Kreowanie sPOłecznych nastrojów

avatar użytkownika chinaski

Niesamowicie bezczelnym typem jest G. Schetyna.
Klasyczna oczywista oczywistość; wszyscy o tym wiemy(zwłaszcza dawni towarzysze broni "Grzecha" z dolnośląskiego, UDeckiego podwórka), ale jakoś pozwalamy by taki człowiek mógł w legalny sposób dzierżyć w kraju tak wielką władzę. Bezrefleksyjne rozpieszczanie, rozbestwianie polityków to bardzo szkodliwa cecha obywateli III RP. O nowych standardach, społeczeństwie obywatelskim, świadomym, odpowiedzialnym, możemy w związku z powyższym raczej zapomnieć.

Wszystkie głosy o "końcu wielkiej przyjaźni" Donka i Grzecha są przesadzone. Mam wrażenie, że ten przekaz to starannie wyreżyserowana pokazówka. Oszałamiająco prosta metoda kreowania społecznych nastrojów, sprawdza się ostatnio okrutnie.

Dziś mamy w prasie/internecie/TV lawinę analiz nad przyczynami dymisji P. Gosiewskiego z funkcji przewodniczącego klubu PiS. Piszą, że to wyjątkowo ważna posada (stanowisko szefa klubu), dymisja oznacza denobilitację. W sprawie zabrał głos sam bohater mojej dzisiejszej notki, sugerując, że "Edgar" jest zamieszany w aferę hazardową. Heh, i kto to mówi?
Wracając do meritum, Schetyna jest dziś szefem klubu PO, a więc pełni analogiczną funkcję do niedawnej posady Gosiewskiego. NIESAMOWICIE ISTOTNĄ FUNKCJĘ. Od niego zależy w zasadzie wszystko: uchwalanie ustaw, składów komisji, tempo prac, etc.
To o wiele ważniejsza posada od ministra Spraw Wewnętrznych, tym bardziej, że J. Miller ma słabą pozycję w rządzie.

Czy jakikolwiek polityk po ujawnieniu afery z nim związanej, mógł liczyć na taką "KARĘ"? Nie przypominam sobie. Jakoś nie widzę olbrzymiego, normalnego, pożądanego w tej sytuacji oburzenia. TEGO PO PROSTU NIE MA! Mamy w zamian głupawe analizy domniemanej wojny na linii Schetyna-Tusk.

Mało tego, Schetyna bezczelnie występuje w mediach, chwali absurdalne, niewyobrażalnie chamskie działania osłaniające swoich wiernych bojarów z komisji hazardowej (Urbaniak, Neumann, Sekuła). Obiecuje dyscyplinę partyjną podczas głosowania nad losami posłów PIS: B. Kempy i Z. Wassermana.
Wszytko to robi (bo może robić) jeden z głównych bohaterów całej tej hazardowej obsuwy.

Czy w związku z tymi FAKTAMI, nieprzekonująco brzmią nastepujące słowa ciemniaka Macierewicza?:

- Zagrożone jest dzisiaj państwo polskie. To nie jest problem partyjny, to nie jest problem poszczególnych ministrów czy poszczególnych rządów, to jest problem, czy my jako naród w ogóle chcemy utrzymać taką strukturę jak państwo polskie. Na razie jest tak, że mafia robi, co chce, zabija, kogo chce, przekupuje, kogo chce, likwiduje organy państwa polskiego jak np. komisję śledczą, wtedy kiedy jest to jej wygodne. Taki jest stan rzeczy, który ciągle toleruje i przy którym współpracuje Platforma Obywatelska
http://niezalezna.pl/article/show/id/29408

Warto powtórzyć jeszcze raz: Oszałamiająco prosta metoda kreowania społecznych nastrojów, sprawdza się ostatnio okrutnie. Platforma wykorzystuje ją perfekcyjnie. Swoista rewolucja intelektualna, platfusowy PR pozbawił POlaków instynktów samozachowawczych. W takich warunkach Grzech może dziś władać absolutnie.
 

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. jakie media, takie polityków zachowanie

dawniej się mówiło o "społecznym przyzwoleniu" - teraz wygląda to na kpinę ze społeczeństwa. Media kreują "dobrych" i "złych" . Mam nadzieję, że ci wynajęci pracownicy mediów poniosą za to odpowiedzialność. Osobistą odpowiedzialność, bo nie ma tłumaczenia - "linia własciciela" to jest działanie na szkodę Polski i Polaków. Podstawianie mikrofonu i puszczanie w eter, bez słowa komentarza, zapraszanie do studio ludzi, którzy sa pod zarzutem prokuratorskim, zamieszanych w niejasne działania . Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika chinaski

2. Maryla

Fajna ta prasa tzw. obiektywna. Tacy np. publicyści "Polska the Times". Karnowski, Zaremba wciąż piszą jaki ten PIS jest słaby. Te marne dociekania są już zwyczajnie nudne. Ale to działa. Ten niesamowity wręcz podziw dla wyników sondażowych PO i lamentowanie nad PISem, dają pożądany obraz: Fajne, mocne, dobre PO i słaby, skonfliktowany, nieradzący sobie PIS. I tak w kółko. Niezależni na siłę pismaki muszą trzymać standard. Boją się wykluczenia.
Zapiski z jaskini lwa
avatar użytkownika Maryla

3. Boją się wykluczenia.

zyskują pogardę za swoje nikczemne tchórzostwo i kłamstwa. Za Hitlera i Stalina tez by "dzierżyli rządy dusz". Jak widać, fundamenty propagandy stalinowskiej zostały w Polsce wylane na dziesięciolecia, a kolejnych chętnych do zawodu przygotowują "mistrzowie propagandy" wraz z pożytecznymi idiotami. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. spec od kreacji : Mistewicz o kampanii prezydenckiej

http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/iar/?id=130286 Eryk Mistewicz uważa, że rok 2010 będzie należał do polityków umiejących opowiadać pasjonujące historie. Gość "Sygnałów Dnia" przekonuje, że jedynie tacy - jak ich określił - "narratorzy" będą potrafili pobudzić społeczeństwo do pójścia na wybory. W nadchodzącej kampanii prezydenckiej triumfować będzie zatem kampania marketingu narracyjnego. Doradca polityczny powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że politycy będą starali się opowiadać historie, które poruszą Polaków. Takie historie, które przez cały dzień będą później dominować w mediach i o których będą dyskutowali komentatorzy sceny politycznej. Zdaniem Mistewicza, do tego typu ciekawych tematów może należeć dyskusja o tym, czy zburzyć Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. Jak przekonywał gość "Sygnałów Dnia" naszego społeczeństwa raczej nie zainteresuje sprawa traktatu lizbońskiego, czy zmiany konstytucji. Konsultant polityczny zaznaczył, że walka w tym roku będzie się więc toczyć nie o to, kto wygra wybory, lecz o frekwencję. Mistewicz zastanawia się, czy Polaków uda się przekonać, że są oni odpowiedzialni za kraj i politykę prowadzoną przez nasz rząd. W ten sposób porwać ich do głosowania mają właśnie ciekawe historie, a nie merytoryczna kampania czy czarny PR. Mistewicz zaznaczył, że demokracja przestaje bowiem już być tylko pustym słowem. Mistewicz dodał, że współczuje polskim parlamentarzystom. Jego zdaniem 80 procent ustaw to bowiem tłumaczenie prawa europejskiego. Zaznaczył, że polityk w Warszawie może już o wiele mniej, niż kiedyś. Jego zdaniem parlamentarzyści mogą jedynie robić show na obradach komisji śledczej, w programach telewizyjnych czy radiowych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Chiny-dziennikarz-łapówka-wyrok

http://www.polskieradio.pl/wiadomosci/iar/?id=130222 Chiny wzorem do naśladowania ? Chiński dziennikarz został skazany na 16 lat więzienia za przyjęcie łapówki w zamian za pomoc w ukryciu informacji o katastrofie górniczej. Pierwszym skazanym w aferze łapówkowej jest Li Junqi - szef biura „Dziennika Rolniczego”, który w zamian za niepodawanie informacji o wybuchu w kopalni zażądał od władz 200 000 juanów czyli 29 000 dolarów. Podobnie postąpiło 10 innych dziennikarzy lokalnych mediów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl