Tu mówi Smok5: Dramatyczny spadek poparcia dla PO i wzrost dla PiS
Pelargonia, pt., 24/07/2009 - 13:58
Sondażownie zaczynają powszechnie rzucać do przekaziorów sondażyki w których dystans pomiędzy PiS i PO jest nie większy niż 10%. Śmiesznie przy tym wygląda wczorajszy sondaż GFK dla rzepy w którym ponoć 60% ubekistańczyków w dalszym ciągu szaleje za rudym. Zastanawiam się przy okazji dlaczego rzepa zamawia tam te wykresiki gdy wiadomo, że to postubeckie "centrum badania opinii" średnio na korzyść tuska myli się o 20%?
Ciemniaki z PO zaczynają mieć problem. Totalna nieudolność i pech tuska zaczyna wreszcie drażnić przeciętnego ubekistańczyka. Ubekistańczyk bowiem kocha zgodę narodową wspólne fronty i takie tam. Zapalczywość eskimoski HGW w pacyfikacji sprzedających w KDT byłą dla wielu głupoli zachwyconych lumpenliberałami szokiem. HGW waliła pałami po łbach nie moherowe berety , ale własny elektorat. Nazywanie kupców z KDT przez zbrojne ramię propagandowe PO -TVN - słowami ze starego słownika waltera - "handlarze, łobuzy itp" też się średnio sprzedaje. Wielu tych łobuzów na co dzień pałała przecież wielką miłością do tuska. Teraz ze zdziwieniem przecierają oczy.
Panie i panowie - proszę rozsiąść się wygodnie w fotelach. Przed nami wielkie widowisko - jak szlag trafia tuska i jego bandę. Będzie co oglądać - oj będzie.
Smok Piąty
- Pelargonia - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
4 komentarze
1. "Oj będzie :)"
2. PiS nie stoi na straconej pozycji! (Kurier z Munster)
Jakoś dziennikarze, publicyści i komentatorzy mało czasu poświęcają ostatnim sondażom opinii publicznej. A tymczasem jest co komentować... Zdecydowana większość Polaków uważa, iż Donald Tusk nie poradzi sobie w dobie kryzysu. W innym natomiast badaniu - tym razem - politycznych preferencji, rządząca Polską Platforma Obywatelska, "leci w dół", aż o 5 proc., przy jednoczesnym wzroście notowań opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwość o 6 punktów. Czy to już koniec dominacji jednego ugrupowania, na polskiej scenie politycznej? Czy bracia Kaczyńscy, przechodzą do zdecydowanej ofensywy?
Poparcie dla PiS-u nigdy nie sięgnie poziomu, jakim obecnie może się poszczycić Platforma Obywatelska. Z drugiej jednak strony, skala sympatii manifestowana ostatnimi czasy, wobec partii Donalda Tuska, też nie jest naturalna. Nie posiada trwałego charakteru. PO stało się, w największym stopniu beneficjentem dwubiegunowej polaryzacji politycznej, układu jaki uksztawał się, w wyniku tak zwanej "afery Rywina" oraz wyborów prezydenckich w 2005 roku. Dla większości wyborców głosowanie na Platformę Obywatelską, stanowiło jedyną realną alternatywę, wobec braci Kaczyńskich. Wyborcza bonifikata została przyznana, właściwie jedynie z tego powodu. Liberalne poglądy nie miały i nigdy nie będą miały w Polsce, aż tak wielkiego "wzięcia". Zresztą PO - wbrew różnego rodzaju opiniom - nie jest ugrupowaniem klasycznie libaralnym. W ramach, jej struktury można wyróżnić wiele rozmaitych, a czasami nawet przeciwstawnych opcji. To partia typowo "hybrydowa", którą w największym stopniu konstytuuje dążenie do władzy. Fakt, iż Platforma jest przede wszystkim "partią władzy", wytknął nawet publicznie jeden z jej założycieli - Andrzej Olechowski. Partie zaś władzy mają to do siebie, iż jak tracą władzę, to się niestety rozpadają na drobne kawałki.
Szczególny rodzaj ostrej politycznej polaryzacji, pomiędzy dwoma prawicowymi ugrupowaniami - powoli zaczyna dobiegać do końca. Dychotomiczna logika stopniowo przestaje obowiązywać. Zjawisko, to wyraźnie traci na sile i jest coraz mniej intensywne. Irracjonalny spór pomiędzy PO, a PiS-em, staje się nudny, a przede wszystkim dość powszechnie męczy wyborców. Obraz polskiej sceny politycznej zatraca dotychczasowe kontrasty. Suma tych wszystkich, obiektywnych przesłanek - będzie w największym stopniu niekorzystna dla Platformy Obywatelskiej. PiS, w tej sytuacji "nie ugra" dużo więcej niż posiada obecnie, jego notowania mogą sięgnąć, co najwyżej pułapu 35 proc., ale to partia premiera Donalda Tuska, zacznie "lawinowo" tracić poparcie. Bez, bowiem realnie silnych struktur terenowych, wartościowego zaplecza kadrowego, przekonywującego merytorycznie programu działania - nie da się skutecznie rządzić, a co za tym idzie, utrzymywać na dłuższą metę wysokiego poziomu społecznego zaufania. Kryzys gospodarczy (jeżeli rzeczywiście nadciągnie z wielką siłą), jeszcze bardziej te procesy przyspieszy oraz pogłębi, odgrywając rolę prawdziwego "katalizatora".
W miejsce dotychczasowej - powstanie inna polityczna polaryzacja... Bieguny partyjnego podziału, ulegną "przemagnetyzowaniu". Nowa sytuacja, nie będzie już tak klarowna, oczywista, wyrazista, ostra oraz jednoznaczna. "Przekolorowane" zostaną polityczne kontrasty, które do tej pory działały na wyborców niczym "kompas". Na scenę wejdą nowe podmioty, konkurencyjne przede wszystkim wobec Platformy Obywatelskiej. PiS nie stoi na straconej pozycji, ale tylko pod warunkiem, gdy wręcz "zaczarowanego" progu 15 proc. poparcia, nie przekroczy jakaś nowa (trzecia) siła polityczna, albo też jedna z dotychczasowych, w nieco tylko zrekonstruowanej formie. Jeżeli zaś SD lub inne środowiska lewicowo-liberalne, zdołają wykreować się na alternatywę wobec całego tego - kształtującego społeczne preferencje - osobliwego układu, który dla celów czysto analitycznych można nazwać "POPISEM", to wówczas straci zarówno Prawo i Sprawiedliwość, jak i Platforma Obywatelska. Decydujące znaczenia dla przebiegu procesu rekonfiguracji sceny politycznej będą miały: - odczuwalna skala kryzysu, a także wyniki przysłorocznych wyborów prezydenckich.
Romano Manka-Wlodarczyk
http://romano-manka-wlodarczyk.salon24.pl/116758,pis-nie-stoi-na-straconej-pozycjiMaryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Panie Franku,
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
4. Smoku..