SPRAWA WOJCIECHA SUMLIŃSKIEGO TRWA

avatar użytkownika nissan
nasza-klasa.pl a sprawa Wojciecha Sumlińskiego Tagi: polityka Bardzo lubię portal nasza-klasa.pl. Daje mi możliwość nawiązania kontaktu ze znajomymi sprzed lat, patrzenia, jak rosną ich dzieci (i przekonania się, jak wyglądali adiunkci mojego instytutu, gdy byli w liceum). Natomiast jestem sceptyczna wobec tzw. kont fikcyjnych typu "Smerf Osiłek" lub "Wszyscy Kowalscy świata - łączcie się", bo to moim zdaniem rozmydla cały pomysł (miejscem na tego typu rzeczy są fankluby czy fora wszelkiej maści). Trzy dni temu zadzwoniła do mnie siostra i wygłosiwszy opinię nt. naszej-klasy.pl podobną do powyższej oświadczyła, że "dodała do znajomych" konto fikcyjne o nazwie "UWOLNIĆ DZIENNIKARZA" - założone w wyrazie protestu przeciw nakazowi aresztowania Wojciecha Sumlińskiego. I ja od trzech dni zastanawiam się, czy zrobić to samo. Bo z jednej strony nie odpowiada to mojej wizji portalu. A z drugiej strony... No właśnie, co jest z drugiej strony? Myślę sobie: dziennikarz śledczy to gatunek na wymarciu. A tak nam potrzebny. A peerelowski wywiad wojskowy (w odróżnieniu od ówczesnych służb bezpieczeństwa, o których mimo wszystko jest głośno - przynajmniej co jakiś czas) robi wszystko, by utrzymać wrażenie, że go po prostu nie ma - i jest w tym skuteczny. Mało o nim wiemy, za mało. I za mało mówimy. Zatem: jeśli istnieje choć cień podejrzenia, że oto chłopcy z WSI postanowili w odwecie wykończyć niewygodnego dziennikarza śledczego, to ja muszę protestować i robić dużo szumu - wszystkimi metodami. Również przy pomocy naszej-klasy.pl, która jest do tego celu dobra, bo popularna. Łatwo się domyślić, że ostatecznie "dodałam do znajomych" wspomniane konto fikcyjne. Trzy dni rozterek i taki sobie drobny gest... Być może to nawet niepoważne rozterki, niepoważny gest - w porównaniu z powagą sprawy. Jestem jednak zdania, że lepiej mieć za dużo rozterek, niż nie mieć ich wcale - bo czasem są one okazją do przemyśleń natury ogólnej. Ja na przykład ustaliłam (sama ze sobą), co jest dla mnie kluczowe w sprawie pana Sumlińskiego i czego bronię, stając po jego stronie. Dzięki czemu oszczędzę sobie rozterek w poważniejszej sytuacji (co pozwoli mi reagować trochę szybciej...). komentarze » Nie wierzę, że matematyk - logika do dupy, bo: z jednej strony - uwolnić podejrzanego Wojciecha S. bo pożyteczny a z drugiej - wolny podejrzany Wojciech S. się zabija (więc nie można wypuszczać, bo zlikwidowałby pożyteczny sam siebie)... Ot, dylematy niby-matematyka. 2008-08-05 18:37 kiks 0 29 link do komentarza zgłoś nadużycie odpowiedz Ksywę "Matematyk"... ...nadali mi znajomi - może dlatego, że nie umiem liczyć :P Dla mnie logika jest prosta - bronimy dziennikarza, bo nam z nim po drodze, a co on zrobi ze swoim życiem - jego rzecz. Jeśli jest winny, a będzie odpowiadał z wolnej stopy, to tak samo go wsadzą. 2008-08-05 22:09 Matematyk 4 16 matematyk.salon24.pl ja też lubię NK daje wgląd w "networking" 2008-08-06 02:18 grepix 3 41 Bez Znaczka bezznaczka.salon24.pl do kiksa Pan zdaje się, nie zna sprawy - podejrzany pożyteczny, nie popełnił próby samobójstwa, bo został uwolniony. To nie system 01... A tu trochę informacji: 1. List otwarty Wojciecha Sumlińskiego: http://www.niezalezna.pl/article/show/id/5641 2. Uzasadnienie Sądu ws. W. Sumlińskiego (można zamknąć każdego dziennikarza śledczego w Polsce?): http://www.niezalezna.pl/article/show/id/5715 http://kataryna.salon24.pl/86495,index.html 3. Leszek Misiak, "Nie chciał pozwolić się zniszczyć", niezalezna.pl http://www.niezalezna.pl/article/show/id/5680 2008-08-06 09:42 NiNi 0 1 ++++++++ http://matematyk.salon24.pl/97048,nasza-klasa-pl-a-sprawa-wojciecha-sumlinskiego
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz