Prof. Krzemiński na tronie.
Niebywałą rzeczą jest to olbrzymie przywiązanie mediów wszelakiej maści do tzw. ekspertów. Jakiś tam lepiej wyglądający "profesorzyna" raz zasiądzie "na tronie" w telewizyjnym studio i jest tam później permanentnie zapraszany. Czasem można odnieść wrażenie, że im bardziej antynaukowe tezy głosi, tym większa szansa, że "na tronie" zagrzeje miejsce przez długie lata.
Czołowym, idealnym wręcz przykładem jest postać prof. Ireneusza Krzemińskiego. Jakże często gości w moim telewizorze, gazecie, radioodbiorniku. Mówi od lat to samo. Ten sam prymitywny bełkot. Czy on w ogóle przez te wszystkie lata pracował naukowo? Prowadził jakieś badania? Ma pojęcie o tym, co się dzieje w naszym kraju?
Oczywiście zasadność powyższych pytań zależy od przyjęcia podstawowej tezy, mianowicie, że obywatel Krzemiński to ekspert, naukowiec, SOCJOLOG, a nie polityczny klakier jednej formacji.
Takie refleksje ogarnęły moje zmęczone myśli po pobieżnej lekturze tekstu/wywiadu pt. "Tusk wygrywa. Nikt mu nie zabierze Pałacu." Jest tam taki fragment:
"Jak mówi socjolog, Ireneusz Krzemiński, profesor Uniwersytetu Warszawskiego , w wyborach prezydenckich urzędująca głowa państwa nie ma żadnych szans w starciu z Donaldem Tuskiem. – Nie wydaje mi się, aby nawet najbardziej udana kampania, nie wykluczając nawet takich trików jak "dziadek z Wermachtu", mogła dać Lechowi Kaczyńskiemu dostateczną liczbę głosów i szansę na reelekcję – mówi Krzemiński. Jego zdaniem pozycja Tuska w rankingach jest bardzo stabilna, a zmiana mogłaby nastąpić jedynie wtedy, gdyby pojawił się ktoś, kto byłby w stanie zgarnąć część potencjalnych wyborców Tuska oraz wyborców niezdecydowanych."
http://www.dziennik.pl/polityka/article515073/Tusk_wygrywa_Nikt_mu_nie_zabierze_Palacu.html
Na jakich obiektywnych przesłankach Krzemiński opiera swoje idiotyczną tezę, w myśl której " urzędująca głowa państwa nie ma ŻADNYCH szans w starciu z Donaldem Tuskiem"? Nie wiadomo.
Mamy za to sformułowanie "WYDAJE MI SIĘ".
Krzemińskiemu WYDAJE SIĘ się też zapewne, że Polska A.D. 2009 to kraina miodem i mlekiem płynąca, że Chlebowski chadza po cmentarzach tylko w Wszystkich Świętych, a stocznie w Gdyni kupił Święty Mikołaj z Kataru...
Swoją drogą, już raz klakierstwo Tuska przeżyło wielkie rozczarowanie. Zwycięstwo, pewne jak w banku, przeszło w 2005 koło nosa. Pamiętam ten zawieszający się, płaczliwy głos dziennikarzy TVN24 w wieczór wyborczy. Bolało.
Dla 'naukowca' Krzemińskiego "replay" byłby wskazany! Dla dobra nauki.
- chinaski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. Ale co Ty się dziwisz?
jerry
2. Mówi od lat to samo. Ten sam prymitywny bełkot.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. jerry
4. widzisz tam Krzemińskiego, bo ja tak
5. Wsparcie Tuska..
basket
6. chinaski,
jerry
7. jerry
8. chinaski,
jerry
9. Nazajutrz po proroctwach partyjnego lizusa-profesora