Samoograniczająca się rewolucja
Wspomnienia? Po uruchomieniu machiny wolnego rynku nastąpiła eksplozja różnych biznesów, mniej i bardziej legalnych. Kolorowo na ulicach, każdy uwierzył w mit pucybuta...Napływ towarów, szybkie kariery, okrutne zabójstwa wśród "rodziny". Masowe zwolnienia z molochów, które produkowały na rynki wschodnie. Raj dla przedsiębiorczych, cwaniaków i "ludzi z koneksjami."
Amwaye, nowe zwyczaje, wielkie afery.
Osobista tragedia i poczucie wiatru dziejów...Czerwone skurwysyny przez jakiś czas chodziły strute, bały się, że ich powystrzelają. Odżyły w 1993.
Na zawsze zostanie mi w głowie olbrzymi entuzjazm, czuło się, że coś wybuchło, coś pękło a jednocześnie nadal były uprzęże coraz bardziej pętające bo...swoje. Zakładane przez "solidarnościowców". Zachłyśnięcie Zachodem. Niedosyt. Złość. Ciekawość. Wznowienia, reprinty, zaszumiało ekstremą i nacjonalizmem jakby powiedzieli redaktorzy Wybiórczej. Mogło być inaczej? Oczywiście. Niestety:
"Radykalna opozycja była zbyt słaba, aby przebić się ze swoimi hasłami do szerszego kręgu odbiorców, zaś jej potencjał dodatkowo pomniejszał brak trwałego porozumienia między poszczególnymi ugrupowaniami, w czym swój udział miała zresztą Służba Bezpieczeństwa. Skutecznie uniemożliwiło to radykałom wykorzystanie rosnącego w pierwszych miesiącach 1989 r. niezadowolenia społecznego. Stan ten mógł jednak ulec zmianie, szczególnie w przypadku załamania się obrad okrągłego stołu. Wydaje się, że świadomość tego faktu posiadały wszystkie zasiadające przy nim strony i nie pozostał on bez wpływu na ich skłonność do ustępstw."
Za:A. Dudek, Reglamentowana rewolucja. Rozkład dyktatury komunistycznej w Polsce 1988- 1990, Kraków 2005, s. 247.
"Sprawą ogromnie ważną po ogłoszeniu wyniku wyborów jest nie dopuścić do spontanicznych demonstracji, nad którymi nie zdoła zapanować żadna ze stron. Tego obawia się także opozycja." - mówił 5 czerwca na posiedzeniu Sekretariatu KC Aleksander Kwaśniewski.
Ibidem, s. 319.
Dudek pisze, że ewentualna próba tzw. wariantu siłowego ze strony ekipy Jaruzelskiego po wyborach nie była brana zbyt poważnie z uwagi na desinteressement Sowietów. Mówiąc krótko- postawiono na innego konia. Radykałowie byli spenetrowani, "konstruktywna" opozycja również bała się tego samego co niedawna władza- wybuchu prawdziwej rewolucji.
Porządek panuje w Warszawie. Pakiet kontrolny przejęto. Można budować kolejną RP.
- Unicorn - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Ta polityka
hrabia Pim de Pim