Skandal-rasistowska stacja telewizyjna w Polsce
kokos26, pt., 17/07/2009 - 08:05
Urodzić się mańkutem w dawnych czasach to nie było nic przyjemnego. Doświadczyłem tego na własnej skórze. Jeszcze w przedszkolu, o ile pamiętam było w miarę znośnie. Gehenna zaczęła się w szkole podstawowej. Leworęczność traktowana była jak anomalia i wszyscy dokładali wszelkich starań, aby przestawić takiego dziwoląga na właściwe tory.
Nie wiedzieć kiedy, pióro, ołówek czy kredka znajdowała się nagle z powrotem w lewej dłoni choć wiedziałem doskonale, że tak nie wypada. Pani nauczycielka stale była w pogotowiu i do znudzenia kazała przekładać przybory z złej dłoni do tej dobrej.
W rezultacie tej tresury jestem dziś takim trochę dziwolągiem. Piszę prawą ręka, ale daję sobie radę i lewą. Chleb kroję tylko lewicą, w którą chwytam też i młotek zaś zęby myję tylko i wyłącznie prawą ręką.
Najwięcej komplikacji jest z jedzeniem. Jest mi co prawda zupełnie obojętne, w której ręce trzymam nóź, łyżkę, a w której widelec ale w czasie jakiś spędów i spożywania posiłków w większym gronie zachowuję się jak rekrut, który zgubił krok. Śledzę ukradkiem współbiesiadujących i na podstawie tych bacznych obserwacji koryguję na bieżąco umiejscowienie narzędzi pracy w odpowiednich garściach.
Może dlatego nikt tak jak ja nie potrafi zrozumieć współczesnego lewactwa, a polskiego w szczególności. Nasi rodzimi „socjaldemokraci” tak naprawdę pozostali w środku nadal komunistycznymi mańkutami. Oni wiedzą, że być takim jawnym mańkutem dzisiaj nie bardzo wypada, więc obserwują skrupulatnie europejskie salonowe lewactwo i starają się na bieżąco korygować „trzymanie sztućców”.
Tylko ja i mnie podobni mogą zrozumieć, jakie wewnętrzne katusze musi przechodzić taki były szef komunistycznej młodzieżówki Szmajdziński czy I sekretarz KW PZPR w Bydgoszczy, a dziś europoseł, Janusz Zemke. Ile cierpień musi znieść taki Cień Azraela, aby nie palnąć prosto z mostu o swojej miłości do marksizmu-leninizmu.
Część tych polityczno-medialnych mańkutów nauczyła się świetnie maskować, jak nasz były prezydent Aleksander Kwaśniewski, ps „Alek”, innym zaś ciągle trzeba przekładać te noże i widelce z ręki do ręki jak choćby młodej nadziei lewicy, Napieralskiemu czy dziennikarce Monice Olejnik, która nie umie maskować pogardy i nienawiści kiedy naprzeciw niej zasiada jakiś wróg jej pupili, Urbana, Olechowskiego czy Kwaśniewskiego.
Dlatego dochodzić musi od czasu do czasu do kuriozalnych sytuacji i wpadek jak ta z poprawną politycznie nagonką na „rasistę” ojca Rydzyka.
Rzekomo znieważony przez niego, znający język polski czarnoskóry misjonarz, widocznie ze względu na rasę jaką reprezentuje, jest według Moniki Olejnik i stacji TVN24, zbyt tępy i prymitywny by się na o. Rydzyka sam osobiście pogniewać i dlatego białe „szlachetne, antyrasistowskie” lewactwo postanowiło obrazić się w imieniu „głupiego murzyna”.
Lista zdemaskowanych rasistów nie jest dla mnie zaskakująca. Za obrażonych w imieniu „tępego czarnucha” robi dzisiaj cały kwiat dziennikarstwa z Moniką Olejnik, TVN24 i milionerem z Biłgoraja na czele.
Ten ostatni, jako najbardziej znany opluwacz, w roli obrońcy kogokolwiek wygląda jak błazen.
Są trzy możliwości zaistnienia takiej sytuacji. Albo mamy do czynienia z incydentem rasistowskim w wykonaniu czołówki polskiego dziennikarstwa i powinna się nimi zając Helsińska Fundacja Praw Człowieka albo ten młody czarnoskóry zakonnik ma więcej oleju w głowie niż te wszystkie wielkie „gwiazdy” i „autorytety” razem wzięte do kupy.
Trzeci wariant jest taki, że lewackim mańkutom znowu pomyliły się sztućce.
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
6 komentarzy
1. Kokosie
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
2. Dzisiaj obejrzałem ten
3. Niestety niektórzy w to wierzą :(
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Nawet gdyby ten znany rasistowski duchowny
5. kokosie,
jerry
6. Bezsilność ujadającej swołoczy :)
Selka