Dziennikarska salwa w las
Unicorn, sob., 05/09/2009 - 15:29
O dziennikarzach można pisać albo źle albo bardzo źle. Inaczej się nie da. Ludzie mający dostarczać fakty, informacje stali się wszystkim w jednym, a zatem niczym Rzecz jasna, zawsze tak było, że chciało się kilku a reszta po krótkim okresie wytężonej walki o załapanie się do dobrej redakcji (dobrej oznacza dobrze płatnej) spoczęła na barykadach, gdzie ich dzieci sprzedają resztki muru. Zawsze były artykuły pisane na zamówienie, wynajmowane pismaki, propaganda. Młodzi kontra starzy. Nadal istnieje kilku maniaków przywiązanych do "swego" redaktora czy felietonisty więc co się zmieniło? Pojawił się internet. Czytelnik stwierdził, że skoro ma do wyboru szum informacyjny (gazeta, radio, telewizja) to on sobie sam znajdzie treści, które chce przeczytać (od "poważnych" i nadętych analiz po szukanie spisków jednoczących świat).
Dziennikarze jako socjaliści z ducha stwierdzili, że mało kto czyta ich wypociny. Klasyczny wolny rynek wypiera pierdoły, w zamian dając jeszcze więcej głupot ale i perełek. Dziennikarz tracący władzę ("litera zabija" jest nikim. Żałosnym typkiem ujadającym na bezczelnych blogerów. Obecnie przykładowy news jest nudny i wygląda np. tak:
"Polskę odwiedziła delegacja polityków z zaprzyjaźnionego kraju, Niemiec. Niemcy to nasz sojusznik, przyjaciel. Prowadzimy dialog i jest super a nawet i wystrzałowo ponieważ żyje się lepiej w zjednoczonej Europie, która nawiązuje do postępowych idei postępu. A poza tym- wybierzmy przyszłość..."
Osobiście jestem spragniony newsów w rodzaju:
"Naszego zdeprawowanego i rozwiązłego gubernatora hrabiego Honoriusa, widziano w środę wczesnym rankiem, jak uciekał przed młodą kobietą, ścigającą go z wielkim toporem rzeźnickim w ręku. Ponieważ temu tchórzliwemu łajdakowi nie krępował ruchów najskromniejszy chociaż przyodziewek, wyprzedził znacznie prześladowczynię."
Za: L. S. de Camp, Jankes w Rzymie, Warszawa 1991, s. 78.
Dlatego nie dziwi mnie popularność gazet z cycem i obrazkami. Może i są prymitywne ale wywołują uczucia. Człowiek jest istotą zabawową: miłość i śmierć to dwa wielkie obszary zainteresowań, czyli...wojna, ploty i skandale. Dziennikarze kłamią, tworząc jednocześnie iluzję swej wszechwiedzy i oddaniu zasadom moralnym.
tags: media, dziennikarze, internet, mity
- Unicorn - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. Dziennikarz
kat.
2. Są dziennikarze od siedmiu boleści
3. Penelko
Selka
4. niezalezny2006
5. Penelko. Monika Olejnik uczyła się dziennikarstwa w domu.
michael
6. MO
basket