PLAN "C" – CISZA NAD TĄ TRUMNĄ

avatar użytkownika Krzysztofjaw
Rząd i Ministerstwo zdrowia w zaciszu gabinetów przyjęli prawdopodobnie po cichu plan (nie-plan) C dotyczący wielkiego oszustwa, jakim jest reforma ochrona zdrowia.

Sławetna posłanka Sawicka zwracała już uwagę swemu niedoszłemu kochankowi z CBA, że jest jedna z ostatnich wielkich możliwości skonsumowania przez liberalne (sic!) postokragłostołowe elity polskiego majątku: to wielki "deal" na ochronie zdrowia.

I rząd oczywiście próbował już wszelkimi sposobami skonsumować wreszcie ten jeden z ostatnich torcików polskiego majątku narodowego.

Najpierw był plan A. Obowiązkowo miały być skomercjalizowane a później oczywiście sprywatyzowane szpitale. Nie wypalił.

No to zabrano się za zapowiadany plan B, czyli dobrowolność komercjalizacji poprzez samorządy, dając jednocześnie "marchewkę" w postaci oddłużania tych szpitali, które sie na to zdecydują. Plan nie wypalił. 

Jakoś szpitale niechętnie już są w stanie wierzyć i zaufać nieudolnej (jak cały rząd) pani Minister E.Kopacz.

A i owszem, pokazywano sukcesy niektórych szpitali już skomercjalizowanych. Tylko tyle, że dokonywały one tego oddolnie, przy pomocy samorządów. Więc dla pseudoelit pseudoreformatorów i zdrajców "okrągłostołowych" pozostawały tylko "okruchy" z tego torcika. Ale - tak sobie zapewne w ich główkach się roiło - warto pokazać te nieliczne sukcesy, aby potem, dając to, jako przykład, upowszechnić je poprzez już "odgórne" dokonanie tejże prywatyzacji poprzez komercjalizację. A wtedy konsumować będziemy cały tort... tak to sobie chłopcy wymyślili. 

Taka dygresja: smutno mi sie robi patrząc na E. Kopacz. Ta niezbyt zresztą dobra dyrektor jednego z mniejszych szpitali została wciągnięta do gry, której juz chyba sama nie rozumie. Oby tylko, poprzez swoją naiwność, nie doprowadziła nieświadomie do faktycznego upadku polskiej ochrony zdrowia.

Plany A i B więc nie wypaliły.

I tu niespodziewanie z pomocą "chłopcom od piłki i deal'i wszelkiego rodzaju) przyszedł kryzys, na którym można teraz jeździć jak na "siwej Kobyle" usprawiedliwiając brak działania i pomocy komukolwiek brakiem kryzysowych pieniążków.

No i przez ostatnie dni mamy "dziwną" sytuację wokół ochrony zdrowia. 

Pan premier ponad rok temu zapowiedział, że podniesie składkę zdrowotną o 1% i dofinansuje w ten sposób NFZ.

Obecnie w NFZ brakuje już przeszło 650 mln zł na bieżące świadczenia. Więc Prezes NFZ Jacek Paszkiewicz poinformował we wtorek, że wystąpił do ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz minister zdrowia Ewy Kopacz o podwyższenie składki na ubezpieczenie zdrowotne od 2011 roku o 0,25%. Ma to przynieść według Prezesa dodatkowe wpływy w wysokości 1,5 mld zł. Jego zdaniem pozwoli to na utrzymanie stanu finansowania świadczeń na poziomie nie niższym niż dotychczas. No i Prezes funduszu ośmielił sie powiedzieć, że wzrost składki jest zgodny z polityką rządu.

I cóż się dzieje?. 

Nasz kochany JE D.TUSK-STRUŚ z miną "zniesmaczonego niesubordynacją swego podwładnego Cesarza" stwierdza, że jego rząd nie przewiduje pomocy dla NFZ. Tzn. nie zamierza podnieść składki (w domyśle: może kiedyś mówiłem , ze podniosę , ale jest kryzys). Zapowiada zresztą wezwanie na wyjaśnienia prezesa NFZ.

Minister E. Kopacz przywołuje do porządku swego bezpośredniego podwładne i wzywa go, żeby zajął sie tym co ma i nie wychodził "przed szereg".

Natomiast szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak ocenia wypowiedź Prezesa NFZ jako "kompletnie niezrozumiałą".

Można by powiedzieć: Premier, Minister i szef gabinetu Premiera jasno dają do zrozumienia Prezesowi NFZ: siedź cicho, bo masz jeszcze pracę a przecież możesz jej zaraz nie mieć. Nieprawdaż? A ponadto tym MY (czyli coś na kształt rządu) mamy inne plany!

Dygresyjnie: ja na miejscu szefa NFZ zastanowiłbym sie nad "rzuceniem w twarz swoimi papierami" w Cudako-Pustaka JE i dał buzi na dowidzenia Szanownej Pani Minister.

Czyżby rząd przyjął kolejna strategię doprowadzającą w końcu "chłopców" do aktywów trwałych i nietrwałych polskich ochrony zdrowia, tym razem wykorzystując kryzys: im gorzej tym lepiej?

CISZA NAD TĄ TRUMNĄ? Zdaje się wołać całe poletko "czarnych polskich owieczek" z PO(ło)wiałych od letnich promieni Słońca Peru. 

Ta "CISZA NAD TĄ TRUMNA" to chyba właśnie owy plan C pseudoreformy ochrony zdrowia, tzn. przejęcia jej przez owych nieznanych "speców od deal'i" wywodzących sie z jedynie słusznych kręgów "elit postokrągłostołowych".  

Plan C jest bardzo prosty: doprowadzenia do zapaści szpitali, a później wyciagnięcie najważniejszych założeń z planów A i B oraz wyciągniecie "pomocnej dłoni" do szpitali w postaci (a jakże) komercjalizacji, która zawsze w końcu kończy sie przecież prywatyzacją. I z satysfakcją stanie TUSK-STRUŚ przed gawiedzią i wystawiwszy na pierwszy ogień biedną E, Kopacz wspólnie obwieszczą: A NIE MÓWILIŚMY I NIE PRZESTRZEGALIŚMY. WYSZŁO NA NASZE! BIERZMY SIE ZA PLAN A I B!

Chce być dobrze zrozumiany. Również uważam, że w Polsce potrzebna jest reforma funkcjonowania i finansowania ochrony zdrowia,. Obecny stan jest w dłuższej perspektywie nie do zaakceptowania (pisałem o tym wielokrotnie).

Mam natomiast wrażenie, ze jedynym celem wszelkich działań rządu w tym zakresie nie jest prawdziwa, fundamentalna reforma systemu ochrony zdrowia, ale li tylko skok na aktywa, które je reprezentują.

Pozdrawiam

12 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Plan C jest bardzo prosty: doprowadzenia do zapaści szpitali

Witam, a, ze przy okazji umrze wielu chorych? Tym lepiej dla budzetu państwa. POprzyj partie czynem, zejdź przed terminem! By żyło sie lepiej!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

2. Witam A czy MY, zwykli Polacy

Witam A czy MY, zwykli Polacy leczący się w publicznej ochronie zdrowia jesteśmy dla NICH ważni? Oni leczą się prywatnie lub u swoich syjo-lekarzy. Dla nich: im mniej Polaków tym lepiej... A "chłopcom" zaczyna brakować źródeł dochodów, bo np. wystawienie na sprzedaż PKO BP na razie nie wypaliło (Rada Nadzorcza odwołała, wbrew MSP, Prezesa PKO BP). Udało im się ze stoczniami (piszmy projekt pociagniecia Tuska i Grada pod Trybunał Stanu). Obserwuję obecnie co sie dzieje i mam takioe wrazenie, ze jest jeszcze jeden, chyba najgorszy, skutek kryzysu dla polskiej gospodarki: będzie on pretekstem do całkowitej juz wyprzedazy polskiego majatku (po obserwacjach napiszę analizę). Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Maryla

3. nie zapominaj o EUREKO

Grad w lipcu ma sie z nimi dogadać . Sprawa nie jest zakończona, media troche patrza na ręce, ale teraz, kanikuła, mozna szybko sprawe zamknąć!!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

4. EUREKO to przyszłość PZU i

EUREKO to przyszłość PZU i wielu milionów Polaków ubezpieczonych w tym Towarzystwie. Ja osobiście nie mogę zapomnieć co wyczyniła Suchocka w ostatnim dniu urzędowania! Jak ona moze patrzeć na swoja gębę przed lustrem. Naraziła na niepewny los najwieksza spółke ubezpieczeniową w Polsce. Nieprzypadkowo uczestniczyła raz w rocznym spotkaniu Grupy Bildenberg! Czyżby była to forma nagrody za przywatyzację PZU. Pragnę zwrócic uwagę, że oceniać pewne rzeczy nalezy po wielu latach a wielki "kapitał" wchodzi do danej firmy z opracowana strategią jej długoletniego przejmowania. Jestem pesymistą co do PZU. Predzej czy później i tak Skarb Państwa juz nie bedzie wiekszościowym udziłowcem. Wpuszczono szczura , który pladruje jak złoto od srodka i tylko czeko na spsobnosć przeżarcia drzwi i wpuszczenia do PZU całego swojego "miotu" Dlatego tak walczę o PKO BP - nie moze sie stac tak, żeby w jakikolwiek sposób wpuscić szczura d PKO BP. P.S. Jak to sie robi to wiem z własnego doswiadczenia: kiedys pracowałem w pręznie rozwijajacej sie polskiej firmie załozonej przez Polaków. Zaczęło brakowac kapitału i zamist wejśc na giełdę wpuszczono niemieckiego "szczura" na 25% udziałów. Ile to było"och" "ach". Jak nas Ci Nimcy lubili... i to miał byc tylko kapitał mniejszosciowy na wsparcie inwestycyjne. Nie chcieli przejmowac spółki.... Po 7 latach mieli juz 100% udziałów i zdobyli znów kawałek "swojego" Torunia. Tak to sie cyklicznie i metodycznie odbywa teraz na Mazurach itd, itp... Musimy sie obudzić!!! Pzdr

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Maryla

5. Donek zapowiedział przyspieszenie prywatyzacji

albo podniesienie podatków - w tym VAT, albo sprzedajemy wszystko, co zostało, jak leci. Stado baranów z mikrofonami na chodniku pod Pałacem na Krakowskim ani beknęło, spijało słówka, a cieć Graś trzymał parasol, zeby Donkowi piegi nie wyszły.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jazzek

6. Drobna uwaga

Tusk zapowiadał podwyżkę składki o 1%. Wygląda to strawnie, dopóki się nie zauważy, że to nie jest 1% od obecnej wielkości składki, a od dochodu. Wziąwszy pod uwagę, że składka wynosi 10% dochodu, to wzrost o jeden punkt procentowy oznacza wzrost składki o 10%. Ponieważ NFZ zeżre każdę kwotę, to te 10% i tak nic nie polepszy. Jedyny ratunek dla tego systemu to wprowadzenie częściowej odpłatności za usługi medyczne.
avatar użytkownika Maryla

7. Rząd chce między innymi, by zysk z NBP trafił do budżetu,

Premier: możliwe jest uniknięcie podwyższenia podatków w przyszłym roku

Czwartek, 9 lipca 2009

Premier uważa, że możliwe jest uniknięcie podwyższenia podatków w przyszłym roku, pod warunkiem dobrej współpracy z prezydentem. Donald Tusk przez półtorej godziny rozmawiał w tej sprawie z Lechem Kaczyńskim w Pałacu Prezydenckim.

Zdaniem premiera, niepodwyższanie podatków jest możliwe jeśli akceptację prezydenta zyska rządowy pakiet zmian. Rząd chce między innymi, by zysk z NBP trafił do budżetu, rozważa również rezygnację z części kosztownych elementów zbrojenia nabywanych za granicą. Premier apelował również do prezydenta, by nie wetował będącej w Sejmie ustawy porządkującej finanse publiczne.

Premier powiedział, że razem z prezydentem zgodził się, że nie należy podwyższać VAT-u. Jak zaznaczył, byłoby to łatwe rozwiązanie, ale spowodowałoby spadek konsumpcji, głównego atutu polskiej gospodarki.

Szef rządu powiedział, że rozmawiał już z ministrem skarbu o przyspieszeniu prywatyzacji niektórych spółek. Jak podkreślił, jest to kolejny element konieczny do uniknięcia podwyżki podatków.

Donald Tusk zapewnił, że prezydent jest otwarty na rozmowę w tych sprawach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Krzysztofjaw

8. Czyli prywatyzujmy i

Czyli prywatyzujmy i sprzedajmy wszystko co sie da! I to w dobie kryzysu, gdzie uzyska się bardzo niska cenę (vide. stocznie). Toz to barbarzyństwo. Coś czuję, ze kolejnym etapem bedzie komercjalizacja i prywatyzacja ochrony zdrowia. Ludzie to działanie aekonomicze i aspołeczne. Przecież w krajach wysokorozwinietych tylko 10-20% szpitali jest prywatnych (za wyjatkiem USA). Tylko w biednej Afryce prywatyzuje sie szpitale i na Słowacji, gdzie skończyło się to kompletna porazką. Nie mozemy dopuscic do komercjalizacji polskich szpitali. Nie prywatyzuje sie dóbr publicznych a takim jest zdrowie i jego ochrona. To wypracował świat przez ostatnie dziesięciolecia. Czy chcemy cofac sie do XiX wieku lub kopiować USA, gdzie ochrona zdrowia to koszmar? Pzdr

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Krzysztofjaw

9. jazzek

Witam Reforma ochrony zdrowia to bardziej skomplikowana sprawa. Zgadzam się, ze podwyzszanie składki nie jest rozwiązaniem najtrafniejszym, ale w tej sytuacji jest niezbednym ( w sytuacji kryzysu). NFZ jest do likwidacji. Mam takie samo zdanie. Tyle tylko, że teraz nie czas na tego typu rozwiązania. Dokonuje sie je w okresie ozywienia gospodarczego. Teraz trzeba utrzymać ochrone zdrowia chociaz na obecnym poziomie a nie ja prywatyzować albo komercjalizować. Były kidys Kasy Chorych... i jak juz zaczęło być lepiej to przyszedł SLD i stworzył NFZ. Ten moloch wymahga ponowneh decentaralizacji na Kasy Chorych, ale to operacja trudna i nie na czas kryzysu. Co do płatności ze środków prywatnych. Przeciez do cholery płacisz prywatnie na ochrone zdrowia poprzez składke zdrowotną, która jest częścia Twojego wynagrodzenia. I teraz tak: gdybyś te pieniążki dostawał do ręki i mógł sam decydować, do jakiego prywatnego towarzystwa zdrowotnego będziesz je wpłacał to ok. Ale zauważ, ze to wymaga reformy wieloaspektowej. Religa mówił o 7 latach i cos w tym jest. Czyli jak zaczniemy po kryzysie (gdzieś w okolicach 2012) to, przy determinacji wszsytkich mozemy doczekac sie pewnego juz skonkretyzowanego modelu rzeczywistej publicznej ochrony zdrowia gdzieś około 2020 roku i to jest realny termina. Pod warunkiem, że bedzie co reformować i że wcześnie sektor ochrony zdrowia nie znajdzie sie w łapach prywatnych (jeste liberałem ale sa dobra publiczne). Jezeli prywatyzujemy dobra publiczne to twz policję, wojsko, sanepid, itd... absurd! Pzdr

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Maryla

10. I to w dobie kryzysu, gdzie uzyska się bardzo niska cenę

i o to własnie idzie - sprzedac majatek Polaków za "1 zł". Ciag dalszy prywatyzacji Balcerowicza i Lewandowskiego. Nie da sie wmówić, ze po 20 latach to nic nie jest warte, więc inna marchewak - albo podwyzki podatków, albo prywatyzacja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika niezalezny2006

11. Partia

Czego mozna oczekiwac od partii PO, ktora zostala powolana przez Sluzby Specjalne.

kat.

avatar użytkownika Pelargonia

12. im mniej Polaków, tym lepiej...

Krzysiek, nigdy nie zapomnę mordy drogiego Bronisława wypowiadającego zaraz po 1989 roku w telewizorni te słowa:"Nam nie potrzeba 30 milionow Polakow, nam wystarczy 15 milionów". Nie dziwmy się więc temu, co się dzieje w służbie zdrowia. A Kopacz, nomen omen, doskonale spełnia swoją powinność za aprobatą obecnie nam panujących. Pozdrawiam serdecznie, życząc zdrowia!

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz