Niemiecki tygodnik uważa biskupa Pieronka za symbol polskiego antysemityzmu (FRONDA)

„Z natury rzeczy media światowe i izraelskie wycelowane są w Berlin i Warszawę”…to pierwsza część zdania i druga: „skandaliczna, antysemicka i antyizraelska wypowiedź „polskiego biskupa” jest szeroko nagłaśniana i komentowana” donosi Eli Barbur, salonowy karczmarz. Każdy kto zna historię, wie że ofiarami socjalizmu narodowego niemieckiego byli ludzie wielu narodowości, a mordowanie Żydów na masową skalę na terenie przedwojennej Polski – bo przecież polskie państwo na okupowanych ziemiach polskich przestało istnieć – było tylko częścią niemieckiego planu stworzenia tu dla siebie „przestrzeni życiowej”. Wiedza na poziomie szkoły średniej, ale nie o wiedzę przecież tu chodzi. Co to za „natura rzeczy”, co to za „media światowe” (wyodrębnienie z nich mediów izraelskich świadczy pozytywnie o poczuciu humoru autora) nie wiadomo, musimy się domyślać. „Expose polskiego biskupa przylgnęło do niego na amen” kwituje nie dając żadnej nadziei żydowski dziennikarz. Wczorajszy pupil dzisiejszym banitą, może jakiś nowy trynd? Każdy, kto śledzi media nad Wisłą, musiał zauważyć, że od pewnego czasu ich „światowe” zwierzchnictwo wytypowało „przyjaciół Polski” do odgrywania rół dobrych policjantów w tzw. „dialogu polsko - żydowskim" z tym, że role te są odgrywane tylko lokalnie. W „światowych mediach”, zgodnie z zapowiedzią Israela Singera z 19 kwietnia 1996, Polska jest cały czas poniżana i atakowana*, tego obrazu nikt mącić nie będzie, po co zarzynać kurę znoszącą złote jaja? Mam wrażenie, że „afera” została przygotowana i odpalona w „światowych mediach” celowo właśnie teraz, na początku wizyty premiera Izraela, a że padło na biskupa Pieronka to przypadek. Po prostu któryś z członków medialnej diaspory, penetrujący włoski internet znalazł temat z Polską w tle i gotowe. E-mail – klik, adresaci – klik, wyślij – klik i w jednej sekundzie „światowe media” płoną oburzeniem. W ten sposób można sprzedać stąd relacje, których konsumenci „mediów światowych” oczekują. Poza ogólnikami i rytualnym utrwalaniem zbitek w stylu „polskie piekło”, która jest z tego samego gatunku sensowności co „polskie obozy śmierci” w notce karczmarza nie ma nic. I właściwie – zachowując wszelkie proporcje - to mógłby być skandal, choćby na salonową mikroskalę, ale nie jest. W stosunku do tzw. trolli czy podpalaczy internetowych, w trosce o poziom merytoryczny forum, stosuje się sankcję zwaną „banem” czyli blokadę (czasową lub stałą) możliwości wypowiedzi, ale chyba nie musze tłumaczyć dlaczego tym razem nie będzie użyta. Shalom! * ”Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym" Israel Singer za Agencja Reutera, podczas posiedzenia Światowego Kongresu Żydów w Buenos Aires. http://boomcha.salon24.pl/152583,pieklo-z-karczmarzem-czyli-o-naturze-rzeczy