Kociokwik

avatar użytkownika FreeYourMind

Gdyby chociaż słowa W. Frasyniuka o „zabiciu tego święta” były prawdą, to może byłoby nad czym lamentować lub, jak w moim przypadku, byłoby się z czego cieszyć. Tymczasem tak naprawdę to zabito przez te 20 lat nadzieje wielu Polaków, że Polska stanie się normalnym krajem zachodnim, a nie ulepszonym peerelem skrytym za unijną fasadą. Im dłużej trwa ten kociokwik dotyczący tego, kto ma prawo co świętować, jak i gdzie, a kto nie ma prawa, to tym bardziej widać jak naprawdę wygląda establishment polityczny w naszym kraju. To zaś, że do obchodów chcą się włączyć komuniści i będą w nich brali udział, to nic nadzwyczajnego, gdyż akurat dla nich to naprawdę 20 lat temu historia ludobójczego systemu zakończyła się happy endem i zamiast na drzewach wylądowali w „pierwszym niekomunistycznym parlamencie”, „pierwszym niekomunistycznym rządzie” i wszystkich kluczowych sferach gospodarki, mediów etc. Z kolei to, że w te obchody także chce się włączyć PiS nie jest dla mnie specjalnie zrozumiałe, skoro PiS przez ostatnie lata był tym właśnie ugrupowaniem głośno kwestionującym porządek pookrągłostołowy.

Nie ma właściwie żadnych powodów do świętowania. 4 czerwca 1989 r. nie powinien być uznawany za przełomową datę w naszej współczesnej historii, a podtrzymywanie tradycji „świętowania” „tej daty” przyczynia się nie tylko do dalszego zamętu w naszej świadomości historycznej, ale i do utrwalania związku między peerelem a postpeerelem. Owego dnia formalnie w Polsce nic kompletnie się nie zmieniło, pomijając wejście do parlamentu jakiejś części „konstruktywnej opozycji”. Nazwa państwa była ta sama, konstytucja dalej była peerelowska, rząd ówczesny był dalej komunistyczny, sowieci dalej okupowali Polskę, a żadnych winnych zbrodni komunistycznych nikt nie postawił przed sądem w stylu „drugiej Norymbergi”. Powtarzam, nie ma żadnych podstaw do świętowania tej właśnie daty.

Tak na zdrowy rozum można sobie zadać pytanie: z czego tu się cieszyć? Tacy ludzie jak Senyszyn, Kwaśniewski, Oleksy, Miller, Olejniczak nie powinni w ogóle funkcjonować w polskim życiu politycznym. Takie esbeckie media jak „NIE”, „Fakty i Mity” etc. nie powinny się nigdy ukazać. Tacy ludzie jak Wiatr, Pastusiak, Reykowski, etc. nie powinni pozostać na żadnej uczelni. Chociaż przecież nie chodzi o samych komunistów. Już (nomen omen) 4 czerwca 1992 r. widzieliśmy po czyjej i po której stronie staje „konstruktywna opozycja”. Potem zaś status quo wypracowane właśnie po obaleniu rządu J. Olszewskiego było tylko wzmacniane (szczególnie w okresie konsolidacji obozu pookrągłostołowego w okresie „putinizacji Polski” przez PiS). Jeśli więc jest to czyjeś święto, to tylko i wyłącznie „okrągłostołowców” - stolarzy, heblarzy itd. Owszem A. Michnik ma co świętować, wszak dzięki „historycznemu kompromisowi” stał się szarą eminencją III RP, milionerem, oligarchą, władcą imperium zwanego Ministerstwem Prawdy. Tego życiowego sukcesu już mu nikt nie odbierze, chyba że dojdzie kiedyś do rozliczeń różowej nomenklatury, która się uformowała właśnie na gruncie „historycznego kompromisu”. Ma co świętować „człowiek dwudziestolecia”, T. Mazowiecki, który będąc nijakim, bezbarwnym, miałkim politykiem, a jeszcze gorszym publicystą, został wywindowany do funkcji, która zupełnie go przerastała (jak widać z jego wieloletnich wypowiedzi po dziś dzień nie zszedł on z tego piedestału). W. Frasyniuk, który z kierowcy stał się wielkim przedsiębiorcą, także ma się z czego cieszyć, ponieważ nie do każdego kierowcy w Polsce aż tak uśmiechnęła się fortuna. L. Wałęsa, który został prezydentem, a powinien pozostać jedynie legendą, także ma się z czego cieszyć. Mają poza tym powody do radości wszyscy ci, którym polska republika bananowa pozwoliła się dorobić na przekrętach finansowych, „procesach prywatyzacyjnych”, „funduszach inwestycyjnych” i innym handlowaniu poufnymi informacjami ekonomicznymi, do których dostęp mają nieliczni – ponieważ ta republika zadbała także o to, by nikomu z takich złodziei włos z głowy nie spadł.

Z czego zaś my się mamy cieszyć? Z tych eleganckich biurowców w Warszawie i paru innych miastach? Z tych olbrzymich hipermarketów? A może z tych używanych aut, którymi jeździ większość Polaków? Z dróg i autostrad? Już byłoby gorzej. Ze stanu polskiego zadłużenia? A może z naszych zarobków? Ze stanu polskiej nauki, w której w najlepsze panoszą się czerwoni? Z pop kultury, gdzie miernoty ścigają się z miernotami? Z politycznie poprawnej literatury? A może z tych artystek, co umieszczają genitalia na krzyżu, traktując to jako wielką manifestację swobody twórczej? Z czego tu jest się do cholery cieszyć? Coście, barany, zrobili z tym krajem przez 20 lat, że macie takie dobre samopoczucie?

http://www.dziennik.pl/polityka/article377645/Frasyniuk_Zabilismy_to_swieto_Wszyscy.html

15 komentarzy

avatar użytkownika Errata

1. FYM

Ty czytasz w moich myślach??! Jesteś wielki!

Errata

avatar użytkownika FreeYourMind

2. Errata

wydaje mi się, że wyrażam to, co czuje wielu z nas, po prostu :) Pozdr
avatar użytkownika Errata

3. FYM

Obyś się nie mylił!

Errata

avatar użytkownika FreeYourMind

4. Errata

nie ma ludzi nieomylnych, dlatego jakoś się nawzajem korygujemy :)
avatar użytkownika Maryla

5. Coście, barany, zrobili z tym krajem przez 20 lat,

FYM, Witam, podejrzewam, ze zrobili to, co im kazano. Bardziej dziwię sie owcom, które im na to pozwoliły, choc wybory 2005 pokazały, że owce postanowiły sie obudzić. Niestety, pranie mózgów przez media przez 2 lata dały efekty w postaci POPSLSLD, czyli totalitarnej POstkomuny. pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Lancelot

6. Z czego tu jest się do cholery cieszyć? Coście, barany, zrobili

"..Z czego tu jest się do cholery cieszyć? Coście, barany, zrobili z tym krajem przez 20 lat, że macie takie dobre samopoczucie?.." Jak głęboka, aczkolwiek gorzka jak piołun prawda płynie z twego wpisu FYMie. Jakim trzeba być wyrachowanym i bezuczuciowym sqrwysynem, aby móc się cieszyć z takiego "święta", jakie potwory wydały ICH na świat. Daj Boże aby ich wszystkich szlag jak najszybciej trafił okrągłostołowych palantów.Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika FreeYourMind

7. Lancelot

może aż tak źle nie życzę tymże ludziom. Wystarczałaby zwykła sprawiedliwość wobec tych, co popełniali zbrodnie, co się nakradli i naoszukiwali. No i ustanowienie zdrowych podstaw państwa nie zaś kontynuowanie peerelu. Pozdr
avatar użytkownika Lancelot

8. FYM

"..Wystarczałaby zwykła sprawiedliwość wobec tych, co popełniali zbrodnie, co się nakradli i naoszukiwali.." Gdzie jej szukać??? W POstkomunistycznym, przeżartym korupcją wymiarze sprawiedliwości? Kto ma ICH bandytów, złodziei, aferiugów łapać? WSPÓŁPRACUJĄCA Z NIMI SKORUMPOWANA POLICJA?? JAK MAMY BUDOWAĆ TĘ NOWĄ POLSKĘ? NA STARYCH KOMUNISTYCZNYCH FUNDAMENTACH?? Taką już mamy, ja takiej nie chcę i wyrzekam się jej!! Kto ma budować tę nową szczęśliwą Polskę??? Jak 95% narodu jest upaprana komunizmem i jego zboczeniami. Z kim mamy to budować z niezlustrowaną i z nei zdekomunizowaną "elitą" intelektualną, która na pierwsze pierdnięcie GWnianej gazety chowa się pod stoły i za przeproszeniem szczy ze strachu o swoje pozycje? Jak można życzyć dobrze bestiom na rękach których jest krew POLSKICH patriotów i obywateli.Takiej Polski też nie chcę.Przepraszam za ten tekst ale tak ja to widzę.Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika FreeYourMind

9. Lancelot

nie twierdzę, że łatwo ją (tę sprawiedliwość) znaleźć :) Ale nie można się poddawać. Pozdr
avatar użytkownika stan35

10. FYM

"Ale nie można się poddawać." Święte słowa. Natrafiłem w sieci na ciekawą inicjatywę internautów.Chodzi o obywatelską reformę państwa w jak najszerszym rozumieniu, włącznie z politycznym tj. pójściem po władzę.Przytoczę fragment deklaracji inicjatorów: "PROJEKT PI - co się za tym kryje? PROJEKT PI to przedsięwzięcie w całości i od podstaw tworzone przez polskie społeczeństwo. Pomysł narodził się w głowach wszystkich tych, którzy chcą mieć wpływ na podejmowane decyzje a także, którzy chcą wprowadzić zmiany w naszym kraju, tak, by w przyszłości poprawić kondycję naszej Ojczyzny. PROJEKT PI ma szansę urosnąć do rangi wydarzenia bezprecedensowego w historii polskiego Internetu. Jest on w całości tworzony przez internautów. Celem PROJEKTU PI jest pozyskanie zainteresowania jak największej ilości potencjalnych użytkowników, którzy w przyszłości będą pracować nad statutem a także programem przyszłej Partii Internetowej. Efekt końcowy PROJEKTU PI to utworzenie Partii Internetowej, wytypowanie spośród członków PROJEKTU PI kandydatów na stanowiska na szczeblu lokalnym i krajowym a następnie udział w wyborach samorządowych oraz do sejmu Rzeczpospolitej Polskiej." http://www.projektpi.pl/ Może warto się temu przyjrzeć i wesprzeć poprzez rozpropagowanie w sieci? Co Pan na to?
avatar użytkownika FreeYourMind

11. stan35

nie wiem, czy nazwa jest przemyślana. Partia Internetowa to brzmi jakoś nie do końca serio. Internet mimo wszystko jest jedynie narzędziem działania, a nie obszarem działania. Ludzie korzystający z Sieci żyją i pracują w realnym świecie, w tymże zresztą świecie toczy się życie polityczne. Zawsze poza tym w tego rodzaju inicjatywach ważne są osoby inicjatorów, czyli kto jest pomysłodawcą i z jakim ugrupowaniem sympatyzuje :) Pozdr
avatar użytkownika Lancelot

12. FYM

Pełna zgoda....choć sił i cierliwości brak.Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika stan35

13. FYM

"Ludzie korzystający z Sieci żyją i pracują w realnym świecie, w tymże zresztą świecie toczy się życie polityczne." Tak, to w realu żyjemy i w realu toczy się życie polityczne. Ale czy dla ludzi mających chęć do zmieniania Polski, internet nie jest dobrym miejscem wymiany myśli, pomysłów, a nawet początkowej organizacji, przebicia się z tymi swoimi pomysłami do szerszej opinii publicznej. Przecież nowa inicjatywa polityczna nie narodzi się w realu bez dużych pieniędzy, tak została zaprogramowana nasza rzeczywistość po OS-łowa, i dlatego uważam za dobry pomysł organizowania się ludzi mających wizję na lepszą Polskę właśnie w internecie, aby co jest oczywiste wyjść z tym do realnej polityki. W kręgach tych środowisk internetowych rodzi się ciekawy pomysł na finanse państwa. "Mamy inną opcję Załamanie systemu bankowego w Stanach Zjednoczonych oraz Europie pogrąża świat w największej depresji od kilkudziesięciu lat. Jednak każdy kryzys stwarza nadzieję, że może być lepiej. W czasie kryzysu zaczynają być szczególnie dostrzegalne wady systemów gospodarczych, w tym bankowych, które były zapalnikiem katastrofy. To umożliwia takie modyfikacje systemów aby zahamować ich degradację oraz rozpocząć proces pokojowej odbudowy zniszczeń. Analiza systemu bankowego, które rozpowszechnił się na świecie od czasów poprzedzających I Wojnę Światową umożliwia sformułowanie trzech postulatów jego reformy: 1. emisja pieniądza banku centralnego powinna być kierowana bezpośrednio do wszystkich obywateli państwa bez świadczenia wzajemnego np. w postaci odsetek, 2. banki komercyjne powinny działać w oparciu o system pełnych rezerw dla depozytów bieżących, 3. rezerwy walutowe banków centralnych powinny być obniżone do poziomu zapewniającego płynność rozliczeń zagranicznych banków centralnych. Skutkiem rozważanych zmian istniejących systemów bankowych będzie: 1. przywrócenie bankom centralnym monopolu emisyjnego, co zapewni bezpośredni wpływ na wielkość podaży pieniądza, 2. rozproszenie emisji pieniądza na wszystkie rynki, co utrudni powstawanie nowych baniek spekulacyjnych, 3. trwałą izolację polityków od źródła taniego pieniądza prosto z „maszyn drukarskich”, 4. zlikwidowanie emisji pieniądza depozytowego przez banki komercyjne, który jest istotnym źródłem finansowania międzynarodowych spekulacji, 5. przywrócenie stopie procentowej funkcji równoważenia oszczędności i inwestycji, 6. ograniczenie skutków koniunkturalnych wahań akcji kredytowej banków komercyjnych, 7. zapewnienie wypłacalności banków komercyjnych dla wszystkich depozytów bieżących nawet w przypadku runu na banki, 8. brak niebezpieczeństwa załamania obiegu pieniądza w przypadku bankructwa nawet największych banków, 9. możliwość szybkiej spłaty części długu publicznego powstałego w związku z dotychczasową zasadą emisji pieniądza przez tworzenie długu, 10. ograniczenie spekulacji międzynarodowych poprzez zmniejszenie rezerw walutowych, które są częstym celem spekulacji, 11. zlikwidowanie trwałych nierównowag w bilansach płatniczych powstających w trakcie tworzenia rezerw walutowych, 12. uwolnienie nieefektywnych nadwyżek rezerw walutowych z korzyścią dla przecięcia spirali zadłużenia w skali międzynarodowej, odrodzenia gospodarczego w krajach walut rezerwowych i modernizacji krajów posiadaczy rezerw. http://urbas.blog.onet.pl/
avatar użytkownika Joanna K.

14. FYM, z całego serca - dzięki. Nie mamy czego świętować

ani nasze dzieci, obawiam sę, że wnuki bedą recytować: "kto ty jesteś - uniak mały jaki znak twój? - gwiazdek zwały" dobrze zapamiętałam, kiedyś napisałeś to Ty, czy Michael? Bolszewia i różowi rządzą państwem a myślę, ze i światem? pozdrawiam

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika FreeYourMind

15. Joanna K

ten wierszyk to na pewno nie ja wymyśliłem :), ale trafny, oczywiście. Pozdr