Niewątpliwie Tusk albo Cichocki ( o źródle) (rosemann)

avatar użytkownika Redakcja BM24
Wiem, że o sprawie Tusk – Kamiński powiedziano wiele. Właściwie to chyba nawet wszystko ale informacje porcjowane są w taki sposób, że trudno właściwie z owego „wszystko” wydobyć to, co tak naprawdę wydaje się esencja sprawy. W każdym razie dla mnie pewien oczywisty dowód jasnym stał się dopiero wczoraj, po wysłuchaniu rozmowy Bogdana Rymanowskiego z Mariuszem kamińskim. Rozmowy nadzwyczaj osobliwej gdyż dotąd sadziłem, że każdy 9nie tylko super profesjonalny) dziennikarz dąży do tego by z rozmówcy wydobyć jak najwięcej i jak najpełniejszych odpowiedzi. Rymaniowski, którego dotąd jednak miałem za profesjonalistę, robił zaś wszystko, by co ciekawsze watki poruszane przez kamińskiego przerwać.
Niemniej jednak interesująca była uwaga byłego szefa CBA, która z miejsca rozwala, niczym domek z kart, cała argumentację Premiera Tuska wyjaśniającego w jaki sposób owa „śmiertelna pułapka” Kamińskiego sprawiła, że, absolutnie niechcący (!) musiał (!!!) zdekonspirować prowadzoną operację mimo, że zachował ją w absolutnej (!) tajemnicy.
Kamiński zwrócił Rymanowskiemu uwagę na pewien szczegół z rozmów samych lobbystów. Otóż ostrzegając się po dekonspiracji wprost mówią o tym, ze są śledzeni przez CBA. Jaki z tego wniosek. Oczywiście można uwierzyć Panu Tuskowi, że jego współpracownicy w osobach Drzewieckiego i Chlebowskiego to osobliwy koktajl idiotów dających się złapać za rękę na goracym uczynku jak dzieci i geniuszy, którzy po pytaniu „jak tam z ustawą” od razu łapią, że mają na ogonie CBA. Żadną inną służbę tylko właśnie tą. To możliwe. Jednak od początku afery tak często każe mi się wierzyć, że nasz obecny rząd to istne siedlisko chiromantów, że w końcu wiary mi zabrakło. I wolę posługiwać się wyłącznie wiedzą.
A moja wiedza jest taka, że do owego dnia, w którym pan Sobiesiak ostrzega że „CBA czy inne gestapo” depcze mu po piętach depozytariuszami wiedzy o owym „chodzeniu” byli wyłącznie pan Tusk i jego minister, pan Cichocki. Nie twierdzę, że to któryś z nich od razu przekręcił do Sobiesiaka. Ale twierdzę, że ktokolwiek przekręcił to nie mógł tego wiedzieć z innego źródła. Czyli, wbrew publicznie wygłaszanym słowom, albo pan Tusk, albo pan Cichocki powiadomili kogoś, kto owe wiadomości od razu „sprzedał” bezpośrednio zainteresowanym. Nie wiem czy to Drzewiecki, Schetyna czy Chlebowski. Jeśli zaś to ktoś zupełnie inny tym gorzej dla obu panów. Bo wtedy to już nie „przeciek” a istna powódź.
A skoro już jestem przy Mariuszu Kamińskim i jego twierdzeniu, że w maju rząd, w tym Premier wiedzieli, ze żaden „katarski inwestor” nie istnieje to pozwolę sobie na zadanie pytania, które zaczęło nurtować mnie po zapowiedzi ( nie wiem czy zrealizowanej) pana Arabskiego, że przeciwko Kamińskiemu złoży do prokuratury doniesienie. Jak mniemam doniesie, że ów Kamiński powziął podejrzenie czy też uzyskał wiedze co do możliwości popełnienia przestępstwa a nie zawiadomił o tym odpowiednich organów choć miał obowiązek. Moje pytanie jest następujące. O jakim to przestępstwie, które Kamiński zataił, pan Arabski myśli? Wszak „niemanie” inwestora przestępstwem nie jest. Takoż nie podlega penalizacji wciskanie kitu społeczeństwu ani też, jeśli Donald Tusk i jego ekipa nic nie wciskali a szczerze w „inwestora” wierzyli, bycie nawiedzanym przez zwidy i omamy. To ostatnie to raczej przypadek dla lekarzy. Doniesienie Arabskiego przypomina mi, jako żywo, oskarżenia Ciemniewskiego wobec Macierewicza z 1992 roku. Wtedy to ówczesnemu ministrowi poseł ów zarzucił równocześnie, że gada bzdury nie mające nic wspólnego z prawda i złamanie tajemnicy państwowej. Ergo wówczas tajemnicą państwową objęte były jakieś oczywiste kłamstwa. Teraz zaś Arabski domaga się by Kamiński leciał do prokuratora i zawiadamiał o czymś, co zapewne sam Arabski uważa za oczywistą bzdurę. Albo też istny Brutus z niego i chce by Kamiński naprawdę zrobił kuku jego szefowi wiedząc, że jednak jest coś na rzeczy! No bo jak to inaczej logicznie rozebrać?
http://rosemann.salon24.pl/133028,niewatpliwie-tusk-albo-cichocki-o-zrodle
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz