezcenna, ale nie dla urzędników MEN. Dla nich olimpiady przedmiotowe to tylko kłopot, „zawracanie głowy”, rzecz niewarta zachodu. Dla organizatorów olimpiad przewidziano żebraczą ścieżkę zdrowia. Nie dość, że sporo wydatków muszą finansować z własnej kieszeni, to zwrot poniesionych kosztów (częściowy) następuje po wielu tygodniach. Wszelkie monity i listy są arogancko lekceważone. Na list ze stycznia 2009 r., podpisany przez przewodniczących komitetów okręgowych Olimpiady Biologicznej, do dzisiaj nie ma odpowiedzi. W kontekście powyższego za obłudę można poczytać deklarację pani minister o zapalaniu zielonego światła dla przedmiotów matematyczno-przyrodniczych. I czy postępowanie pani minister i jej podwładnych mamy traktować jako wzór do nauczania racjonalnego myślenia i racjonalnych wyborów, do nauczania których zachęca MEN w podstawach programowych? Bezpośrednio odpowiedzialna za ten skandaliczny stan rzeczy (wg mojej wiedzy) jest wspomniana wyżej p. K. Szumilas. Przy jej nazwisku na stronie internetowej MEN widnieje dopisek „jakość w edukacji”, który w opisanym kontekście wygląda tak ironicznie, jak i żałośnie. Przełożoną w/w jest pani minister Hall, chyba nie zdająca sobie sprawy z arogancji swoich podwładnych, którzy nawet nie raczą odpowiadać na listy i monity, lekceważąc nie tylko nadawców, ale również Kodeks Postępowania Administracyjnego? Może upublicznienie zagadnienia sprawi, że urzędnicy zrozumieją, że pełnią tylko rolę służebną i do tego zostali powołani! Część olimpiad została już zlikwidowana, inne jeszcze trwają. Jak długo? Ja w tym roku rezygnuję z prowadzenia Komitetu Okręgowego Olimpiady Biologicznej na Dolnym Śląsku i rozwiązuję Komitet; nie chcę dłużej legitymować nieudolności i bezmyślności urzędników MEN. Prof. zw. dr hab. Wiesław Fałtynowicz Przewodniczący Komitetu Okręgowego Olimpiady Biologicznej we Wrocławiu, Profesor Uniwersytetu Wrocławskiego Wydział Nauk Biologicznych UWr, ul. Kanonia 6/8, 50-328 Wrocław
avatar użytkownika Krzysztofjaw

2. @Marku

Witam Zgadzam się z Profesorem Fałtynowiczem w 100%. Jest strasznie i tragiczne. Hall do odstrzału politycznego i zapomnijmy o niej jak najprędzej... chyba, że Tusk nie może jej zdymisjonować... Pzdr

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika andruch2001

3. Czy na tym zależy polskiemu rządowi?

Wydaje się że raczej ów urząd opędza jak może od jakichkolwiek zobowiązań z tego tytułu ? Jakby tam zaistniała (dodatkowo) możliwość - "kręcić" lody - to sami by przybiegli ...

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A .K "Andruch"
http://andruch.blogspot.com

avatar użytkownika Errata

4. Krzysztofjaw,

Ciekawe jak to sie skonczy? A swoja droga to gdzie sa ci pseudointeligenci co kazali sie w dupe calowac?!

Errata

avatar użytkownika andruch2001

5. Errata: "Der " Szef im zabronił mieszać się do sprawy ..

Pewnie "Der " Szef im zabronił mieszać się do sprawy .. Jakby to miało spowodować poparcie dla frau Merkel bądź innej Brunhildy owładniętej krucjatą "Drang Nacht Ost" to pewnie .."iskry by się sypały a "trup" gęsto się ścielił .. Ale w tej "polaczków" sprawie ..niech sobie "sami " radzą ..

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A .K "Andruch"
http://andruch.blogspot.com

avatar użytkownika Agamemnon

6. Szanowni Nauczyciele Akademiccy!

" Niektóre olimpiady planują zakończenie działalności w bieżącym roku szkolnym, o ile stosunek MEN do olimpiad nie ulegnie zmianie. Czy na tym zależy polskiemu rządowi?" Czy profesja zwalnia Państwa od obiektywnej oceny rzeczywistości? Jakie istnieją przesłanki dla wniosku , że ten rząd jest rządem polskim? O współudziale w wypromowaniu PO przez polskie środowiska akademickie warto by tutaj wspomnieć. (Np. udział w tym procederze profesorów Uniwersytetu Śląskiego). Z poważaniem http://przestepczoscwladzy.blogspot.com/

Agamemnon ........................... Nieodpowiedzialny, kto głupiemu losy państwa powierzył.