Rudy 102 - czyli karate po Polsku. Z Okazji Dnia Dziecka.
Bili, pon., 01/06/2009 - 13:25
Ponieważ numer mojego postu zgadza się, z numerem czołgu ,z serialu którego jestem nieustannym fanem,postanowiłem opisać jak po raz drugi ,wjechano do Berlina.
Tym razem jednak, tylko do kwatery -Axella.
Oczywiście nie będę opisywał przygotowań,ponieważ byliście ich świadkami i doskonale zdajecie sobie sprawę,że całość zajęła zaledwie kilka dni.
Zastosowana została wersja ataku, wzbogacona o cenne doświadczenia nabyte z serialu. Tylko dzięki temu ,że jednak znam trochę Berlin i orientuję się z grubsza w sieci podziemnej kolei U-Bahnów, uniknąłem uszczelniania smarem czołgowym swego samochodu,i spokojnie pokonałem granicę.
Koniecznie muszę Wam jednak zdradzić, pewną tajemnicę.
Przyczyna sukcesu,leżała w zupełnie czym innym.
Tylko chwileczkę, rozejrzę się.....
W porządku nie ma Michalskiego....
Uciekłem się do zastosowania mojej ,Polskiej techniki, podobnej i wzorującej się na tych,jakie obowiązują w karate, lub innych wschodnich sztukach walki, Wiadomo że czarny kolor pasa,oznacza jego wyższość nad pasami w innych kolorach (jest kilka wyjątków) Wszędzie i od wieków uznawane to zostaje, w przypadku zawodniczych nominacje .Można więc w skrócie powiedzieć, że im wyższy stopień kyu-uczniowski, tym ciemniejsza barwa pasa,wiążącego kimono.
Jednak stanowczo należy przeciwstawić się stwierdzeniu,wiem to po sobie,jakoby kolor pasa ,szedł w parze z charakterem ,wręcz odwrotnie.
W przypadkach stopnia mistrzowskiego (czarny pas) jeszcze wyższe stopnie, osiąga się poprzez doskonalenie zarówno walki jak i techniki ,a oznacza się je , jako kolejne oznaczenia na pasie- tzw .dany.
U mnie było podobnie.
Kolor włóczki, wielkość oraz ilość oczek,na moim moherowym berecie,jednoznacznie zasygnalizowały ochronie budynku Axella,iż mają do czynienia z osobnikiem,przynajmniej w stopniu dowódcy komandosów.
A jeszcze do tego, głębokość naciągnięcia i szczelność zakrycia uszów ,wraz z połową oczy, pomimo piątkowego przedpołudniowego upału,tylko utwierdziły ich w przekonaniu,co do mojej wyrafinowanej techniki i niebywałej sile determinacji.
Reszta ? Reszta to już tylko,jak się sami domyślacie ,łatwizna.
Ach. I jeszcze jedno.
Dopiero teraz dotarło do mnie, dlaczego odmówiono mi, możliwości zrobienia zdjęć, w zamian za
mój moherowy beret.
Olśnienie...
Przecież Oni,słynący ze swojego porządku,mają jeszcze u siebie ,tą czapkę ułańską ,co to ją Janek ostatnio zostawił.(sam na filmie widziałem) Przy okazji wyjaśniło się Też, ich ostatnie zachowanie,i ich pomyłkę podczas analizy niedawnych zdarzeń i ich niezwykle gwałtownej reakcji.
…............
Widzą łysego-
-zgadza się,normalne, od czasu wojny mógł się postarzeć.
Vorname – Jan -i tu się zgadza.
I w końcu najważniejsze.
Jego podejrzane zachowanie przy schowku na bagaż... .
Achtung ! Pewnie próbuje przemycić następną czapkę!
Więc skuli Rokitę w kajdany i rzucili na ziemię, i nawet mu żona Marusia ,nie była w stanie pomóc.
I co się tu im dziwić?
Gdy widzimy, jak silny jest jeszcze u nich strach,nawet po tylu latach.
Jedno co muszę im ,na podstawie ich reakcji, przyznać.
Nie ma Michalskiego....?
„Dziennik” ma doskonale rozszyfrowane „nasze” ,niezwykle niebezpieczne środowisko,środowisko Radia Maryja.
Pozdrawiam.
Alleluja i do przodu.
- Bili - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
5 komentarzy
1. @Bili
Selka
2. Selka
Bili
3. Alleluja i do przodu!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Maryla
Bili
5. do kwatery -Axella w moherowym berecie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl