Podwójny spisek

avatar użytkownika Unicorn
Niemcy szukając bohatera czystego i nieskalanego niczym (krążą plotki, że i inteligencją...) znaleźli von Stauffenberga, któremu pomógł scjentolog. Kulawy Józef wymyślił sposoby manipulacji funkcjonujące do dzisiaj, trochę pozmieniano tu i tam żeby nie uważano, iż brunatny socjalizm był zapleczem dla czerwonego i odwrotnie.
 
Naziści (jacyś dziwni bo bez narodowości) byli bardzo źli i nawet trzeba ich potępić; Niemcy natomiast drogi czytelniku to szlachetna rasa aryjska ratująca Żydów (czasami) lub planująca obalić tych złych. Nazistów rzecz jasna. Taki sam pic jak czystość Wehrmachtu i plugawość SS. W jednej i drugiej formacji skurwysynów było od metra, o tych dobrych pisać mi nie wolno- zostawiam to niemieckim historykom. Niektórzy z nich plus usłużni pismacy wierzą nadal, niczym w rok 2012, że Stauffenberg mógłby stać się nowoczesnym idolem Europy.
 
 
 
O ile Opór był artystycznie po linii szlamu, o tyle Valkiria stanowi obraz do mało nerwowego gryzienia popcornu. Szczegóły w stylu: arystokrata średnio kochał Żydów a Polakom spiskowcy zbyt wiele nie chcieli oddać giną w słodkiej nieświadomości obywateli- miłośników kina i rozmywają się wraz z kolejnymi "dotacjami" dla uznanych ponoć tytułów prasowych. My akurat nie mamy powodu aby kochać  jednookiego choć istnieją teorie mówiące, że pod wpływem zamachu na Hitlera wybuchło Powstanie Warszawskie. Coś w tym jest (poniekąd, poniekąd...)ale większą furorę mogłoby zrobić odkrycie po jakie licho Retinger (m.in. kontakt "obywatelski" MI6 i...Sowietów) wybrał się do Warszawy, a wydano na niego wyrok śmierci...Skojarzenia z zachowaniem Angoli jak w przypadku Jugosławii mile widziane.
 
Trochę się rozpisałem (długi weekend!) i prędko zmierzam do sedna. W skrócie: Hitler miał być kaputt, ziemie pewne trzeba by niestety oddać ale podludziom średnio. Nie wypaliło. Mało kto wie jednak, że nie wypalił...drugi spisek. Po objęciu władzy przez szczerych, niemieckich demokratów (nie, nie NRD jeszcze nie było!) wykonawców miano wyeliminować. Figurant zrobił swoje, figurant może odejść. Prowadzono pewne rozmowy z naszymi rodakami aby powstrzymać falę bolszewizmu, niczym w roku 1920. Niestety dla Niemców- ani demokratów, arystokratów ani anonimowych nazistów, nie byliśmy zainteresowani. Gdyby natomiast powiódł się drugi spisek, w którym z uwagi na pochodzenie, pierwsze skrzypce grał E. von Manstein to....mielibyśmy być może powtórkę z I wojny światowej. Cóż, spisek na Hitlera się nie powiódł- m.in. na mały kabel sowieckiej agentury w przebraniu niemieckim. Drugi również nie wyszedł, grupa spiskowców (nazwijmy ich "polską grupą" wink za dużo chciała oddać...podludziom. Tutaj doszło do nieformalnego sojuszu, niczym w roku 1939.
Brzmi niczym scenariusz filmowy? Kiedyś może taki film powstanie...


tags: , , , ,

napisz pierwszy komentarz