Operacja Kataryna

avatar użytkownika Unicorn
W całym zgiełku i lansie salonu24 tracimy z oczu króliczka, który uciekł daleko i nawet nie widać już nosa. Zaabsorbowani "atakami" na szacownych, niezależnych blogerów nie widzimy powodów dla jakich wywołano (sztucznie) całą aferę. O co zatem chodzi? Przede wszystkim należy zacząć od stwierdzenia, że nie wierzę w żadne krokodyle łzy dziennikarzy- zawodowców. Wiadomo, że światek ten jest mocno kłamliwy, na usługach różnych koteryjek i strachliwy. Solidarny owszem ale tylko czasami. Dla swoich. Bloger to nie człowiek więc won! Sądzę, że pod uśmiechami litości kryje się złośliwa satysfakcja- no, w końcu dobierają się blogerom do tyłka! Po drugie, salon24 jest katalizatorem, z którego wielu "nieznośnych" uciekło. Wielu zamilkło. Reszta służy jako parawan. Jego rola opiniotwórcza jest praktycznie żadna. A nic tak nie rusza jak dobry skandal kontrolowany. Teraz ujawniony a gdzie była administracja gdy banowano wielu ciekawych komentatorów? Właśnie... Po trzecie- zastraszanie. Ktoś napisał, że rozpoczęła się nagonka na blogerów. Nagonka o tyle zabawna, że nagle stwierdzono, iż blogerzy to jednak dziennikarze... Wcześniej byli transformerami. Odmawiano im prawa do istnienia czy pisania: słynne profesorskie bajki robotów. Zgodnie z zasadami socjotechniki należy zmieszać składniki aby nikt nie mógł się połapać, o co chodzi. Jak zwykle, niechlubną rolę odgrywa tutaj Dziennik, dwuznacznie mieszając "onetowych" pyskaczy, politycznych blogerów z nawiedzonymi nastolatkami piszącymi o polskich gwiazdkach i wyzywających je od kurew na kozaczkach czy innych plotuchach. Jeden wór, jedna idea, jeden syf a fuhrerem- blogerzy. Wnioski? Frustraci, gównażeria- trzeba to zniszczyć. Ukazać wszystkich blogerów jako jednostki niebezpieczne dla społeczeństwa. Kłania się niemieckie (w końcu Axel Springer...) - ausrotten... Po czwarte- oddziaływanie na grupy kluczowe. Wyodrębnienie najgorszych jednostek (w sensie najłatwiejszych do kupienia) i przedstawienie ich jako elity. Reszta to terroryści, zboczeńcy i wróg publiczny nr 1. Opanowanie grupy kluczowej pozwala sterować dyskusją oraz umożliwia zniszczenie całego systemu społecznego. Przykład? Kadra uniwersytecka. Nieprzypadkowo wśród nich jest masa kapusiów. W dobie postpolityki grupą kluczową są blogerzy polityczni stąd nie chodzi o całościowe ich rozbicie ale sparaliżowanie i podzielenie. Ustrukturyzowane, dynamiczne i przekształcone w grupy- tarany (za Volkoffem) służą operacjom maskującym i zaczepnym. Z uwagi na fakt, że środowisko dziennikarskie jest przesiąknięte zapachem służb specjalnych, obawiam się, że to dopiero początek. Uważny czytelnik może pomyśleć, że sugeruję współdziałanie mediów i służb specjalnych-inaczej rzecz ujmując- jest to robota fachowców.

6 komentarzy

avatar użytkownika Koteusz

1. > Unicornie: "tracimy z oczu króliczka"

Ale ci co mają zadanie gonić go, doskonale wiedzą, gdzie on i gonitwę urządzają jak ta lala. pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Tymczasowy

2. Czwarta czyli pierwsza

Mowia, ze media sa czwarta wladza, ktora stala sie pierwsza. Nie po to przez wiele lat rozne sily pracowaly nad czwarta, czyli pierwsza wladza, by pozwolic na bezczelne rozwijanie sie swiata wolnosci, jaki reprezentujemy. Na przyklad Zydzi od dawna pracuja nad zalozeniem kaganca niesympatycznym blogerom i nawet osiagaja sukcesy. Ja je mam w glowie, ale nigdy o nich nie wspominalem, by nie pomagac innym, ktorzy chca to samo z nami zrobic.
avatar użytkownika Pelargonia

3. Unicorn

O sprawie Kataryny mówiono dzisiaj bardzo obszernie w Wiadomościach w Radio Maryja. W tym radiu ma sprzymierzeńców. Pozdrawiam

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Unicorn

4. A oto przykład sterowanej

A oto przykład sterowanej propagandy: http://www.dziennik.pl/zycienaluzie/gwiazdy-mowia/article380179/Herbus_Ujawniac_dane_chamskich_internautow.html http://www.dziennik.pl/zycienaluzie/gwiazdy-mowia/article380399/Ibisz_Internetowi_frustraci_to_margines.html

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika kazef

5. Unicorn

Całkiem słuszne uwagi co do "obróbki" i gierek wokół blogosfery. Pozdrawiam.
avatar użytkownika Unicorn

6. Wiem jak to działa, kiedyś

Wiem jak to działa, kiedyś byłem blisko tego sk*** światka dziennikarzy. Przeszedłem na jasną stronę mocy ;-)

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'