That's Entertainment!

no właśnie, niestety, tropy zaczynaja iśc w tym kierunku. To oczywiście nie zmieni legendy, wrecz przeciwnie, wzmocni ją. Co ciekawe, znów społeczeństwo polskie jakoś sie rozjechało z oczekiwaniami polskojęzycznych mediów. Uszanujemy smierć, dalej bedziemy lubić lub nie, talent i utwory zmarłego, ale nie uleglismy zbiorowej histerii . Czy to dobrze, czy źle? Czy brak reakcji na wiele zjawisk dotyczących naszych spraw i tych nam narzuconych nie jest niepokojace? pozdrawiam

Pewnie nikt tego w prasie nie napisze, choc w Twoim blogu, owszem, tak jak kazdy bokser powinien bac sie tej jednej walki za duzo, tak kazdy piosenkarz powinien zrezygnowac przed nagraniem tej ostatniej, kompromitujacej.

ze po prostu byli zbyt mało inteligentni

nie nie był inteligentny,lecz jak kiedyś dawno dawno tenu adam i Ewa słabym porzed mocą reklamy,słaby!,słaby jak zwykły człowiek,który nie potrafi udzwignąć sławy boga!,lecz boga tej ziemi!

Jakaś banda zimnych sukinsynów – jestem przekonany, że mam rację – musiała sobie to wszystko bardzo starannie zaplanować

zaplaniował to wszystko głupi "luc-Jan" choć wielokroć sprytniejszy od nas szeregowych ludzi!,majac na usługach swoich kapłanów zwanych ILUMINATAMI,i nad nimi (o nich cisza - KAPLICZNICY - czyli BILDBERG = czy jakos tak!

No i przede wszystkim, przez najbliższe 50 lat, najpierw dzieci, a później wnuki obecnych właścicieli tego interesu, któremu na imię pop, będą świetnie żyli z tego niezwykłego talentu i tej niezwykłej historii. A my do śmierci

tak!,"kiedy umrę kiedy zniknę,kiedy już nie bedzie mnie" wtedy powiem memu Bogu "dla tej jednej mojej łzy biednej",przebacz!,przbacz Panie!,im biednym!

ps.Toyach jak zwykle Jestes na topie :*

hej

ja jak tej (z piosenki o chłopcach z Albatrosa,bo tak statek ich się zwał) ja trzykrotnie szalony,sierdzący fajką (browarkiem) biedny i obdarty.Ja ten miedzy nimi czwarty o ich duszę zagram z czartem w karty (tylko ze ja stara cholera,ja!-nie głupi Luc!,ja mam pokera!) Opowiem Ci sen! (a może i prawdę).Było to nad ranem,lub trochę wcześniej,czy to jawa czy sen,strasznie się bałem,ludzie!!!,bałem się jak jasna cholera,Głos,głos słyszałem "WCHODŹ!!!",głos jak szum tornado,bałem sie oczu nie otwierałem!,wiedziałem że nad tym nie zapanuję że ten Cłoś mnie zmiażdży jak kawałek białego sera!,i wyciśnie ze mnie życie - jak ów ser przygniatany drewnianą deseczką a na niej kamieniem!.Nie Toyach nie jestem wariatem!,to było sumienie!,Tak głośne, jak wielokrotne ECHO!.Bałem się! się bałem jak cholera!,ale zapamiętałem "SŁOWO WCHODŹ",dziś wiem że do gry w "POKERA".I możesz mi mówić co chcesz!,że sen!,mara Bóg wiara!.Ale ja wiem ja wiem że na sqr....eli Przyjdzie Boża Kara!.I może znów dziś w "Nocy" może wielka Woda!,a nawet 100 m jej nad łbem!,to nie był mój sen! hej!

Powiem krótko: OCZYWIŚCIE. Byznes nie ma sumienia. A Michael Jackson był i będzie tylko kolejną cytryną.

był! słuchałeś kiedyś piosenki Black Sabath = Wyścig z Szatanem! ja tak! w nocy gram w "pokera" mokry spocony nad ranem!,ale ja boso na zielonej jak szmaragd murawie,tańczyłem z ....Evą! i już jest po "SPRAWIE" :) będę umierał i wracał,będę pojawiał się tu i ówdzie!,robił swoje!,i znikał jak kamfora!,bo jest czas "WCHODŹ!" i właśnie na to pora!.I wciąż w Fartuszku w kieszonce Maryji ukryty,jak w "Budce Suflera" i nigdy bo ssę!,nigdy sprawiedliwości syty! ps.zmień z "Będzie" na "Był" pozdrawiam i znikam ;)

Nie uleganie histerii jest zawsze dobre. Pozdrowienia!

Właśnie tak.

Dziękuję za każde słowo Twojego kometarza.

cała przyjemność po mojej stronie.Czekam na jeszcze :*. A ja jak mi się znów coś przyśni (a może to była prawda,Jeden Bóg wie!),bez wahania "WCHODZĘ" ! krucafuks!