Dziś w W-wie ROZPRAWA Z PROF.B. WOLNIEWICZEM
nissan, czw., 24/09/2009 - 12:32
WARSZAWA, 25 września 2009 r.
w bydynku sądu - ul. Marszałkowska róg Żurawiej,
rozprawa przeciwko prof. Bogusławowi WOLNIEWICZOWI.
+++++
godz. rozpoczęcia rozprawy - nie odnalazłem w necie.
Stein/ nissan
PATRZ: http://polandiran.blogspot.com/2009/06/promotorzy-judeizacji-polski-wypowiedz.html
- patrz VIDEO: http://www.youtube.com/watch?v=lgZE5158hKQ&feature=player_embedded
++++++++++++++++
Prof. Wolniewicz zgłoszony do prokuratury
Opublikował/ Marucha
Istnieją w Polsce jakieś dziwaczne, niszowe, acz dość wrzaskliwe organizacje, które za główny cel swego istnienia obrały opluwanie Polski i Polaków, co czynią pod hasłami walki z antysemityzmem, ksenofobią, rasizmem, faszyzmem, nazizmem itp. Jak wiadomo bowiem problemem Polaków był zawsze faszyzm i nazizm (dopiero Niemcy zrobili z nimi porządek) oraz antysemityzm (czego dowodem był i jest zupełny brak oraz dyskryminacja osób narodowości żydowskiej w mediach, bankowości, polityce i szeroko pojętym przemyśle rozrywkowym).
Należy tu np. Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita i Stowarzyszenie Nigdy Więcej. Nie ulega dla mnie najmniejszej wątpliwości, iż są inspirowane przez Żydów i zapewne Żydzi stanowią zdrowe jądro ich aktywu, o czym świadczą ich alergiczne reakcje na sprawy żydowskie oraz totalna obojętność lub nawet wrogość, gdy trzeba bronić Polski.
Trzeba od razu wyraźnie powiedzieć, że stowarzyszenia tego typu skupiają wyjątkowych wprost nikczemników, szumowiny i najzwyklejsze śmiecie – przy których prawdziwi faszyści i rasiści jawią się wręcz jako sympatyczni ludzie. Nie są to szubrawcy klasy ogólnokrajowej czy wręcz międzynarodowej, jak choćby nieświętej pamięci prof. Geremek, Bartoszewski, Niesiołowski czy Tusk – są to małe, cuchnące gnojki, które jakże bardzo chciałyby zaistnieć na scenie politycznej. W normalnym, suwerennym kraju, organizacje tego typu były by otoczone powszechną pogardą.
Wpadł mi kiedyś w ręce list pisany przez członków któregoś z tych stowarzyszeń. Nie uwierzylibyście Państwo, ile najpotworniejszych wulgaryzmów i wyzwisk, kunsztownie wiązanych w łańcuszki, można zmieścić w jednym zdaniu. Takie to szumowiny chcą uczyć Polaków “otwartości”… a że teraz, pod rządami polskojęzycznych folksdojczów, wyczuły sprzyjające wiatry, zaczynają się uaktywniać.
Otóż Paula Sawicka, szefowa Stowarzyszenia przeciwko Antysemityzmowi i Ksenofobii Otwarta Rzeczpospolita, złożyła donos do toruńskiej prokuratury na prof. Wolniewicza, wybitnego filozofa, uczciwego ateistę życzliwie nastawionego do Kościoła i katolicyzmu, często występującego w Radio Maryja.
Zacytujmy fragment artykułu z toruńskiego wydania Gazeta.pl
http://go2.wordpress.com/?id=725X1342&site=marucha.wordpress.com&url=http%3A%2F%2Fmiasta.gazeta.pl%2Ftorun%2F1%2C35576%2C6237040%2CZglosili_prof__Wolniewicza_do_prokuratury.html%3Fskad%3Drss):
Stowarzyszenie przeciwko Antysemityzmowi i Ksenofobii Otwarta Rzeczpospolita postanowiło działać po wczorajszej publikacji “Gazety”, w której przedstawiliśmy wypowiedzi prof. Bogusława Wolniewicza podczas sobotniej audycji stacji o. Rydzyka.
- Trwające u nas od dziesięciu lat, lekko licząc, nachalne forsowanie kultury żydowskiej i żydowskiego punktu widzenia staje się już nie do zniesienia! – krzyczał na antenie publicysta Radia Maryja. – Ta nachalność musi przecież wzbudzić reakcje i sprzeciwy, tak jak ten mój w tej chwili! Ale ufam, że ja nie jestem jedyny w Polsce, którego to razi.
Wolniewicz opowiadał m.in., że rząd Donalda Tuska chce zniszczyć Radio Maryja i “pcha” do kanonu lektur “drugorzędnego pisarza awangardowych dziwadeł” Brunona Schulza, bo “chce się przypodobać lobby żydowskiemu”. Krytykował też prezydenta Lecha Kaczyńskiego za to, że “ostentacyjnie wprowadził w Polsce świętowanie żydowskiego święta Chanuki”.
Oczywiście prof. Wolniewicz nie “krzyczał”, tylko mówił swoim normalnym głosem, co łatwo jest sprawdzić na załączonym nagraniu, ale cóż szkodzi żydowskiej prasie napisać, że krzyczał? Powinni jeszcze dodać, że miał spocony, czerwony kark, błędne oczy (to wszystko widać w radio) oraz nie zapomnieć, iż jest wygolony na zero, jak skin.
Poza tym wszystko, co mówił prof. Wolniewicz jest prawdą. Ruguje się z kanonu lektur najwybitniejszych patriotycznych polskich pisarzy, na ich miejsce wprowadza drugorzędnego pisarza Schulza, który owszem, był awangardą, ale siedemdziesiąt lat temu. Spełnia się wszelkie życzenia żydowskiego lobby, włącznie z próbą eliminacji Radia Maryja, ale radio widocznie ma jakąś opiekunkę, która nad nim czuwa, bo coś im wciąż nie wychodzi.
Zresztą – najlepiej niech państwo sprawdzą sami. Wypowiedź trwa ok. pół godziny, ale warto jej posłuchać, zwłaszcza drugiej części, gdy profesor przechodzi na tematykę żydowską.
Nagranie z Rozmów Niedokończonych
Ten wpis został dodany w 2009-02-06 (piątek) @ 13:12:40
+++++++++++++++++++=
http://marucha.wordpress.com/2009/02/06/prof-wolniewicz-zgloszony-do-prokuratury/
********* PS.
( )
Wszystko zaczęło się w 2004 r., kiedy współpasażerowie z pociągu ukradli Wolniewiczowi torbę. Choć nie alarmował policji, ta sama z siebie złapała złodziei. Profesor odzyskał własność, ale stracił pieniądze, ok. 600 zł. Złożył zeznania, prokurator szybko poprowadził śledztwo, sprawa trafiła do sądu.
Podczas pierwszej rozprawy jeden z oskarżonych zgłosił, że leczy się z alkoholizmu. Asesor sądowa zgodnie z przepisami odesłała go na badania psychiatryczne i odroczyła sprawę. Wtedy odezwał się profesor Wolniewicz. Chciał złożyć zeznanie. Asesor nie udzieliła mu głosu i zdaniem profesora niegrzecznie zwróciła uwagę, że siedzi w niewłaściwym miejscu. Oburzony Wolniewicz wyszedł z sali i więcej na nią nie wrócił. Za uporczywe niestawianie się na rozprawy dostał już 6 tys. zł grzywien, a doprowadzenia na rozprawę siłą uniknął tylko dlatego, że był w szpitalu. Teraz grozi mu areszt. Sprawę profesora opisała wczorajsza „Rzeczpospolita”.
KATARZYNA SKRZYDŁOWSKA-KALUKIN: Panie profesorze, dlaczego nie chce się pan stawić w sądzie?
PROF. BOGUSŁAW WOLNIEWICZ: Bo spotkałem się tam z arogancją i całkowitym lekceważeniem osoby poszkodowanego. Przeciwko temu składam swój obywatelski protest.
Ale początkowo chciał pan zeznawać w tej sprawie.
Oczywiście. Stawiłem się na rozprawie. Chciałem złożyć zeznania, ale usłyszałem, że świadek nie ma prawa głosu! A ja przecież jestem nie tylko świadkiem, ale i poszkodowanym. Przekonałem się, że poszkodowany i świadek to osoba pozbawiona wszelkich praw. Wystawiona bezbronnie na szykany. Przepisy są przeciw niemu, chronią przestępcę, jego prawa, jego godność. Prawdę mówiąc, przestałem się dziwić temu, czemu wcześniej się dziwiłem, że ludzie nie chcą świadczyć. Nie liczy się nic, ich fatyga, czas, chęć. I ja się temu przeciwstawiłem. To jest coś, przeciw czemu ja zaprotestowałem. I za co jestem teraz szykanowany.
Szykanowany? Na czym polegają te szykany?
Jestem nękany wezwaniami na rozprawę. Nie chodzę na nie, więc policja dostarcza mi wezwania z czerwonym napisem, że jak się nie stawię, zostanę doprowadzony siłą. Złodzieje skradli mi chyba 600 zł, nawet dobrze nie pamiętam, a sąd wyznaczył mi już 6 tys. zł kary. Siłą chciano mnie doprowadzić na rozprawę sądową! Przecież policja przyjechała już po mnie furgonetką aresztancką, tylko nie zastali mnie, bo byłem w szpitalu, jestem już przecież schorowanym, wiekowym człowiekiem. A teraz sędzia odgraża się, że mnie siłą doprowadzi na rozprawę. Chociaż ja już przecież i ustnie, i na piśmie oświadczyłem, że nie stawię się do sądu.
A nie przeszkadza panu, że sąd nie wyda wyroku na złodziei, jeśli nie złoży pan zeznań?
Ależ tu chodzi o moją torbę i moje skradzione pieniądze! Gdybym był świadkiem w cudzej sprawie i nie stawiał się na rozprawy, działałbym na czyjąś szkodę. Ale tu chodzi o moją sprawę i o moją szkodę. Po drugie, ja złożyłem szczegółowe zeznania w tej sprawie na policji. Rozpoznałem sprawców. Wszystko jest w aktach. Sąd twierdzi, że obowiązuje go zasada bezpośredniości, że świadek musi być na rozprawie. A ja wiem, że jeżeli świadek uporczywie się nie stawia, można wykorzystać jego zeznania z akt. Sąd jednak tego nie robi, nie wykorzystuje tego przepisu. Mogę wyrazić domniemanie, dlaczego tak się dzieje. Podejrzewam, że to dintojra. Ja się niejednokrotnie wypowiadałem na temat sądownictwa, że to zgniły system. I system odpowiedział.
Czy asesor albo ktokolwiek ze składu sędziowskiego próbowali jakoś naprawić tę sytuację? Przeprosić za niegrzeczne zachowanie na pierwszej rozprawie? Czy odnosi pan jakieś choćby minimalne sukcesy w swoim obywatelskim proteście?
Nie. Tylko narastające szykany. Najpierw grzywny. I to jakie! Kilka tysięcy złotych. W drobnej sprawie. Potem te groźby aresztu. Przecież to absurdalne, nieadekwatne środki przymusu. Jakiż wyrok mogą dostać ci opryszkowie? Po co się mnie wzywa kilkanaście razy? Młoda asesor i tak się odnosi do starszego człowieka... Tylko proszę tego nie traktować jako mojej indywidualnej sprawy. To jest zjawisko. Tak się traktuje ludzi w sądach i ja temu właśnie się sprzeciwiam. Sąd nie powinien działać na szkodę poszkodowanego. To powinno być elementarne, a nie jest. W mojej sprawie przeprowadzono 18 rozpraw! Czekam na 19., pewnie zawiadomienie nie doszło z powodu strajku pocztowego. Oczywiście, nie pójdę, więc pewnie zaaresztują mnie na 48 godzin i doprowadzą do sądu siłą. Coś się niedobrego z tym sądownictwem dzieje.
Czyli jest to pański protest przeciw systemowi. I sądzi pan, że wygra?
Nie wiem. Mówią, że mnie wsadzą za niestawiennictwo na miesiąc do więzienia. Potem pewnie wypuszczą, ponownie wezwą na rozprawę, na którą ja się nie stawię, więc znowu mnie wsadzą i tak w kółko. Długo to nie potrwa, bo jestem wiekowym człowiekiem (śmiech). Niedługo przekonamy się, co z tego będzie.
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article13316/System_dopadl_profesora.html
- nissan - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
5 komentarzy
1. nasz Apel do REM w sprawie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. ja sobie bardzo cenię
3. wielkiego formatu to Człowiek
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
A .K "Andruch"
http://andruch.blogspot.com
4. @ Pozdrowienie, prośba
Czyń lub Giń.
STEIN
5. Prośba