POLACY NA OBCZYŹNIE! POLSKA WAS TU NIE CHCE!!!
Krzysztofjaw, ndz., 12/07/2009 - 12:23
Witam
Pamiętacie jak radośnie i szczęśliwie nasi politycy radowali sie z wejścia Polski do UE?
Pamiętacie jak wmawiali nam, że stajemy sie prawdziwymi Europejczykami, dla których otwarty (w większości: największe obostrzenia w tym względzie są w Niemczech i Austrii) został rynek pracy? (swoboda przepływu towarów i kapitału już de facto funkcjonowała)?.
I Polacy, młodzi i wykształceni, emigrowali - przede wszystkim do Anglii i Irlandii, by marnować swoje wykształcenie na pracy np. „przy zmywaku” (ale za konkretnie większe niż w Polsce pieniadze).
I stawali sie Europejczykami, takimi jak zapewniał ich kochany Premier, takimi "światowcami" jak On Sam - jałowymi bezpaństwowcami, dla których (podobnie jak Tuska) "polskość stać się miała śmieszna". Ważne przecież winno być dobro Europy, globalnych gospodarek. Tradycja, naród, polskość - jak wmawiał pośrednio PR-owo Tusk podczas kampanii wyborczej - to przecież anachronizmy, starocie cechujące staruszków i moherowych dziwaków (autorem powiedzenia o moherach był Tusk - nieprawdaż?).
I Ci nasi młodzi, wspaniale technokratycznie wykształceni, Rodacy, ukształtowani przez PO i SLD na "medialnych cyborgów", uwierzyli Rudoustemu. Ustawiali sie w kolejkach i głosowali na obczyźnie na Tuska i na Cuda obiecane przez Cudotwórcę!
Oczywiście nie wszyscy. A dla tych, których sytuacja zmusiła do takich wyborów i koniecznej emigracji zarobkowej - głęboki mój szacunek!
Nikt nie powiedział, że Obczyzna zawsze będzie obca, My Polacy zawsze będziemy obcymi gośćmi na obcej ziemi! I będziemy potrzebni tylko na tyle i tylko tak długo, jak będziemy dawali zysk i nie zagrażali "miejscowym"!.
Nikt nie powiedział Emigrantom, że tak naprawdę idea Europejskich Bezpaństwowych Europejczyków jest martwa. Wielowiekowa euroatlantycka tradycja i historia przez wieki (i tak będzie zawsze) była podstawą funkcjonowania Europy! I UE tego nie zmieniła: Anglik jest nadal Anglikiem, Francuz-Francuzem, Irlandczyk-Irlandczykiem, Niemiec-Niemcem, Amerykanin-Amerykaninem (USA). W tym kontekście promowany przez Tuska-Strusia i pewne środowiska Polak-Bezpaństwowiec stał sie ewenementem. Owszem jesteśmy dobrzy, jako pracownicy, ale pozbawieni korzeni i tradycji jesteśmy, jako ludzie, bezwartościowi!
Nikt nie powiedział, że praca na Obczyźnie tylko dla pieniędzy to:
- frustracja,
- tęsknota,
- konformizm,
- rozpad rodziny i więzi rodzinnych (do dzisiaj - 30% rozwodów, ponad 60-70% zdrad współpartnerów, prawie zawsze utrata więzi z własnymi dziećmi),
- upodlenie i konieczność przekraczania granic etyczno-moralnych (żeby przeżyć i zjeść, trzeba pracować nawet kosztem utraty tożsamaści i skrajnego upodlenia osobowości),
- poczucie niższości,
- w przypadku kryzysów lub innych zawirowań: wrogość i nienawiść "miejscowych" (od kilku miesięcy w krajach starej Unii – wobec kryzysu – narasta niechęć do emigrantów zarobkowych, odbywają się wielotysięczne demonstracje przeciwko obcym, narastaja animozje i nacjonalistyczne postawy),
- wstyd i poczucie przegranej nie pozwalające wracać "z niczym do kraju",
- w przypadku braku zarobków nieuchronne bezrobocie na Obczyźnie i bezdomność (dzisiaj w Londynie jest około kilka tysięcy bezdomnych Polaków, nocujących w błocie pod gołym niebem!),
- (...)
Sytuacja na europejskim rynku pracy jest katastrofalna. Europejski urząd statystyczny – EUROSTAT, podał niedawno, że w maju 2009 roku poziom bezrobocia w strefie Euro osiągnął 9,5 proc., a w całej Unii Europejskiej 8,9 proc. Jest to wzrost w porównaniu do kwietnia o 0,2 punktu procentowego zarówno w strefie Euro jak i w całej unii. Taki poziom bezrobocia w strefie Euro jest najwyższy od 10 lat, a w Unii Europejskiej od czerwca 2005 roku. Wobec tego kogo będą preferowały władze krajów strefy Euro: rodzimych bezrobotnych czy emigrantów zarobkowych. Pytanie retoryczne
(dane: http://www.powroty.gov.pl/wydarzenia/rid,566.html)
Coraz więcej więc Polaków chce wrócić do kraju, ale czy Polska jest na to przygotowana?
W Polsce według tegoż EUROSTATU stopa bezrobocia kształtowała się na poziomie 8,1% (dane te ze względów metodologii obliczania różnią się od danych GUS, który podał wartość stopy bezrobocia w analogicznym okresie na poziomie 10,8%). Sytuacja więc jest podobna, co w całej UE, z tym, że w Polsce kulminacja bezrobocia dopiero przed nami (tak jak i recesja).
Co prawda, pod koniec listopada 2008 roku opracowany został rządowy program: „Masz Plan na powrót?”, ale jest on w zasadzie martwy. Oprócz strony www http://www.powroty.gov.pl/) oraz informatora "Powrotnik" http://www.polskageneralkonsulatet.se/polish/...) nie prowadzi się żadnego wewnętrznie spójnego programu. Tak naprawdę rząd Tuska liczył w tym względzie przede wszystkim na samorządy. Niestety oszczędności rządu Tuska (owe sławetne 20 mld zł) w 75% dotyczyły właśnie funduszy lokalnych!!!! Więc skąd samorządy i województwa mają wziąć pieniądze? No... np. rezygnując z pomocy dla powracających z emigracji zarobkowej!!!
Zresztą samorządowcy sami stwierdzają, że powrót Polaków do kraju jest na ich własne ryzyko. W wielu województwach rezygnuje się z wydatków będących zachętą do powrotu z emigracji lub je radykalnie zmniejsza (takie kroki swego czasu już podjęto.: m.in. w Opolu, Wrocławiu, Poznaniu, Szczecinie, Białymstoku i wielu innych miastach wojewódzkich i powiatowych
Ponadto sami przedsiębiorcy niechętnie zatrudniają powracających z emigracji (głównie ze względu na ich wysokie wymagania finansowe)!.
Cóż wiec mają robić Polacy chcący lub będący zmuszeni wrócić do kraju? Trudna odpowiedź. Bo tak naprawdę nikt ich tu nie chce: ani rząd, ani samorządy, ani przedsiębiorcy ani tym bardziej rodacy sami zagrożeni bezrobociem!
TAK, WIĘC DRODZY RODACY NA OBCZYŻNIE! ŚPIJCIE NA DWORZE, GŁODUJCIE, UMIERAJCIE... ALE DO POLSKI NIE PRZYJEŻDŻAJCIE, BO NIKT WAS TU NIE CHCE!
Pozdrawiam
P.S. A CUDAKA dalej podziwiajcie, jako "wspaniałego" gracza w piłkę nożną, wspaniałego narciarza i wydawcy charytatywnych albumów o Gdańsku (wynagrodzenie Tuska - 300 tys.zł za charytatywny w zamyśle album!!!)
Smutno pozdrawiam i mimo wszystko jednak wracajcie!
Pamiętacie jak radośnie i szczęśliwie nasi politycy radowali sie z wejścia Polski do UE?
Pamiętacie jak wmawiali nam, że stajemy sie prawdziwymi Europejczykami, dla których otwarty (w większości: największe obostrzenia w tym względzie są w Niemczech i Austrii) został rynek pracy? (swoboda przepływu towarów i kapitału już de facto funkcjonowała)?.
I Polacy, młodzi i wykształceni, emigrowali - przede wszystkim do Anglii i Irlandii, by marnować swoje wykształcenie na pracy np. „przy zmywaku” (ale za konkretnie większe niż w Polsce pieniadze).
I stawali sie Europejczykami, takimi jak zapewniał ich kochany Premier, takimi "światowcami" jak On Sam - jałowymi bezpaństwowcami, dla których (podobnie jak Tuska) "polskość stać się miała śmieszna". Ważne przecież winno być dobro Europy, globalnych gospodarek. Tradycja, naród, polskość - jak wmawiał pośrednio PR-owo Tusk podczas kampanii wyborczej - to przecież anachronizmy, starocie cechujące staruszków i moherowych dziwaków (autorem powiedzenia o moherach był Tusk - nieprawdaż?).
I Ci nasi młodzi, wspaniale technokratycznie wykształceni, Rodacy, ukształtowani przez PO i SLD na "medialnych cyborgów", uwierzyli Rudoustemu. Ustawiali sie w kolejkach i głosowali na obczyźnie na Tuska i na Cuda obiecane przez Cudotwórcę!
Oczywiście nie wszyscy. A dla tych, których sytuacja zmusiła do takich wyborów i koniecznej emigracji zarobkowej - głęboki mój szacunek!
Nikt nie powiedział, że Obczyzna zawsze będzie obca, My Polacy zawsze będziemy obcymi gośćmi na obcej ziemi! I będziemy potrzebni tylko na tyle i tylko tak długo, jak będziemy dawali zysk i nie zagrażali "miejscowym"!.
Nikt nie powiedział Emigrantom, że tak naprawdę idea Europejskich Bezpaństwowych Europejczyków jest martwa. Wielowiekowa euroatlantycka tradycja i historia przez wieki (i tak będzie zawsze) była podstawą funkcjonowania Europy! I UE tego nie zmieniła: Anglik jest nadal Anglikiem, Francuz-Francuzem, Irlandczyk-Irlandczykiem, Niemiec-Niemcem, Amerykanin-Amerykaninem (USA). W tym kontekście promowany przez Tuska-Strusia i pewne środowiska Polak-Bezpaństwowiec stał sie ewenementem. Owszem jesteśmy dobrzy, jako pracownicy, ale pozbawieni korzeni i tradycji jesteśmy, jako ludzie, bezwartościowi!
Nikt nie powiedział, że praca na Obczyźnie tylko dla pieniędzy to:
- frustracja,
- tęsknota,
- konformizm,
- rozpad rodziny i więzi rodzinnych (do dzisiaj - 30% rozwodów, ponad 60-70% zdrad współpartnerów, prawie zawsze utrata więzi z własnymi dziećmi),
- upodlenie i konieczność przekraczania granic etyczno-moralnych (żeby przeżyć i zjeść, trzeba pracować nawet kosztem utraty tożsamaści i skrajnego upodlenia osobowości),
- poczucie niższości,
- w przypadku kryzysów lub innych zawirowań: wrogość i nienawiść "miejscowych" (od kilku miesięcy w krajach starej Unii – wobec kryzysu – narasta niechęć do emigrantów zarobkowych, odbywają się wielotysięczne demonstracje przeciwko obcym, narastaja animozje i nacjonalistyczne postawy),
- wstyd i poczucie przegranej nie pozwalające wracać "z niczym do kraju",
- w przypadku braku zarobków nieuchronne bezrobocie na Obczyźnie i bezdomność (dzisiaj w Londynie jest około kilka tysięcy bezdomnych Polaków, nocujących w błocie pod gołym niebem!),
- (...)
Sytuacja na europejskim rynku pracy jest katastrofalna. Europejski urząd statystyczny – EUROSTAT, podał niedawno, że w maju 2009 roku poziom bezrobocia w strefie Euro osiągnął 9,5 proc., a w całej Unii Europejskiej 8,9 proc. Jest to wzrost w porównaniu do kwietnia o 0,2 punktu procentowego zarówno w strefie Euro jak i w całej unii. Taki poziom bezrobocia w strefie Euro jest najwyższy od 10 lat, a w Unii Europejskiej od czerwca 2005 roku. Wobec tego kogo będą preferowały władze krajów strefy Euro: rodzimych bezrobotnych czy emigrantów zarobkowych. Pytanie retoryczne
(dane: http://www.powroty.gov.pl/wydarzenia/rid,566.html)
Coraz więcej więc Polaków chce wrócić do kraju, ale czy Polska jest na to przygotowana?
W Polsce według tegoż EUROSTATU stopa bezrobocia kształtowała się na poziomie 8,1% (dane te ze względów metodologii obliczania różnią się od danych GUS, który podał wartość stopy bezrobocia w analogicznym okresie na poziomie 10,8%). Sytuacja więc jest podobna, co w całej UE, z tym, że w Polsce kulminacja bezrobocia dopiero przed nami (tak jak i recesja).
Co prawda, pod koniec listopada 2008 roku opracowany został rządowy program: „Masz Plan na powrót?”, ale jest on w zasadzie martwy. Oprócz strony www http://www.powroty.gov.pl/) oraz informatora "Powrotnik" http://www.polskageneralkonsulatet.se/polish/...) nie prowadzi się żadnego wewnętrznie spójnego programu. Tak naprawdę rząd Tuska liczył w tym względzie przede wszystkim na samorządy. Niestety oszczędności rządu Tuska (owe sławetne 20 mld zł) w 75% dotyczyły właśnie funduszy lokalnych!!!! Więc skąd samorządy i województwa mają wziąć pieniądze? No... np. rezygnując z pomocy dla powracających z emigracji zarobkowej!!!
Zresztą samorządowcy sami stwierdzają, że powrót Polaków do kraju jest na ich własne ryzyko. W wielu województwach rezygnuje się z wydatków będących zachętą do powrotu z emigracji lub je radykalnie zmniejsza (takie kroki swego czasu już podjęto.: m.in. w Opolu, Wrocławiu, Poznaniu, Szczecinie, Białymstoku i wielu innych miastach wojewódzkich i powiatowych
Ponadto sami przedsiębiorcy niechętnie zatrudniają powracających z emigracji (głównie ze względu na ich wysokie wymagania finansowe)!.
Cóż wiec mają robić Polacy chcący lub będący zmuszeni wrócić do kraju? Trudna odpowiedź. Bo tak naprawdę nikt ich tu nie chce: ani rząd, ani samorządy, ani przedsiębiorcy ani tym bardziej rodacy sami zagrożeni bezrobociem!
TAK, WIĘC DRODZY RODACY NA OBCZYŻNIE! ŚPIJCIE NA DWORZE, GŁODUJCIE, UMIERAJCIE... ALE DO POLSKI NIE PRZYJEŻDŻAJCIE, BO NIKT WAS TU NIE CHCE!
Pozdrawiam
P.S. A CUDAKA dalej podziwiajcie, jako "wspaniałego" gracza w piłkę nożną, wspaniałego narciarza i wydawcy charytatywnych albumów o Gdańsku (wynagrodzenie Tuska - 300 tys.zł za charytatywny w zamyśle album!!!)
Smutno pozdrawiam i mimo wszystko jednak wracajcie!
- Krzysztofjaw - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz