Czy SOWA pomoże WSI? (Magda Figurska)

avatar użytkownika Maryla

 
 
WRONa skona! To było hasło, które się zrealizowało.
A czy SOWA się uchowa?
Czy stowarzyszenie powołane przez byłych szefów i żołnierzy WSI, pod nazwą ptaka- symbolu mądrości, zdoła obronić ich wizerunek?
Czy w ogóle jest czego bronić?
Generał M.Dukaczewki, prezes stowarzyszenia, wierząc w życie pozagrobowe, ma nadzieję, że tak. I czyni to w imieniu kolegów, którzy tak haniebnie zostali pomówieni w raporcie A.Macierewicza. - Żaden z nich do dziś nie został o nic oskarżony - mówi Dukaczewski.
 
I  tu mija się z prawdą.
 
Generał Konstanty Malejczyk, oficer prowadzący Suboticia, to jeden z ważniejszych oficerów WSI w latach 80., którego nazwisko pada w kontekście najpoważniejszych afer związanych z tymi służbami i ich ingerencją w politykę. Malejczyk od 1970 r. był oficerem wywiadu wojskowego PRL. Potem trafił do WSI. W latach 1994–1996 był szefem tych służb.

O roli Malejczyka w słynnym obiedzie drawskim tak pisał postkomunistyczny „Przegląd”: „Wilecki z Malejczykiem należeli do najważniejszych kucharzy przygotowujących słynny «obiad drawski». Byli w tę aferę zanurzeni po epolety. Byli najbliższymi stronnikami Wałęsy prącego do pełni władzy w Polsce. Jeden z najważniejszych celów na tej drodze stanowiło wyjęcie spod władzy i kontroli ministra obrony narodowej - wówczas Piotra Kołodziejczyka - Wojskowych Służb Informacyjnych i podporządkowanie ich szefowi Sztabu Generalnego”).
 
Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła Malejczykowi zarzuty. Dotyczą one przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Sprawa dotyczy słynnej afery związanej z handlem bronią. O udziale WSI w tym handlu prasa informowała w 2001 r., opisując nielegalne operacje prowadzone w latach 1992–1996 przy udziale oficerów i współpracowników WSI. Broń z polskich magazynów miała trafiać za pośrednictwem cywilnych firm do państw objętych embargiem ONZ - Chorwacji, Somalii i Sudanu, oraz do przestępców działających w Polsce i innych krajach, w tym do rosyjskiej mafii. Aferę wykryli w 1996 r. celnicy w Estonii, przez którą przerzucano broń, przechwytując na przejściu granicznym z Łotwą 1600 pistoletów. Przed sądem – najpierw w Gdańsku, teraz w Warszawie - toczy się od 2000 r. tajny proces sześciu osób kierujących polskimi spółkami.
Kolejnym podejrzanym  jest kontradmirał Kazimierz Głowacki (oddział Y, kursant GRU),w wywiadzie od 1968, szef WSI w latach 1996-97. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Celowo przedłużane sledztwo o nielegalny handel bronią jest uzasadniane brakiem akt komisji weryfikacyjnej, co jest nieprawdą, ponieważ od czerwca 2008 roku akta komisji są w dyspozycji Służby Kontrwywiadu Wojskowego, która przejęła je po zakończeniu działalności komisji weryfikacyjnej..
 
 
Generał M.Dukaczewski albo nie zna sprawy, albo liczy na przedawnienie i pozywa A.Macierewicza o pomówienie swych kolegów o udział w aferach. I powołuje stowarzyszenie SOWA, które ze składek członkowskich, będzie pomagać byłym członkom m.in. w sprawach sądowych związanych z raportem po likwidacji.

Tylko po co mieszać w to sowę?

http://wing2009.salon24.pl/155245,czy-sowa-pomoze-wsi
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz