Mały gracz...! (Kurier z Munster)

avatar użytkownika Maryla

Wielcy gracze ugrywają ważne sprawy dla swoich państw i kierują się w swym postępowaniu szczytnymi wartościami. W odróżnieniu od nich, mali gracze dbają jedynie o interesy najbliższych politycznych środowisk, własnych ugrupowań oraz innych grup nacisku. Ich działania są wypadkową taniej socjotechniki, partykularnego pragmatyzmu, a także osobistego cynizmu. Premier Donald Tusk okazał się małym graczem, gdyż wybrał hipokryzję nad szczerością. Żadna z podjętych przez niego decyzji o dymisji poszczególnych ministrów, nie wynika z jego wewnętrznych przekonań i w praktyce nie ma znaczenia. To tylko odgrywanie rytualnego tańca przed społeczeństwem.

  
          Aferę hazardową, porównuje się bardzo często z aferą Rywina. Jedna, jednak rzecz obydwa te wydarzenia różni na pewno. Sposób reakcji rządzących elit. Leszek Miller, jako premier sprzeciwiał się dymisjom swoich ministrów, ale był w tym przynajmniej szczery; obecny szef rządu Donald Tusk okazał się zaś cynikiem oraz hipokrytą, a to w polityce bardzo złe cechy. Najważniejszych funkcjonariuszy publicznych mierzy  się aktualnie według różnych kryteriów. Jednym wolno więcej, a innym mniej... O wiele przecież lepiej od przewinień Chlebowskiego, Drzewieckiego, nie mówiąc już o Grzegorzu Schetynie, zostały udokumentowane  graniczące przynajmniej z nepotyzmem poczynania wicepremiera Waldemara Pawlaka, w ramach Ochotniczych Straży Pożarnych. Tam, bowiem były konkretne transakcje finansowe i tak zwani bliscy znajomi, którzy na tym mocno korzystali. W przypadku afery hazardowej, wiemy zaś jedynie o niefortunnych wypowiedziach - reszty natomiast można się tylko domyślać. Wielki gracz przywołałby do porządku również i Waldemara Pawlaka, kiedy zaistniała taka potrzeba.
           Z politycznego punktu widzenia dymisje Schetyny oraz Czumy nie mają żadnego znaczenia. Jeżeli idzie o tego ostatniego, to nigdy nie powinien on zostać ministrem sprawiedliwości, ani żadnym innym. Kwalifikacji mu, bowiem nawet na ławnika w sądzie nie starczało. Donald Tusk szukał następcy, na jego miejsce już od dawna, a nieszczęśliwe wypowiedzi po wybuchu afery hazardowej, stworzyły tylko pretekst do przeprowadzonej roszady. Schetyna w realnym, politycznym wymiarze nie stracił nic, a wręcz przeciwnie - dużo zyskał. Teraz, jako Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej będzie mógł kreować o wiele bardziej globalną politykę, a ministerstwem spraw wewnętrznych i administracji pokieruje pewnie jego zaufany człowiek. W rzeczywistości zatem, to nie degradacja polityczna lecz awans. Zajęcie takiej pozycji, daje Schetynie gwarancję na obięcie sukcesji w PO po Donaldzie Tusku, w razie ewentualnego wyboru aktualnego premiera na prezydenta Rzeczpospolitej. Drzewiecki, Szejnfeld też się pewnie gdzieś odnajdą w innym miejscu "politycznego biznesu". Tak naprawdę, w kontekście afery hazardowej realna jest tylko dymisja szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Tu z pewnością doszło do degradacji, ale zachowanie premiera Donalda Tuska, w tym konkretnym przypadku, nie jest wcale przejawem politycznej wielkości lecz właśnie małości, nie osobistej  odwagi lecz strachu.
          Premier Donald Tusk okazał się małym graczem, cynikiem oraz hipokrytą, gdyż nie potrafił, w sprawie swoich partyjnych kolegów postępować szczerze. Zrobił jedynie to, co podpowiadał mu polityczny, partyjny interes, a także realizowana koniunkturalnie socjotechnika. W praktyce, jednak nikogo realnie nie ukarał i nikomu nie zrobił jakiejkolwiek  krzywdy. Cynikami okazali się również w większości przedstawiciele opozycji, szczególnie Ci spod znaku PiS-u. Domagali się oni, bowiem dymisji Chlebowskiego, Drzewieckiego oraz Schetyny z powodu samych domniemań działalności niezgodnej z prawem, protestują zaś przeciwko odwołaniu Mariusza Kamińskiego z funkcji szefa CBA, w sytuacji, kiedy bądź co bądź ma on postawione prokuratorskie zarzuty. Polska polityka cechuje się niestety ogromnym deficytem wielkich politycznych graczy, którzy mogliby pretendować do miana prawdziwych mężów stanu.


Romano Manka-Wlodarczyk

http://romano-manka-wlodarczyk.salon24.pl/129796,maly-gracz
Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika WiKat

1. Pan Igor Janke

na salonie 24 napisał niby ironicznie z lekką apoteozą ( jako obiektywista) o Wielkim Graczu. Ja sądzę, że IJ się pomylił w pierwszej literze to miało być S a nie G. Pewnie literówka. Donek zapowiedział na konferencji wielki BÓJ : Ten krwiożerczy PiS To wróg jest nie lada. Pis nakazał Zbysiowi co z Rysiem ma gadać. Jak załatwiać forsę dla kumpli z ferajny, Za to Kamińskiego czeka konieć marny. Od dziś hasło "do Boju" Tusk dał swym kolegom: Kto nas podsłu-chuje To zniszczymy jego !!! Serdecznie pozdrawiam
avatar użytkownika Maryla

2. WiKat

Witam, nosił wilk razy kilka ... przeżyjemy i to. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Selka

3. Małe "ale" - do tekstu Kuriera z Munster:

TO - to akurat badziewie: "...szczególnie Ci spod znaku PiS-u. Domagali się oni, bowiem dymisji Chlebowskiego, Drzewieckiego oraz Schetyny z powodu samych domniemań działalności niezgodnej z prawem, protestują zaś przeciwko odwołaniu Mariusza Kamińskiego z funkcji szefa CBA, w sytuacji, kiedy bądź co bądź ma on postawione prokuratorskie zarzuty". Szanowny Kurierze: 1. Żadnych "domniemań". To SĄ nagrania tej sfory PRAWDZIWE; i równie PRAWDZIWIE ustawa zmieniała się (sama?)zgodnie z życzeniem mafii. 2. Te owe "zarzuty" na Kamińskiego - to HUMBUG, trzymany za pazuchą PeOlstwa przez 2 latka!!! I "odpalony" w nadarzającym się momencie! Jakoś nikogo nie interesuje, PO CO platfusy trzymały sprawę Kamińskiego, jak pod pokrywką - mało to 2 lata!, żeby zorientować się, CZY KOMUŚ PROKURATOR MA POWÓD POSTAWIĆ ZARZUTY??? Stawiam tezę (i dolary przeciwko orzechom): - kolesie "hazardowicze" i insze "specjalności lodziarskie" z PO - od samego początku trzymali sprawę na szefa CBA (gdzie był on przez 2 latka tylko świadkiem "w sprawie"!) - kaganiec do założenia w każdej chwili, gdy wymknie się spod ichniej kontroli (czytaj: popracuje na temat platformersów :) Toteż czeka nas wieloodcinkowy spektakl, pt. "kat Kamiński".(zamiast wypierniczenia tego rządu w świeże powietrze). Ale co PO i Donek stracili - to se ne vrati!!! Uśmiechnięta gębusia Kamińskiego to mi mówi!

Selka