Schadenfreude zamiast cudu

avatar użytkownika stagaz1
Cieszmy się mości panowie. Europa tonie,a Polska, według naszych szacunków, wyjdzie na lekkie zero, ponieważ wybrała własną drogę. Literalnie tak powiedział Vincent Rostowski, „na lekkie zero”, sprawdziłem w stenogramie sejmowym. W ten właśnie sposób minister pociesza Polaków w czasach kryzysu finansowego. Najbardziej zaś powinniśmy się cieszyć, powiada strażnik naszej kasy, że Niemcy są w gorszej sytuacji, a to jest naród najbardziej odpowiedzialny fiskalnie – z czego jasno widać, że wypadamy nadspodziewanie dobrze. W domyśle - no bo niby czego można się było spodziewać od wyrobników od wieków praktykujących polnische wirtschaft, czyli synonim gospodarczego bezhołowia. Tymczasem, proszę, mówi Rostowski, jaki psikus sprawiliśmy wszystkim tym czarnowidzom z opozycji – Niemcy są poniżej kreski deficytu, a my wyjdziemy na lekkie zero. Wniosek aż bije w oczy – po rządami Platformy jesteśmy bardziej odpowiedzialni niż Niemcy, oto jak zmieniają się na naszych oczach charaktery narodów. Po czym już w następnym zdaniu oznajmia tajemniczo, że gdyby prognozy Niemców z końca roku się sprawdziły, to my mielibyśmy znacznie lepsze wyniki. No, ale skoro oni są teraz tacy mało zdyscyplinowani, to pewnie się ich prognozy nie sprawdzą, a my nie będziemy mieli lepszych wyników. Ja oczywiście sobie trochę dworuję z tego pragnienia rządu, żebyśmy odczuwali satysfakcję z tego, że inni mają gorzej, skoro nie możemy się cieszyć, że mamy dobrze. Tylko że z tym porównaniem deficytów, polskiego i niemieckiego, to jest podobnie jak z niegdysiejszym sławieniem wyższości gospodarki socjalistycznej. Pamiętam takie sztuki, jak to zestawiano wzrost produkcji stali w jakimś państewku, gdzie wybudowano drugą hutę i w związku z tym wzrost wyniósł sto procent i zestawiano z przeraźliwie siermiężnym wzrostem o dwa procent w USA. Dlatego myślę sobie, że i Niemcy jakoś przeboleją ten swój gorszy wynik i nie zechcą się zamienić z nami na deficyty ani wzrosty. W stenogramie z piątkowych obrad Sejmu wyczytałem, że w trakcie wystąpienia prezydenta w Sejmie z ław poselskich w pewnym momencie ktoś zakrzyknął : Kabaret ! Ten ktoś to oczywiście poseł Niesiołowski. Piszę, że to oczywiste, bo jak wiadomo, niczego innego spodziewać się nie można od tego „parlamentarzysty” w stosunku do prezydenta. Chodzi jednak o to, że recenzuje w ten sposób nie tylko swoich politycznych wrogów, ale wszystkich, którzy mają odmienny pogląd na antykryzysowe poczynania rządu, czy ich brak. I to dotyczy fachowców od gospodarki i ekonomii nie gorszych od Rostowskiego. Oto co prawi nam na temat zamierzanych przez rząd cięć budżetowych profesor Stanisław Gomułka :„To jest działanie na zasadzie przelewania z pustego w próżne, ale na krótką metę może pozwolić zbilansować budżet (...)Uważam, że zwiększenie deficytu to jedyne wyjście z sytuacji. Podejrzewam, że w lipcu, gdy rząd będzie ogłaszał plany nowelizacji budżetu, taka propozycja padnie”. W tym samym artykule w „ Polska the Times” pisze się, że na pierwszy ogień pójdzie podwyżka akcyzy - drżyjcie palacze i trunkowi. I to już naprawdę będzie kabaret, bo oni wówczas będą mogli rządowi zaśpiewać znany skądinąd refren - „miał być raj, miał być cud i ćwiartka na popicie”. No więc generalnie wysnuwam z tego wszystkiego wniosek taki, że za kilkanaście lat raczej nie będzie się czytało o ministrze Rostowskim w podręcznikach ekonomii, a jeśli już, to raczej ze zgrozą niż podziwem. Takie mam zresztą dziwne przeczucie, że więcej będzie się o nim mówiło w kabaretach niż czytało w książkach. http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter6.nsf/main?OpenForm http://www.polskatimes.pl/dziennikbaltycki/stronaglowna/120706,ciecia-budzetu-trafia-kazdego-polaka,id,t.html

9 komentarzy

avatar użytkownika Maciej Rozdejczer

1. Tygrys gospodarczy

Akcyza owszem, ale zapewne progi podatkowe zostaną zamrożone, przez co szybciej będziemy "wpadać" w wyższą stawkę, dodrukuje się trochę pieniędzy (coś się z inflacją wymyśli), może na smochodach cuś się jeszcze skubnie i jakoś to będzie. Poza tym szanowny kolega zapomina, że jesteśmy tygrysem gospodarczym (sam prof. Balcerowicz taki tytuł nadał Polsce), a to do czegoś zobowiązuje!
Maciej Rozdejczer
avatar użytkownika stagaz1

2. Maciej Rozdejczer

"ale zapewne progi podatkowe zostaną zamrożone, przez co szybciej będziemy "wpadać" w wyższą stawkę, dodrukuje się trochę pieniędzy (coś się z inflacją wymyśli), może na smochodach cuś się jeszcze skubnie i jakoś to będzie." "Szlachta na koń siędzie i jakoś to będzie", to już w "Panu Tadeuszu" takie filozoficzne racje stawialiśmy. No i proszę, sprawdziło się, mamy lepiej od Niemców, o Rosjanach nie wspomnę :( Pzdr.
avatar użytkownika basket

3. Lekkie zero...

1/Antykryzysowe exposé Donalda Tuska w sejmie /20.02.br/ -" Proszę nie modlić się po nocach, żeby kryzys był większy i Tusk się wywrócił, tylko modlić się, by być w strefie euro, bo będzie dramat - apelował wczoraj premier Donald Tusk do opozycji". Nigdzie nie widzę modlących się członków PO? 2/"Według Rostowskiego nie ma żadnej wątpliwości, że świat przeżywa obecnie największy kryzys od 70 lat, i nie ma wątpliwości, że "w jego obliczu Polska wybrała własną drogę". "Ona różni się od drogi wybranej przez wiele innych państw. Jest oszczędna, odpowiedzialna i już zaczynamy widzieć, że (...) skuteczna" - dodał. 3/Rostowski: sytuacja Polski na tle innych krajów jest "imponująca" (PAP, dd/22.05.2009, godz. 13:32 4/Mam nadzieję, że Polska wyjdzie wzmocniona z globalnego kryzysu gospodarczego – mówił w piątek w Sejmie premier Donald Tusk. 22.05. -------------------------- Można spać spokojnie. Jeszcze trochę, a zaczną chodzić "nago po gzymsach" /to powiedzonko ze studium wojskowego, używane przy opisach absurdów typu "lekkie zero"/. Pozdr.

basket

avatar użytkownika stagaz1

4. basket

"Rostowski: sytuacja Polski na tle innych krajów jest "imponująca"" No właśnie, wolelibyśmy, żeby sytuacja była imponująca sama w sobie, a nie na tle... A dzisiaj Tuski wygłosił filozoficzną uwagę, że optymizm jest lepszy od pesymizmu, a dobro może zwyciężyć zło Pzdr.
avatar użytkownika Maryla

5. „miał być raj, miał być cud i ćwiartka na popicie”.

przejada sie na podwyzce akcyzy. Aby pić i palić, trzeba zarabiać. Jak skasują od 90% Polaków "ekologiczne" za samochody, to na piwo juz nie wystarczy, nie mówiąc o "dymku" za przeszło 10,00 PLN za paczkę. Spełni sie marzenie lekarzy - nałogowcy rzuca palenie! Biedniejsza częśc sp[ołeczeństwa przestawiła sie na "tytoń" i "tutki" - tytoń zdrożał o 100%.Adios dymku! Policja nie uzupełni budżetu mandatami za "promile" - kogo będzie stać na takowe? Chyba, ze Polacy powróca do praktyk z czasów prohibicji i zaczna pędzić po domach ;) pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Aspiryna

6. A mnie urzekło

to lekkie zero. Poezja ekonomiczna. Pozdrawiam:)
Tabletką w Imperium Zła
avatar użytkownika Maryla

7. Jak oceniasz orędzie prezydenta w Sejmie? sonda Dziennik!

Jak oceniasz orędzie prezydenta w Sejmie?
51 %
 
Świetne i merytoryczne. Rząd został wypunktowany.
48 %
 
To polityczna gra prezydenta przed eurowyborami.
1 %
 
Trudno mi je ocenić. Nie interesuję się ekonomią.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika stagaz1

8. Maryla

"Chyba, ze Polacy powróca do praktyk z czasów prohibicji i zaczna pędzić po domach ;)" Pewnie, że nie zapomnieli słynnej receptury 1410:) Pzdr.
avatar użytkownika stagaz1

9. Aspiryna

"Poezja ekonomiczna." Może byłoby lepiej, gdyby ten chłop pisał wiersze... Pzdr.