"Obalanie" nie tylko według KE
Jan Kalemba, śr., 27/05/2009 - 11:12
Jakie to było „obalenie komunizmu”, skoro parlament wyłoniony po wyborach 4 czerwca powołał na prezydenta i premiera dwóch nie tylko czołowych władców komunistycznych, ale jednocześnie agentów czerezwyczajki: W. Jaruzelskiego i Cz. Kiszczaka? Wypada tu też wspomnieć, że nadawanie stopni generalskich było wówczas w nomenklaturze komitetu centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Oznacza to, iż bez zezwolenia owego komitetu nikt w PRL na stopień generalski nie mógł awansować.
Same wybory były natomiast karykaturą demokracji i to nie tylko z powodu słynnej 35-procentowości. Po podliczeniu głosów okazało się bowiem, że przepadła prawie cała lista krajowa, a mimo niezmiernie wysokiej inteligencji układających się w Magdalence person (może z powodu wódki wypitej w nadmiarze), w ordynacji nie przewidziano takiej możliwości. Ale mądrej głowie dość dwie słowie i rada w radę wspomniane persony wypichciły po głosowaniu nową ordynację. Teraz mówi się – „Było to niezbyt zgodne z prawem”. Podobnie „niezbyt zgodne z prawem” było wprowadzenie stanu wojennego. Jedno i drugie niby zalegalizowano przy pomocy dekretu nieocenionej Rady Państwa...
I tak doszliśmy do zasług wspomnianych na wstępie generałów. Ich hasłem był aksjomat uchwalony w lipcu 1981 r. przez IX Nadzwyczajny Zjazd PZPR – Socjalizmu będziemy bronić jak niepodległości! Gdy więc ojczyzna proletariatu poinformowała ich, że pomocy zbrojnej Armii Czerwonej nie dostaną i muszą z Polakami zrobić porządek sami, owi patrioci bez wahania zmienili doktrynalną dyktaturę proletariatu w dyktaturę wojskową, oczywiście czołgami i skotami!...
Tymi dogoworami i wyborami z roku 1989 zaprzepaszczony został zryw Narodu lat 1980-81, streszczający się w jednym słowie Solidarność. Zaprzepaszczona też została podziemna walka tysięcy ludzi z lat 80., którzy zdecydowali się powiedzieć komunie – NIE! Jedna z najpiękniejszy kart historii Polski została obrócona na urągowisko komuchów, łgarzy i złodziei!...
Środowiska szykujące na 4 czerwca huczne obchody „obalenia komunizmu” łudziły się pewno nadzieją, że Merkel, Verheugen i inni nie pamiętają faktów, które bardzo skrótowo opisałem. Czy spot, wyemitowany przez Komisję Europejską na You Tube w połowie maja, rozwiał te złudzenia definitywnie?...
- Jan Kalemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz