Urodziny... Sto dwudzieste pierwsze (2x20 Rzeczpospolita Morska)
30 grudnia to data "schowana" między Bożym Narodzeniem a Sylwestrem. W takich dniach mało się myśli o rocznicach, mało kto ma czas na refleksję o historii. Tymczasem 121 lat temu na świat przyszedł Eugeniusz Kwiatkowski, postać szczególnej rangi w historii polskiej gospodarki i polityki.
Nie będziemy teraz prezentować życiorysu - jest dostępny w Salonie24 (tutaj). Tylko garść uwag. Siłą rzeczy - jak na blog przystało - uwagi są zwięzłe i niekompletne.
1. Polsce potrzeba refleksji
Kwiatkowski został politykiem nagle. Na początku czerwca 1926 wszedł do drugiego pomajowego rządu RP. A sytuacja gospodarcza Polski była dramatyczna. Rozpoczęta przez Niemcy wojna handlowa odcinała Polskę od podstawowego kanału miedzynarodowej wymiany gospodarczej. Granica z Sowietami była i tak gospodarczo martwa - teraz miała "umrzeć" również granica z Niemcami. Pośród sąsiadów Polski nie było innego kraju, który z przyjaźni do Polski (czy z interesu) mógłby wyrównać ten brak. Przecież nie Czechosłowacja... Nie Litwa. Wolne Miasto Gdańsk? A może Łotwa bądź Rumunia?
Potrzeba chwili spowodowała, że świeżo upieczony minister zabrał się za temat porzucony przez Wolną Polskę - za rozbudowę infrastruktury, ktora mogła umożliwić handel ze światem. Za sprawą Kwiatkowskiego rusza z kopyta budowa pierwszego polskiego portu handlowego oraz magistrali kolejowej łączącej ten port ze Śląskiem i Zagłębiem.
U Kwiatkowskiego wykrystalizował się wówczas program gospodarczy, którego fundamentem było przekonanie, że suwerenność gospodarcza kraju bierze się z niezależności od szlaków Rosja - Niemcy. Napisał:
wobec ustawicznie rosnących trudności i zapór na linii naszego dawnego rozwoju i współżycia ekonomicznego, biegnącej w kierunku najbliższego zachodu i wschodu, musieliśmy obrócić linię naszej polityki gospodarczej i handlowej o 90 stopni, tj. skierować ją na północ i na południe*
2. Polsce potrzeba wizji
Powyższe stwierdzenie to fragment szerszej wizji gospodarczej, która ukształtowała się u Kwiatkowskiego w czasie, gdy (wobec sporu z Piłsudskim) wrocił do pracy w przemyśle. Jako prezes Zakładów Azotowych w Tarnowie (istnieją do dziś) nie unikał publicznych wystąpień i publikacji (wydawanych nawet po... japońsku). Jedną z jego tez była potrzeba wyrównania dysproporcji rozwojowych między bogatymi kresami zachodnimi (Wielkopolska, Śląsk), a ubogą Polską C (pojęcia Polski A i B wywodzą się z prac Kwiatkowskiego i jego zespołu; Polska C obecnie nie leży w Polsce).
Nie tylko z potrzeb militarnych wynikał plan budowy Centralnego Okręgu Przemysłowego. I pozamilitarne przesłanki uwzględnił Kwiatkowski, prezentując w Sejmie na przełomie 1938/39 piętnastoletni plan gospodarczy, któego finalizacją miało być ujednolicenie struktury i dynamiki gospodarczej w Polsce - w 1954 roku.
3. Polsce potrzeba skuteczności
Kwiatkowski nie należał do szerokiego grona "ideologów", których rodzi każda epoka. Nie był wyznawcą żadnej doktryny ekonomicznej - był skrajnie pragmatyczny. Umiał stawiać cele, zadania, wyznaczać terminy. Umiał egzekwować dotrzymanie budżetów i harmonogramów. Więcej: Kwiatkowski wylansował model wykonania "przed terminem", przypisywany potem rażąco odmiennemu modelowi ustrojowemu. Przed terminem uruchamiane były kolejne etapy budowy gdyńskiego portu. Rok przed terminem został zrealizowany pierwszy, w zamyśle czteroletni etap planu budowy COP-u
W latach 1930-35 Kwiatkowski pozostawał poza rządem, zaś resortom gospodarczym tego okresu trudno przypisać jakieś istotne sukcesy. W momencie powrotu do władzy (1935/36) zduszono w zarodku pomysł powierzenia mu funkcji premiera (przyjęło się mówić, że taki pomysł to plotka). Trudno spekulować, jak wyglądałaby Polska, gdyby miała Kwiatkowskiego w rządzie nieprzerwanie od 1926...
* E.Kwiatkowski, "Dysproporcje", 1931 (za: "Archiwum Morskie Eugeniusza Kwiatkowskiego", grudzień 2009).
Skromne obchody rocznicy urodzin Eugeniusza Kwiatkowskiego odbędą się 30 XII - jak co roku - w Gdyni. Warszawa i Kraków pewnie zapomną o tej rocznicy. Kwiatkowski jest bowiem we współczesnej Polsce "nie na czasie".
http://2x20.salon24.pl/146847,urodziny-sto-dwudzieste-pierwsze
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz