Połowa kadencji to dobry czas, żeby przypomnieć o standardach (rekontra)
Maryla, śr., 07/10/2009 - 09:37
„Na wieczornym posiedzeniu klubu premier wygłosił płomienne przemówienie, które zapowiadało te zmiany. Mówił o potrzebie samooczyszczenia w PO. Wzywał do boju”.
Czytam analizę dokonaną przez najwybitniejszych dziennikarzy Gazety Wyborczej - Renatę Grochali, Wojciecha Czuchnowskiego oraz Bogdana Wróblewskiego - Schetyna na klub - link
tutaj?
„Tusk ucieka do przodu. Polecą ministrowie. Dymisje Schetyny, Czumy, Szejnfelda. Może też Nowaka, Radziszewskiej, Grupińskiego, Pitery, a nawet Klicha. Odwołany zostanie też szef CBA Mariusz Kamiński”
W tym samym artykule:
„Tusk ogłosi na konferencji prasowej, że nie ma do Schetyny zastrzeżeń. Ale klub trzeba wzmocnić, bo Tusk zarekomenduje Platformie powołanie komisji śledczej do zbadania hazardowego lobbingu. I musi mieć w Sejmie zaufanych ludzi, którzy nadadzą pracom posłów tempo.
Wzmocnienie klubu przez Schetynę, gdyż Tusk musi mieć w Sejmie zaufanych ludzi – zapewne tych żywotnie zainteresowanych, by nadać pracom komisji śledczej tempo. Czy analitycy Wyborczej coś ćpają? Czy na Czerskiej zamiast się posilić, chociażby zjeść jajecznicę na boczku - palą nargile? Dowiaduję się z ich analizy:
„Według naszych rozmówców Tusk chce też wykorzystać polityczne zamieszanie, by przewietrzyć swą kancelarię. Wiele razy najbliższym współpracownikom premiera z kancelarii zarzucano, że nie są wsparciem dla szefa rządu i nie panują nawet nad obiegiem dokumentów”.
Kto zarzucał? Kiedy ? Na łamach której gazety? Po co obieg dokumentów w instytucji, która od dwóch lat nie jest przygotowana, żeby zacząć realizować program wyborczy.
I dalej - w końcu jakieś konkretne wyniki wspólnego wysiłku analityków:
„Scenariusz ucieczki do przodu Tusk przygotowywał od kilku dni. Mieli mu w tym doradzać zaufani ludzie z gdańskiego otoczenia, m.in. b. premier Jan Krzysztof Bielecki i Krzysztof Kilian. Ale Tusk konsultował się też ze Schetyną, a według innego źródła był to wręcz pomysł Schetyny”
Można odetchnąć z ulgą, całkowicie panują nad sytuacją i końcówką będzie wypuszczenie Schetyny w uliczkę. Z rządu odejdą wicepremier Grzegorz Schetyna i … Schetyna ma przejść na szefa klubu parlamentarnego Platformy na miejsce Zbigniewa Chlebowskiego.
Wczoraj późnym wieczorem Tusk ze Schetyną w pełnej komitywie... grali w piłkę z partyjnymi kolegami na warszawskim Bemowie. Przed północą mieli wrócić do narady, jak rozwiązać kryzys po ujawnieniu hazardowego lobbingu i popołudniowym ataku szefa CBA Mariusza Kamińskiego na premiera i rząd.
I jeszcze wyróżnijmy fragment – połowa kadencji jest czasem najlepszym:
„Donald powiedział, że nie wszyscy zapamiętali film z zatrzymania Beaty Sawickiej za korupcję, który wyświetlił jako przestrogę posłom tuż po wyborach. A połowa kadencji to dobry czas, żeby przypomnieć o standardach”.
Podobnie mówił nam po posiedzeniu klubu Jarosław Gowin: - Konieczne jest samooczyszczenie. Musimy ruszyć do ataku.
Wzorcowe samooczyszczenie, tylko wątpliwość.
Najbliższe otoczenie Tuska zamieszane w aferę hazardową, rozmówcy telefoniczni, cmentarni spacerowicze, rozmówcy ze stacji CPN, wczasowicze z Zieleńca, zaufani współpracownicy, przyjaciele z boiska, mają się samooczyszczać, przetasowywać, wietrzyć kancelarię, zmieniać konfigurację, a Tusk ma uciekać do przodu? Ktoś go goni?
„Tusk powie też dzisiaj, co dalej z szefem CBA Mariuszem Kamińskim, który wykrył aferę hazardową, ale wykorzystał ją do akcji przeciw PO. Według naszych informacji wczoraj w nocy zapadła decyzja o odwołaniu Mariusza Kamińskiego.”
„Połowa kadencji to dobry czas, żeby przypomnieć o standardach” mówi Tusk. Czy premiera mamy ponadstandardowego?
http://rekontra.salon24.pl/129636,polowa-kadencji-to-dobry-czas-zeby-przypomniec-o-standardach
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz