Z BLOGÓW: HansKlos

avatar użytkownika nissan

PO nas choćby potop

 

 

   Sprzedaż detaliczna w USA w grudniu spadła o około 0.5%. Cichutko i bez rozgłosu podało tę wiadomość Ministerstwo Handlu w kraju Indian, no w zasadzie nie Indian, bo ci zostali prawie w całości wymordowani. - Indianie, to doskonały przykład, jak władza w USA dotrzymuje umów!-) - zaśmiał mi się w głowie Muller - O wróciłeś z Berlina? - zapytałem. - No ... - ponuro westchnął Muller - Tak źle, to ostatnio było w Berlinie wiosną 45 roku - jeszcze raz westchnał i wypił haustem szklankę bimbru, zupełnie jak Stirlitz. -Się porobiło! - pomyślałem. Niemcy piją jak Ruscy, Polacy zadłużeni niczym Amerykanie, w Argentynie ludzie zaczynają głodować, a w Rosji sąd broni wolności słowa. Świat stanął na głowie i udaje, że tańczy sambę. W kraju zimno i to tak, że niektórzy to nawet odlecieli do ciepłych krajów, ftu Anglii, aby powymądrzać się tam przed zgraja pismaków. Gadał był tam nasz (Wz)Rostowski podobno różne rzeczy, głównie duby smalone, ale zapomniał dodać, że wcześniej Ministerstwo (bez)Skarbu w strasznym pośpiechu już sprzedało pakiet 10% akcji KGHMu za 2 mld zł oraz pożyczyło 3.5 mld euro. Chyba wszystkiego Vincent nie przepuści w Londynie?-) Pod młotek ma pójść w tym roku majątek warty przeszło 25 mld zł. Koniec świata idzie, czy PO nas choćby potop?

    W USA i na Zachodzie EUropy na skutek globalnego ocieplenia zrobiło się nagle zimno. Doszło do tego, że wymarzła część oziminy, a straty w przyszłych zbiorach zbóż już szacowane są na 10-20%. Do tego doszła ziemniaczana zaraza w Irlandii, która rozpleniła się na ponad 6 tysiacach hektarów upraw. Jak tak dalej pójdzie, to na wyspie przypomną sobie nie tylko słynne tradycje związane z pędzeniem bimbru, ale i lata Wielkiego Głodu. - W Polszcze też gwałtownie rosną wydatki na życie - zauważył Stirlitz. Rosną ceny żywności, mieszkań, paliw, papierosów, usług medycznych, koszty wychowania i kształcenia dzieci. Jak do tego osłabi się złoty, to może być ciekawie. Zima wasza, wiosna nasza, a lato Muminków, zwykli mawiać związkowcy;-) Jest spora szansa, że ludziom puszczą nerwy. Prawie 78% Polaków uważa, że mamy już kryzys gospodarczy, a rok 2010 nie zapowiada się lepiej. Podobno ostatni kwartał okazał się kwartałem wzrostu, bo wartość niespłaconych długów wzrosła o 3 mld zł. Wśród polskich rodzin 3/4 nie ma żadnych oszczędności i nie ma z czego oszczedać, a 1/10 zajęła się kolekcjonerstwem złotych i srebrnych monet i to pomimo tego, że z polskiej konstytucji nie wynika aby pieniądzem koniecznie były złote i srebrne monety;-). NBP, jak zwykle zrozumiał to opacznie i zorganizował aukcje złotych monet, ale przesadził z ceną. Mówiłem niedawno, jednemu z prezesów oddziału NBP, że sprzedaż ruszyłaby z kopyta, gdyby zadowolili się ceną 3-5% powyżej spot;-) Niby bankierzy i maja do czynienia z pieniądzem, a numizmatyki nie rozumieją za grosz! Polski konsument raczej nie podtrzyma wzrostu gospodarczego w 2010 roku, ale na kolekcjonerów władza mogłaby liczyć;-), gdyby nie ta zachłanność. Zresztą harpagonizm faszyzującego rządu i jej filozofia pół litra na raz, zapałkę na cztery, ujawniła się w pełni przy okazji pomocy dla Haiti (150 tys na pomoc, a na wojne w Afganistanie prawie 1.5 mld zł) - Ale się szarpnął! - zaśmiał się Sołtys - chyba wraz z wiosną szykują się wybory i Tusk oszczędza na wyborczą, tfu, wielkanocną kiełbasę;-)
http://hansklos.blogspot.com/
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz