Obierając morele. Do Anny Walentynowicz
ŚpiEwka, wt., 28/07/2009 - 16:01
Szanowna Pani!
Jestem zwykłą, szarą, statystyczną Polką...
Od pewnego czasu dochodziły mnie słuchy, że nie chce Pani wziąć udziału w uroczystości organizowanej przez zwykłych ludzi, Polaków, z okazji Pani urodzin. Całkiem niedawno, dosłownie dwa dni temu, wyraziłam swoją opinię na ten temat w liście do znajomego z emigracji, pozwolę sobie przytoczyć fragment:
"Układam sobie właśnie w głowie list do Anny Walentynowicz, coś mi się obiło o uszy, że nie za bardzo chce wziąć udział w uroczystości organizowanej z okazji urodzin. Listu pewnie i tak nie wyślę, w głowie już zarosło pajęczyną sporo rzeczy, które już, zaraz miałam napisać, i ...nic.
Wyszło na to, ze będę miała spore pretensje do Pani Walentynowicz, jeśli udziału w obchodach nie weźmie.
A miało to lecieć mniej więcej tak, że piszę sobie do niej ot, zwykła Polka siedząca w kuchni przy obieraniu moreli, szara statystyczna taka, ale z sercem po prawej stronie, niejedno g....o już musiała w telewizji obejrzeć, w gazecie przeczytać, na tematy Solidarności, wolnej Polski i 4 czerwca jako upadku komuny. Tyle defilad i uroczystości, od tych parszywych pierwszomajowych z gratulacjami od bratniego narodu radzieckiego, po Niesiołowskiego i Komorowskiego, i tylko jeden raz, (tu wykreśliłam słowo niecenzuralne) jeden raz! oglądałam to z przyjemnością i czułam się w domu we własnym kraju, a było to za Kaczyńskich. W tym roku znowu piorą mi mózg opowieściami o 4 czerwca, wielkim Wałęsie-Bolku, styropianowych TW, dzisiaj stanowiacych "elitę" mojego kraju, młodzi wykształceni z dużych miast pewnie znowu popędzą w stronę urwiska, do urn na PO głosować znaczy się, a ja się mam uśmiechać i udawać, że o takiej Polsce marzyłam? I tak się zastanawiałam, co by tu powiedzieć Pani Walentynowicz, ochrzanić ją, że nie czas na udawanie skromnisi i spoczywanie na laurach - bo w końcu rozmienia się Polska na drobne w zastraszającym tempie, i że raczej larum grają, a nie na laurach spoczywać każą. Dzisiaj, na pytanie bratanka czy bratanicy, gdyby takie zadali, powiedziałabym - wyjedź z TEGO kraju, tu nie doczekasz normalności, wolności, czy jak tam to zwał. Może Pani Walentynowicz też ma już dość, więc o co te pretensje, ale w tym bagnie tutejszym podwórkowym to właśnie Ona była i jest jeszcze takim symbolem, którego nikomu nie udało się zbrukać i zniszczyć, dlatego symbolem mało znanym i sekowanym. Ale dlatego tak ważnym i z tego choćby powodu, nie ma prawa Pani Walentynowicz uchylać się od uczestnictwa w tym małym świecie na Jej cześć. Bo to nie tylko na Jej cześć. To takze święto dla uhonorowania takich osób jak Ty - dlatego powinienes przyjechać, tak uważam - i dla tych wszystkich, którzy NAPRAWDĘ o Polskę, a teraz daleko... Brzmi to wściekle patetycznie, ale jeśli to pokolenie prawdziwie walczących o Polskę, wygonionych na emigrację, czy żyjących w zapomnieniu tutaj gdzieś na uboczu, zamiast stanowić choćby te grass roots, albo też stanowić trzon, elitę TEGO kraju, choćby jako symbol z racji wieku (A.Walentynowicz), jeśli WY nie dacie świadectwa historii, to tę historię, taką lemingową, Niesiołową wbiją wszystkim do głowy polskie gównojady (Suworowa znasz to nie wyjaśniam). I powoli i ja zacznę dochodzić do wniosku, że trzeba było wyjechać z TEGO kraju, chociaz mnie na szczęście nikt nie wyganiał, chociaż okazja na pewno by się znalazła, i nawet nie gasić światła, bo po co... I na tę jedną uroczystość się cieszyłam, właśnie dla Pani Walentynowicz, jako symbolu Polaków uczciwych, wolnych, prawych.Bo to nie będzie spoczęcie na laurach, to będzie danie świadectwa tamtych czasów, świadectwa prawdziwego.
Można powiedzieć, że wielu wspaniałych patriotów Polaków z wcześniejszych kart historii do dzisiaj leży w bezimiennych grobach, zastrzelonych jak psy, zatłuczonych, zamordowanych przez katów wszelkiej maści, Polaków do dzisiaj nieuhonorowanych, więc wniosek nasuwa się tylko jeden - nadal nie ma wolnej Polski. I dobrze zrobiłes, że wyjechałeś, przynajmniej nie musiałeś na ten burdel tutaj patrzeć. Ja patrzyłam najpierw z nadzieją i entuzjazmem - wynikającymi z niewiedzy o tym co się naprawdę dzieje pod płaszczykiem odzyskiwania wolności, już z mniejszym entuzjazmem pędziłam głosować na Wałęsę, byle nie Tymiński, kompletnie nie zdając sobie sprawy, że to nie mój cyrk... W miarę poznawania prawdy o tych czasach rosło tylko rozczarowanie, żal...
Dzisiaj niewiele zostało z tego prawdziwego symbolu solidarności Polaków, ale z tych ważnych i cennych symboli, przynajmniej dla mnie jest właśnie Anna Walentynowicz.
No i jeśli teraz Pani Anna powie sobie: "Zostanę w domu, innych honorujcie" - to ta Pani zabierze mi nawet i to niewiele co jeszcze zostało, to światełko w tunelu, nadzieję, że jeszcze można coś zmienić, uratować, odkłamać. I zabierze mi też te krótkie chwile, kiedy bez obrzydzenia mogę obejrzeć czy przeczytać relację z uroczystości PRAWDZIWIE patriotycznej, nie z FARSY. Dla mnie czczenie Powstańców Warszawskich przez oficjeli rządowych przy jednoczesnym zablokowaniu metalowymi barierkami dostępu weteranom do grobów ich bliskich i towarzyszy walki, to własnie jest farsa - tak było w ubiegłym roku. Dzisiaj ewentualna odmowa Pani Walentynowicz byłaby czymś podobnym - odgrodzeniem się metalową barierką od zwykłych ludzi, którzy chcieliby ją w zwykły sposób uhonorować. Bo taką czują potrzebę serca. Mnie nie będzie na tych obchodach, za dużo obowiązków tutaj w domu. Ale żal pozostanie, jeśli najważniejszej osoby, która jest PRAWDZIWYM uosobieniem wszystkiego co dla mnie było wtedy i teraz ważne w kontekście wolności, patriotyzmu, Polski, jeśli tej osoby na uroczystości nie będzie.
Może najlepiej bedzie wynieść się na wieś, zatrzasnąć furtkę, wyłączyć telewizor i zapomnieć, że tam za płotem tez jest Polska, ot, odgrodzić się taką metalowa barierką...".
Czas na cytat z Pani apelu do Polaków:
"Opinii publicznej próbuje się narzucić tezę, że bez rozmów z bezpieką odzyskanie niepodległości byłoby niemożliwe. Odbywa się upiorna gloryfikacja zbrodniczych organizacji komunistycznych odpowiedzialnych za setki wypędzonych, pozbawionych pracy, uwięzionych i wielu skrytobójczo zamordowanych. Próbuje się stworzyć atmosferę, w której ten kto współpracował z bezpieką godzien jest szacunku, a ten kto takich rozmów odmówił traktowany jest jak oszołom.
Zwracamy się do opinii publicznej, do wszystkich Polaków o przeciwstawienie się tej haniebnej nagonce na prawdę i honor opozycji niepodległościowej, Solidarności i milionów Polaków, którzy wiele poświęcili byśmy mogli żyć w niepodległej Ojczyźnie. To ich wysiłek, upór i poświęcenie a nie potajemne rozmowy z bezpieką zadecydowały o Wolnej Polsce. Nie pozwólmy by kłamstwo raz jeszcze zatriumfowało w naszym kraju.
Anna Walentynowicz"
i jeszcze jeden:
"Wszyscy ci, którzy powołują się na rodowód „Solidarności” lub wychwalają nas za umiar i rozsądek w 1980 r., musza pamiętać, ze równoczesne zapominanie o braciach Kowalczykach jest niegodziwością."
"Wszyscy Polacy, cały naród ma wobec nich ogromny dług wdzięczności, a szczególnie społeczeństwo Wybrzeża."
Uważam, że Pani decyzja o odmowie wzięcia udziału w uroczystości zorganizowanej przecież nie tylko na PANI cześć, ale aby uczcić wielu zapomnianych, cichych bohaterów tamtych czasów, jak na przykład braci Kowalczyków jest błędem .
Pani odmowa jest zaprzeczeniem wszystkiego, o co Pani do tej pory walczyła. Swoją odmową pozwala Pani, by kłamstwo nadal triumfowało w naszym kraju, by polską flagę wtykano w psie kupy, a agenci SB chodzili w glorii ludzi honoru.
Napisała Pani:
"Braciom Kowalczykom winniśmy cześć, wdzięczność i pamięć."
Dotej pory myślałam tak samo. Uważałam też, że jestem winna także i Pani wdzięczność i pamięć.
Pani mnie tego pozbawiła.
Zabrała mi Pani prawo do pamięci, prawo do godnego uczczenia tych, których uważam za godnych szacunku.
Apeluje Pani przecież i do mnie "o przeciwstawienie się tej haniebnej nagonce na prawdę i honor opozycji niepodległościowej, Solidarności i milionów Polaków, którzy wiele poświęcili byśmy mogli żyć w niepodległej Ojczyźnie.".
Dla mnie taką okazją miał być choćby ten benefis.
Proszę więcej do mnie z żadnym apelem się nie zwracać.
- ŚpiEwka - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
33 komentarzy
1. wyjedź z TEGO kraju, tu nie doczekasz normalności...
2. victor
ŚpiEwka
3. ŚpiEwka...
4. kto w takim razie zrobił lepiej?
ŚpiEwka
5. ŚpiEwka
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. dziwny jest ten świat - śpiewał Niemen...
7. Marylo, Dominiku
ŚpiEwka
8. SpiEwka
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. dlatego z Polski nie wyjeżdżam:)
ŚpiEwka
10. kto w takim razie zrobił lepiej?
11. najlepsza opcja
ŚpiEwka
12. wyjeżdżają wszyscy, szarańcza zdycha, można wracać:)
13. pesymizm, pesymizm...
ŚpiEwka
14. Autorka
15. Sceptyk
ŚpiEwka
16. Usłyszałem o Walentynowicz na kolacji w połowie sierpnia.1980 r
17. WiKat
ŚpiEwka
18. ŚpiEwka
Pozdr.
-------------------
GW nie kupuję.
TVN nie oglądam.
TOK FM nie słucham.
Na Rysiów, Zbysiów i Mira nie głosuję.
19. Przemo
ŚpiEwka
20. SpiEwko
21. DLUUUUG!
22. Tymczasowy,
23. Aspiryno
24. Tymczasowy, najpierw odpowiedz
25. Tymczasowy
ŚpiEwka
26. Ewo
27. Szanowna Pani Aspiryna
28. Tymczasowy, to machaj se te teksty
29. Aspiryno
30. Czyli nie jesteś taki pijany
31. Korzystaj
32. Moje ptaki wrzeszczą
33. Tymczasowy
ŚpiEwka