Jaruzelski nie zdradził!
MarkD, czw., 10/12/2009 - 20:00
Jaruzelski był zawsze wiernym sługą swej Ojczyzny. Czy ją nazwiemy Mать Россия czy Советский Союз, to słusznie Putin lat temu cztery, podczas upokarzającej nas uroczystości 60 rocznicy zakończenia II Wojny Światowej odznaczył swojego pobratymca kolejnym sowieckim orderem.
A my tu drodzy państwo, dalej nie wchodzimy na głęboką wodę tylko pływamy po płyciznach. I zamiast znaleźć pozostałe matrioszki, wyłuskać wszystkie i je rozstrzelać za szpiegostwo i działanie na szkodę Państwa Polskiego, odkrywamy półprawdy o jakiejś zdradzie! To że Wałęsa z Frasyniukiem i kilkoma oświeconymi krzyczą zdrajca, to mnie nie dziwi. Dziwi mnie za to bezwładność strony patriotycznej, która nie chce przyjąć za „wysoce prawdopodobną” tezę o zastępcy polskiego szlachcica z Podlasia.
Ponoć mieszkańcy Ciechanowca już się zbudzili i zakładają stowarzyszenie mające na celu zbadanie DNA generała.
Andrzej Pililpiuk, pisarz, na swoim blogu przytoczył opowieść człowieka spotkanego niegdyś w pociągu: „(...)grupa mieszkańców zbiera podpisy, by zarejestrować stowarzyszenie. Gdy tego dokonają, zamierzają wystąpić do sądu o przymusowe testy DNA. Są bowiem przekonani, że człowiek, który przez dekadę rządził naszym krajem, to podstawiony agent NKWD, zaś ich kolega ze szkoły – prawdziwy Wojciech Jaruzelski – spoczywa gdzieś w zbiorowej mogile na Ałtaju…”.
Rozmówca Pilipiuka przedstawił się jako mieszkaniec Ciechanowca. Ukończył to samo gimnazjum, które przed wojną kończył generał. „Znał rodzinę Jaruzelskich – typową szlachtę z Podlasia, porządnych patriotów, katolików”.
Henryk Skwarczyński w książce „Zabiłem Jaroszewicza”, jako główny powód zabójstwa premiera PRL przedstawia opinię domniemanego zabójcy który twierdzi, że matetriały o podstawieniu Jaruzelskiego były w posiadaniu Jaroszewicza. Strach przed ich ujawnieniem był motywem zbrodni. Pisałem o tym więcej w notce o tytule "Jaruzelski zabił Jaroszewicza?". Wiarygodność słów Skwarczyńskiego, dowodzi zgłoszenie tej sprawy do prokuratury w październiku 2007r.
I teraz podsumujmy.
Czy Jaruzelski zrobił coś wbrew dobrze rozumianemu patriotyzmowi? Nie! Od początku jako oficer sowieckich służb, ścigający polskich patriotów w Informacji Wojskowej, potem jako aparatczyk i w końcu jako dyktator był prawdziwym skarbem swojej ojczyzny! Czy miał powody by prosić Moskwę o pomoc? Jasne. Przecież chciał jak najlepiej wykonać swoją robotę. Bał się Polaczków. No a skoro powiedzieli „сделать их” to zrobił jak umiał najlepiej. Trzeba przyznać że mu się udało. No i w końcu rok '89. Przyszła dyspozycja, zmieniamy się w kapitalistów, to zmienił. Z trudem, bo przecież jeszcze w październiku 89 wierzył że władza wróci we właściwe ręce. Tu jego przemówienie z października 1989r! "Polska Rzeczpospolita Ludowa znajduje się obecnie w skrajnie trudnej sytuacji. Główne zadanie polega na tym, aby wzmocnić zaufanie społeczeństwa do PZPR i organów państwowych. "
O czym więc w tych dniach rozmawiać powinniśmy? Mam na to odpowiedź. Jak przywrócić normalność Polsce!
A my tu drodzy państwo, dalej nie wchodzimy na głęboką wodę tylko pływamy po płyciznach. I zamiast znaleźć pozostałe matrioszki, wyłuskać wszystkie i je rozstrzelać za szpiegostwo i działanie na szkodę Państwa Polskiego, odkrywamy półprawdy o jakiejś zdradzie! To że Wałęsa z Frasyniukiem i kilkoma oświeconymi krzyczą zdrajca, to mnie nie dziwi. Dziwi mnie za to bezwładność strony patriotycznej, która nie chce przyjąć za „wysoce prawdopodobną” tezę o zastępcy polskiego szlachcica z Podlasia.
Ponoć mieszkańcy Ciechanowca już się zbudzili i zakładają stowarzyszenie mające na celu zbadanie DNA generała.
Andrzej Pililpiuk, pisarz, na swoim blogu przytoczył opowieść człowieka spotkanego niegdyś w pociągu: „(...)grupa mieszkańców zbiera podpisy, by zarejestrować stowarzyszenie. Gdy tego dokonają, zamierzają wystąpić do sądu o przymusowe testy DNA. Są bowiem przekonani, że człowiek, który przez dekadę rządził naszym krajem, to podstawiony agent NKWD, zaś ich kolega ze szkoły – prawdziwy Wojciech Jaruzelski – spoczywa gdzieś w zbiorowej mogile na Ałtaju…”.
Rozmówca Pilipiuka przedstawił się jako mieszkaniec Ciechanowca. Ukończył to samo gimnazjum, które przed wojną kończył generał. „Znał rodzinę Jaruzelskich – typową szlachtę z Podlasia, porządnych patriotów, katolików”.
Henryk Skwarczyński w książce „Zabiłem Jaroszewicza”, jako główny powód zabójstwa premiera PRL przedstawia opinię domniemanego zabójcy który twierdzi, że matetriały o podstawieniu Jaruzelskiego były w posiadaniu Jaroszewicza. Strach przed ich ujawnieniem był motywem zbrodni. Pisałem o tym więcej w notce o tytule "Jaruzelski zabił Jaroszewicza?". Wiarygodność słów Skwarczyńskiego, dowodzi zgłoszenie tej sprawy do prokuratury w październiku 2007r.
I teraz podsumujmy.
Czy Jaruzelski zrobił coś wbrew dobrze rozumianemu patriotyzmowi? Nie! Od początku jako oficer sowieckich służb, ścigający polskich patriotów w Informacji Wojskowej, potem jako aparatczyk i w końcu jako dyktator był prawdziwym skarbem swojej ojczyzny! Czy miał powody by prosić Moskwę o pomoc? Jasne. Przecież chciał jak najlepiej wykonać swoją robotę. Bał się Polaczków. No a skoro powiedzieli „сделать их” to zrobił jak umiał najlepiej. Trzeba przyznać że mu się udało. No i w końcu rok '89. Przyszła dyspozycja, zmieniamy się w kapitalistów, to zmienił. Z trudem, bo przecież jeszcze w październiku 89 wierzył że władza wróci we właściwe ręce. Tu jego przemówienie z października 1989r! "Polska Rzeczpospolita Ludowa znajduje się obecnie w skrajnie trudnej sytuacji. Główne zadanie polega na tym, aby wzmocnić zaufanie społeczeństwa do PZPR i organów państwowych. "
O czym więc w tych dniach rozmawiać powinniśmy? Mam na to odpowiedź. Jak przywrócić normalność Polsce!
- MarkD - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Co na ten temat pisze StM:
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
2. Marku D.,badanie/ test DNA można wykonać z krwi?
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
3. MarkD
janekk
4. Joanna K. Nawet ślina wystarczy.
michael