ojrooptimismus 31VIII1863
nissan, ndz., 10/05/2009 - 08:40
"Niech was nie łudzą podszepty moskiewskie."
Odezwa Rządu Narodowego do Ludów i Rządów Europy
31 VII 1863, Warszawa,Rząd Narodowy Polski
Do ludów i rządów Europy
Pierwszy raz od chwili powstania naszego narodu odzywamy się do was, bracia w europejskiej rodzinie. Odzywamy się dziś dopiero, bośmy pragnęli mówić nie na zasadzie bohaterskiej przeszłości naszej, ani też świętych praw naszych, lecz na zasadzie żyjącego faktu.
Faktem jest już nie tylko ogólne powstanie narodu, nie potrójna liczba walczących w stosunku do broni w naszej mocy się znajdującej, ale faktem jest odrodzenie się organizmu narodowego,funkcjonującego mimo całych więzów zewnętrznych, faktem jest zmuszenie Moskwy do używania zamachów na ludzką naturę i boski porządek rzeczy, bo nie ma w ludzkich kombinacjach sposobu na utrzymanie tego, co siła natury wyrzuca, faktem jest wszechwładza Rządu Narodowego nad wszystkim, co polskie nosi miano – wszechwładza li tylko na dobrowolnym uznaniu oparta. Fakt todonośny dla każdego, kto wie, że trzykroć stutysięczna armia starego żołnierza broni u nas władzy najazdu, dla każdego, kto nie chce nie wiedzieć, że za najdrobniejszą nawet uległość Rządowi Narodowemu Moskwa śmiercią płaci, o ile tylko ręka jej sięga.
Ze stanowiska tego to faktu Polska do was, ludy i rządy, przez organ władzy swojej przemawia. Pierwszym słowem naszym do was jest dziękczynienie za współczucie, jakie nam w walce oniepodległość od jej początku towarzyszy. Współczucie to dowodzi, że stary Zachód nie zobojętniał na głos sprawiedliwości, nie wyparł się misji przez Opatrzność na niego włożonej. Współczucie to wlewa w nas otuchę, że, da Bóg po skończonej walce w bratnim ockniemy się gronie. Wiemy, że walka długa i trudna, wiemy już i z doświadczenia półrocznego, że tylko na siebie w niej liczyć możemy. Wiemy, że nie prędzej jej koniec, aż po zaspokojeniu zupełnym naszego pragnienia niezawisłości.
Na próżno Zachód łudził się, że jakiekolwiek reformy, cząstkowo stosowane, są w stanie zadowolnić nasz naród. Nie ma dla nas szczęścia, bo nie ma jego rękojmi poza warunkami samodzielnego bytu całego organizmu narodowego.
Na próżno Zachód łudził się, że trudna walka zmęczy nas i odprowadzi od jedyne-go zadania. Zachód spokojny o byt swój zapomniał, co to walka o życie. Walka wywołana żądzą życia, uznaniem własnej istności, walka z gołymi rękami rozpoczęta.
Broń na wrogach musieliśmy wprost zdobywać, lub też z ciężkim trudem nabytą dodatkowo jeszcze krwią opłacać. Wiele sztuk broni w ręku żołnierzy naszych, tyle głów na jej zdobycie straconych. Jest to broń krwią braci nabyta; takiej broni nie składa się. Moskwa jedna to czuje i wie, że na walkę naszą jedyny środek przeciw nam – zagłada.
Nie o pomoc i ratunek przed nią do was wołamy. Dosyć sił Bóg złożył w organi-zmie naszym, byśmy przy wolnym ich użyciu gwarancję życia dla siebie zdobyć potrafili. My żądamy tylko, abyście przeznaczeniu waszemu i przekonaniu kłamu nie zadawali.
Na zasadzie życia naszego rwącego pęta niewoli, na zasadzie sympatii mającej po-łączyć nas nierozerwalnym węzłem żądamy zerwania sojuszu z Moskwą, co was w waszym pokojowym pochodzie krępuje, co wspólnikami zbrodni wbrew waszemu poczuciu was czyni. Zerwijcie ten związek i uznajcie nasze prawo do życia już w czynie istniejącego.
Niech was nie łudzą podszepty moskiewskie.
Występując w imię zasad na chorągwiach naszych wypisanych nie przedstawiamy się wam jako burzyciele i zaborcy. Sprawa wolności i samodzielności narodów zyska w nas nowe poparcie, bo na tych właśnie zasadach stoimy, a zarazem zbyt silnie czujemy solidarność narodów Europy, byśmy kiedykolwiek na nią targnąć się mieli. Ojczyzna nasza wystarcza nam, a wolność tyle nam jest drogą, że najgłówniejszą podstawę praw naszych zasadzamy przede wszystkim na wolnym uznaniu wolnych obywateli.
Sympatie wasze są za nami, ale siła wasza za Moskwą – przy nas sprawiedliwość, wy jej obrońcy, a potęga wasza przeciw nam się zwraca.
Patrzcie, dokąd was związek z Moskwą, na gwałcie dziejowym oparty, doprowadził.
Wydzieracie broń, jedyną naszą ucieczkę, chwytacie tych, którzy wśród was nam służą, ścigacie tych, którzy nam na pomoc biegną. Żądacie od nas poszanowania umów waszych i traktatów, a tymi traktatami dusicie nas; wyznajecie, że sprawa nasza jest sprawą sprawiedliwości, której obrońcami jesteście, a jednak jak Europa szeroka z tą sprawiedliwością w podziemiach kryć się musimy.
Do tego sojusz z Moskwą was doprowadził. A wasze słowa sympatii niczym w czyn nie wcielone Moskwa odrzuca, nazywając je podburzaniem zamachu na porządek świata.
Jeszcze raz więc w imię rozbudzonego na nowo życia w Polsce, w imię sympatii, jakie dla nas głosicie, wzywamy was: pójdźcie drogą, którą nam wspólnie Opatrzność wskazuje; pogódźcie czyn i życie z uznaniem, jakie względem nas macie. Wyznajcie głośno, że Moskwa nie ma żadnego prawa do panowania nad nami, a cała potęga środków cywilizacyjnych i utrwalonych stosunków w Europie jak dziś przeciwko nam, tak odtąd niech przeciw wrogom naszym się zwróci. Tą ceną tylko wiecznych obrońców w nas sobie zyskacie; tą ceną tylko polityka europejska ziszcze niewzruszone zasady.
Tego tylko my od was żądamy w imię porządku, w imię pokoju, w imię braterstwa ludów Europy.
http://dziedzictwo.polska.pl/katalog/skarb,Odezwa_Rzadu_Narodowego_do_Rzadow_Europy_z_dnia_31_VII_1863_roku,gid,124918,cid,3942.htm?body=desc
+++++++++++++++
Moje ps.
Bracia moi PolRealiści.
Dajmy po raz 1000 d** siana z dzisiejszom russkom socjudemasonRegierungojropkom. OK? OK.
Howgh.
Wasz real EUGEN STEINBACH von TARNOW, Galizien
- nissan - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
napisz pierwszy komentarz