A/Ch…jeden [2009-12-16 08:11]

avatar użytkownika dzierzba

Mam nadzieję, że nie zapeszę ciesząc się już teraz, że temat świńskiej grypy szczęśliwie ominął mnie zarówno w realnym życiu, jak i jakiejś dyskusji w Internecie. Jedynym powodem dla którego dzisiaj wspominam o tym jest nieustający ubaw dostarczany mi przez spierających się, czy rząd powinien, czy nie powinien od jakiegoś koncernu farmaceutycznego odpowiednią szczepionkę zakupić. 

Smaczku (czytaj: uciechy) obserwatorowi tych wydarzeń dodaje fakt, że zwolennikami teorii spiskowej (nb. dość sensownej) mówiącej o złych koncernach siejących panikę by wyłudzić od postawionych pod ścianą rządów pieniądze, są w Polsce przede wszystkim sympatyzujący z Platformą wyborcy. Ci sami, którzy na dźwięk słowa „spisek” uruchamiają masonów, cyklistów i drwiący uśmieszek. Okazuje się jednak, że w tym przypadku sceptycyzm taki jest nie na miejscu, bo chodzi przecież o powagę i autorytet rządu miłości dla którego przecież nic poza dobrostanem duchowym i fizycznym obywateli się nie liczy.
 
Dlatego też, gdy minister Kopacz powiedziała szczepionkom „nie”, wyborcy Platformy poczuli się w obowiązku odważnie i stanowczo poprzeć to stanowisko. Tym pewniej i zdecydowanie, że również w wśród wyborców innych partii ciężko byłoby znaleźć kogokolwiek twierdzącego szczerze i z przekonaniem, że nie o interes koncernów farmaceutycznych chodzi tutaj w pierwszej kolejności. Widać bowiem wyraźnie, że również opozycja nie wykazuje zbytniego entuzjazmu i raczej tylko z obowiązku dokopywania przy każdej okazji przeciwnikom politycznym popiskuje niemrawo, że psim obowiązkiem rządu jest te szczepionki kupić.
 
Oczywiście sytuacja ta uległaby diametralnej zmianie, gdybyśmy mieli prawdziwą epidemię lub rządziłby PiS, ale są to jednak w tej chwili rozważania tylko teoretyczne. Istotne na ten moment jest to, że rząd nie kupuje szczepionek, jego sympatycy się cieszą, a przeciwnicy udają, że to skandal i cały gabinet powinien podać się do dymisji.
 
Wszystko więc układa się znów w znaną i lubianą przez wszystkich zabawę pod tytułem: „Mniejsza o prawdę – tylko dokopanie tym drugim się liczy.” Tym samym, przynajmniej z punktu widzenia sondaży, świńska grypa nie zaburza naturalnego stanu posiadania rządzących i oczekujących na koryto. A to, że rząd nie kupuje szczepionek z bardzo prozaicznego powodu pustek w kasie schodzi na dalszy plan. Pytanie tylko, czy gdy odłoży się na bok cały ten medialny niby-spór, jest to jednak jakiś powód do uciechy.
Posted in dywagacje, media, polityka, Polska, społeczeństwo, słabe, służba zdrowia

napisz pierwszy komentarz