W PiS-ie ciągle strzelają sobie po nogach
„Nie chciałbym pominąć ważnego przedmiotu i błędu, przed którym trudno uchronić się książętom, jeżeli nie są bardzo mądrymi lub jeżeli nie umieją zrobić dobrego wyboru. Mam na myśli pochlebców, których pełne są dwory; ludzie bowiem tak bardzo lubują się w swych własnych sprawach i tak łatwo ulegają pod tym względem złudzeniu, że trudno im obronić się przed tą zarazą, a gdy chcą bronić się przed nią, narażają się na niebezpieczeństwo, że popadną w pogardę. Albowiem nie ma innego sposobu, by ustrzec się pochlebstwa, jak tylko ten, by ludzie zrozumieli, że mówiąc ci prawdę, nie obrażają cię, lecz jeśli każdy będzie ci mógł mówić prawdę, stracisz szacunek.
Dlatego też rozumny książę powinien trzymać się trzeciego sposobu: wybrać w swym państwie mądrych ludzi i jedynie tym dać swobodę mówienia sobie prawdy, i to tylko w tych rzeczach, o które zapyta ich, a nie w innych; a powinien zasięgać ich rady
w każdej rzeczy, wysłuchać ich opinii, potem zaś powziąć postanowienie według własnego uznania, odnosząc się jednak do tych rad i do każdego z doradców w taki sposób, aby każdy poznał, że im otwarciej mówić będzie, tym więcej znajdzie uznania. Poza tymi niech nie słucha nikogo, trzyma się
rzeczy raz rozważonej i będzie stanowczym w swych decyzjach. Kto postępuje inaczej, ten albo zgubi się przez pochlebców, albo staje się zmiennym pod wpływem różnych opinii, z tego zaś wyniknie, że będzie
mało szanowanym” - N. Machiavelli (tłumacz nie jest mi znany).
Wniosek z powyższych słów płynie między innymi taki, że rozsądny człowiek wysłuchuje głosów krytycznych. Trzeźwa krytyka bowiem cenniejsza jest od ciągłych pochlebstw. Chciałem skrytykować nadmierną gadatliwość szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
„Nowy statut PiS zwiększy efektywność partii i pozwoli ugrupowaniu powrócić do władzy - powiedział Jarosław Kaczyński przed rozpoczęciem zamkniętych obrad kongresu Prawa i Sprawiedliwości. Zaznaczył, że nowy statut jest odpowiedzią na wymogi upływającego czasu i zmian, jakie przechodzi PiS. Podkreślił, że żadne zmiany w statucie nie wynikają z walk frakcyjnych wewnątrz partii, ponieważ (..) w PiS nie ma walczących frakcji. - Są różne grupy i poglądy jak w każdej partii - dodał” (Rzeczpospolita).
Nie po raz pierwszy wielki brak rozwagi wypływa ze słów Jarosława Kaczyńskiego. Moim skromnym zdaniem w sytuacji gdy znaczna część społeczeństwa nie chce powrotu do władzy PiS-u niezwykle lekkomyślnie jest ten powrót zapowiadać. Wywołuje to tylko niechęć. O wiele lepiej jest zachować milczenie i zaoferować społeczeństwu konkretny program, który będzie dla niego atrakcyjny i przede wszystkim korzystny, rzecz jasna w postaci dlań przystępnej. Uważam, że również wypowiedzi przeczące „frakcyjnym walkom” w PiS-ie są nieprzemyślane. Zaprzeczenie - jeśli pochodzi samo od siebie - bowiem przy okazji zwraca uwagę na daną sprawę. Czasem nie jest dobrze z własnej inicjatywy zwracać uwagę na to co dzieje się albo na to co się nie dzieje wewnątrz partii. Znacznie lepiej jest używać wyrażeń w pewnym sensie komplementujących i ogólnikowych. A więc na przykład znacznie lepiej jest mówić o pluralizmie poglądowym panującym wewnątrz partii i stałym dążeniu do porozumienia pomiędzy jej członkami, aniżeli o tym że nie ma w partii kłótni. Innymi słowy, znacznie lepiej jest powiedzieć, że wewnątrz panuje zgoda aniżeli mówić, że wewnątrz nie ma kłótni.
Przy okazji wróciłbym jeszcze do starej sprawy wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o internautach, w której to padły słowa mówiące, że internauci przeglądają strony porno i piją piwo. Oczywistym jest, że Jarosław Kaczyński zaprezentował stereotypowe myślenie. Co prawda to nikt na świecie od takiego myślenia nie jest wolny, jednakże polityk powinien bardziej uważać w chwili, w której zaczyna się wypowiadać o ludziach. Różne można mieć o różnych grupach społecznych zdanie (prywatnie), bowiem nie są one jednakowe i czasem zasługują na krytykę, lecz polityk nie powinien się tej krytyki podejmować, ponieważ jemu zależy na pozyskaniu każdego głosu. Poprzez krytykę zniechęca się ludzi do siebie a nie ich przekonuje. Tylko nieliczni potrafią zrozumieć to, że krytyka potrafi być wartościowa. Ostatnio w bardzo podobnym stylu do Jarosława Kaczyńskiego postąpił europoseł PiS-u Marek Migalski, który niezwykle nierozsądnie postanowił zaśmiać się z wyborców PO, sugerując, że „głosowanie na PO to szczyt obciachu”. Politycy Platformy Obywatelskiej zdają się te rzeczy rozumieć o wiele lepiej od polityków PiS-u.
Moja ogólna wskazówka dla Jarosława Kaczyńskiego i wszystkich innych polityków PiS-u zawarta jest w powiedzeniu: „Nie mów co myślisz, lecz myśl co mówisz”. Mógłbym do tej mądrej zasady dodać jeszcze taką: ”Lepiej mówić mniej aniżeli więcej ”, względnie ”Lepiej mówić mniej a dobrze, aniżeli więcej a źle”. Jeśli politycy PiS-u nie pojmą pewnych zasad (nie tylko tych), którymi powinni kierować się w swych wypowiedziach, to stale będą strzelali sobie w stopy, co w sposób znaczący wpłynie na wynik zbliżających się wyborów (i czego chciałbym uniknąć).
- Spitfire - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Szanowny Myśliwcu (Spitfajerze)