Powódź , woda i głupota !

avatar użytkownika WiKat
Powódź, woda i głupota. Tagi: hydrologia głupota powodzie Dziś znów w mediach alarmują, zdjęcia straszne pokazują, że wody spadło za dużo !. A CO ROBIĄ DZIENNIKARZE ? LAMENTUJĄ POKAZUJĄ JAKIEŚ NOWE URZĄDZENIA, KTÓRE BĘDĄ MIERZYĆ W ŚRODKU, ŻE WAŁY SĄ NIEZBYT MOCNE ! (tvn 24 godzinę temu). A głupota ! bo zrozumieć trzeba ten mechanizm prosty ( dawniej znany - zapomniany) . Woda pochodzi z opadów. Czy na deszcz jest ludzka siła ? A skąd powódź no bo woda musi spłynąć, albo wsiąknąć. Żeby wsiąkła - to podłoże musi wodę tę przepuszczać. A tu robią szczelne powierzchnie jezdnie place , no i dachy. Żeby spłynęła to musi mieć wytyczone swoje szlaki rowy, strumyki i rzeki. woda zarządzeń nie słucha i płynie tam gdzie najłatwiej. A co robią głupi ludzie utrudniają jej płynięcie. Kiedyś nasi pradziadowie choć mój dziadek nieuczony, ale mądry zwykły młynarz dbał o rzekę , by gdy wody było mało to ją łapał, gdy zbyt dużo dno pogłębiał. A dziś głupcy podwyższają wały , by ta woda była - coraz wyżej, wyżej - a gdy w końcu się przeleje, to zatapia wsie i miasta. A powinni zamiast wałów domy podnosić do góry. To ktoś powie to się nie da no i prawda ! Lecz dlatego - trzeba zamiast podnosić wały to pogłębiać rzek koryta. Niby każdy wie, że rzeka to na dnie swym rumosz niesie, ale durne ludzie nawet z najwyższymi tytułami nie rozumieją, że rzeki wciąż podnoszą swoje dna. Mądrzy nasi przodkowie - wybierali ten materiał na budowy i na wały, ale dziś to zakazują , a do tych budowy wałów to przywożą materiał, z zewnątrz. Bo wystarczy mieć koparę w zboczu góry dziury głębić. Rezultat jest taki : dna rzek podwyższają się nieznacznie od cm do paru rocznie , po parudziesięciu latach rzeka płynie o pół metra czy metr wyżej . A co z domami , ulicami nadbrzeżnymi ? Ich się nie podnosi i na przestrzeni dwu pokoleń stare domy stoją w wodzie. A przez wały woda przesiąka i pojawia się w piwnicach już nie tylko okresowo. Ale na głupotę nie ma rady. Pisałem w tej sprawie listy otwarte i apele do dziennikarzy i redakcji. Odbija się to o ścianę głupoty bez odzewu. P Problem w tym że na wydziałach Budownictwa Wodnego poziom nauki geologii ( problem akumulacji rzecznej) jest beznadziejny. I stąd wychodzący z nich absolwenci nie rozumieją praw przyrody, A jak Ministrami Środowiska są botanicy, leśnicy dbający o torfowe roślinki czy ptaszki i owawdy. To jest jak jest. Próbowałem ten problem nagłośnić w kabarecie - amatorskim, ale Głupota jest jak skała. Burmistrz pewnego miasta zalanego w czasie powodzi przed powodzią nie zadbał o pogłębienie dna tylko wygrał konkurs ekologiczny na ochronę roślinek i zwierzątek. Wtedy mu napisałem: tak Po powodzi 9. 08. 06r. Durni ludzie lamentują, Że wody spadło za dużo. W suszę - rzek nie pogłębiali I skończyło się to burzą. Noe przed potopem - arkę Wybudował. Kto ochotę Miał, gdy upał - dna pogłębiać ? Wnet jest kara – za głupotę. .Ale odzewu nie było. A admini w Salonie 24 nie wpuszczali moich notek na SG NA ten temat przez lata. Np. "O powodziach - inaczej ! z października 2007 r.W SALONIE 24
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz