TVPINFO - Niemcy „nacjonalizują” Unię Europejską (Stefan Hambura)
Tylnymi drzwiami Niemcy zwiększają rolę swojego parlamentu w Unii Europejskiej
30 czerwca niemiecki Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie dotyczące traktatu z Lizbony. Uznał, że traktat będzie mógł być ratyfikowany przez prezydenta Horsta Köhlera po tym, jak parlament poprawi niemieckie prawo.
Niemieccy politycy, w tym Angela Merkel, tryskali optymizmem. Również w polskich mediach można usłyszeć komentarze, że po tej drobnej zmianie w prawie, traktat będzie mógł być bez przeszkód ratyfikowany. Mało kto zauważył, że zmiana wcale nie jest „drobna”, a orzeczenie trybunału oznacza w zasadzie „nacjonalizację” Unii Europejskiej przez Niemcy.
Wprowadzenie zmian, które nakazał Trybunał, oznacza bowiem, że Niemcy zwiększą kompetencje swojego parlamentu w Unii Europejskiej. Przedstawiciel niemieckiego rządu będzie teraz potrzebował ustawowej zgody parlamentu, by zagłosować na szczytach Unii za decyzjami, które mogłyby ograniczyć suwerenność członków UE, np. w sprawach podatkowych czy imigracji.
Oznacza to, że Trybunał tylnymi drzwiami zwiększył rolę niemieckiego parlamentu w Unii. W dodatku orzekł, że UE to związek suwerennych państw, a nie federacja. Jeżeli Niemcy chciałyby się stać częścią federacji, naród musiałby zdecydować o tym w referendum zgodnie z artykułem 146 niemieckiej Konstytucji.
Uważam, że podobne rozwiązania powinny zostać wprowadzone w Polsce. W przeciwnym razie w Unii Europejski zostanie zwiększona rola Niemiec i niemieckiego parlamentu, a Polska zostanie bez legitymacji swojego narodu. Nie ma żadnych przeszkód prawnych, by uchwalić w Polsce odpowiednią ustawę. W dodatku mogło to by doprowadzić do pogodzenia eurosceptyków i euroentuzjastów w sporach nad Traktatem Lizbońskim.
Stefan Hambura, berliński adwokat polskiego pochodzenia, absolwent Wydziału Prawa na Uniwersytecie „Rheinische Friedrich-Wilhelms-Universität" w Bonn
Not. WEF
http://www.tvp.info/opinie/komentarze/niemcy-nacjonalizuja-unie-europejska
http://hambura.salon24.pl/- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz