DLACZEGO TAK JEST, JAK JEST?
Polish not foreign land…
Dziwna ta nasza historia. W związku z Rocznicą II Wojny Światowej historycy twierdzą, że, pomimo walk na śmierć i życie między armiami Niemiec III Rzeszy a Rosji Sowieckiej, wywiady obu tych ówczesnych mocarstw ściśle ze sobą współpracowały w dziele unicestwiania Polski i polskiego Narodu. Wyglądało to tak, jakby pakt Ribbentrop - Mołotow był realizowany bez względu na wzajemne stosunki naszych okupantów. Nie nowość to przecież, bo rozbiorów Polski dokonały wspólnie Prusy i Rosja jedynie przy współudziale Austrii i pomimo zaciętych walk między zaborcami podczas I wojny światowej wspólne działania antypolskie były starannie kontynuowane.
Od wieków Niemcy i Rosja, z przyzwoleniem innych mocarstw, podają sobie ręce ponad naszymi głowami tak, jakby Polska i Polacy przeszkadzali im w jakimś dziele, jakbyśmy stali na drodze do zrealizowania planu o wadze światowej. Jakby ta niepokorna Polska była kłodą rzucaną pod nogi światowej rewolucji komunistycznej wciąż reformowanej i dopasowywanej do rosnącej świadomości kołchozowanej ludności Europy. Bowiem globalizm różni od niegdysiejszych kołchozów tylko skala przedsięwzięcia.
W Polsce zaś wciąż na straży interesów Niemiec i Rosji staje gromada zdrajców i z żelazną konsekwencją urabia Polaków aby ślepo wierzyli: to w święte idee bolszewickie według pomysłu rosyjskiego, to znów w socjalistyczny raj na ziemi, który zapewnić ma IV Rzesza zaprojektowana przez Niemców.
Co ciekawe, że interesów, tak jednych, ja i drugich, bronią w Polsce od lat ci sami ludzie. Z żelazną konsekwencją przygotowują do swojej krucjaty coraz to nowe pokolenia gotowych na wszystko, byle trwała odwieczna niemiecko - rosyjska zmowa przeciw Polsce, aby pakt Ribbentrop - Mołotow był konsekwentnie przez obie strony, bez względu na wynik wojny, realizowany.
Przyjaciel mojego wroga, jest moim wrogiem, więc jego wróg - moim przyjacielem. Niestety, Polska od wieków nie ma przyjaciół a nasi odwieczni dwaj wrogowie - wrogów. Jak się wobec tego mamy zachować? Mądrzy ludzie powiadają, że jeśli nie wiesz, jak się zachować, na wszelki wypadek zachowuj się przyzwoicie. Trzeba nam zatem zachować godność, aby cały świat szanował nas a nie naszych odwiecznych okupantów.
Kurica, nie ptica – Polsza nie zagranica... przypomniał nam ostatnio Paweł Kukiz. Ale mnie się to jakoś nie rymuje już, bowiem wielu jaśnie oświeconych chciałoby widzieć Polskę – za wszelką cenę – w objęciach jakiegoś nowego hegemona. Czyżby po traumie lat 1944 – 1989 już nijak żyć bez pana ?
Kurica nie ptica - Polish not foreign land…
Narody małe - kiedy krzyżowane są jako Chrystus czyste.
Gdy się urwą z krzyża muszą ozdrowieć szybko, zamknąć każdą ranę.
Więc jako pies wytrwale krew językiem liżą
i pozostają czasem w tym półpsim ukłonie,
Już z dobrowoli czujnie uśmiechnięci do tych,
co mogą kopnąć… dawniej jako święci.
Dzisiaj już tylko… Jezu! Czuwaj nad mym krajem!
Bo czasem nie wiem: czyśmy wielkim bólem zgięci,
czyli też z przypodchlibstwa?... jak wierni lokaje.
Ernest Bryll - Golgota Jasnogórska - 2001
Wcześniejsze artykuły umieściłem na blogu
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz